Echogorzowa logo

wiadomości z Gorzowa i regionu, publicystyka, wywiady, sport, żużel, felietony

Jesteś tutaj » Home » Na szlaku »
Jarosława, Marka, Wiki , 25 kwietnia 2024

Do jednego z cudów przyrody

2014-07-18, Na szlaku

Jeśli jeszcze nie byliście w Żubrowie i nie przeszliście się dnem wąwozu, to musicie to natychmiast nadrobić.

medium_news_header_8168.jpg

To prawdziwy cud przyrodniczy i to tuż pod Gorzowem.

Droga zaczyna się w Żubrowie, malej wiosce oddalonej o 4 km od Sulęcina. I już sama wioska zachwyca, bo stoi tu nietypowy kościół, kamień z tajemniczymi datami oraz niszczejący dwór. Przez środek wsi idzie wyraźna aleja parkowa zeszpecona jednak nowym domem, który ktoś pozwolił tam postawić.

Za czerwonymi znakami

My ruszamy jednak w drogę czerwonym szlakiem pieszym. I nie należy się martwić, bo idąc tą drogą nie da się zabłądzić. Natomiast trzeba wzmocnić czujność, kiedy szlak nagle skręca w las i prowadzi trudno widoczną ścieżką. Bo znaczy to, że zbliżamy się do głównego celu naszej wędrówki, czyli do Wąwozu Żubrowskiego.

Wąwóz to cud przyrody, który zawdzięczamy trzeciemu zlodowaceniu. Wąska ścieżka wije się pomiędzy ostro pnącymi się w górę na 30 metrów zboczami. Wąwóz ma ponad 700 m długości i jego surowe piękno zwyczajnie poraża. 

Schodzi się do niego po śliskich zwykle schodach, i pierwsze, co się widzi, to ogromny głaz narzutowy. A potem już tylko droga i zachwyt nad urodą natury. I tu uwaga, w pewnym momencie dochodzimy do oznakowania czarnego szlaku, który wywija w lewo. I my się kierujemy w tę stronę, tak aby po dość stromym podejściu wspiąć się na zbocze wąwozu.

Zielone, i czerwone do źródła

Jak już jesteśmy u góry, to widzimy znaki zielonego szlaku, i skręcamy w lewo. Idziemy wzdłuż wąwozu i patrzymy teraz na niego z góry. Widok jest równie zachwycający. Zielony szlak wyprowadza nas do wygodnej drogi i tu skręcamy w lewo, znów wybierając czerwone znaki. I cały czas idziemy sobie szlakiem, aż dochodzimy do potoku, to Czerwony Potok i pętla szlaków w okolicy Lubniewic. Tu skręcamy w prawo, zresztą kieruje nas wskaźnik i dalej idziemy wzdłuż potoku, który leniwie sobie płynie w głębokim na kilkadziesiąt metrów jarze. Widok jest zachwycający. Po około 3 km docieramy do kolejnego węzła szlaków i tu znów skręcamy w prawo i dalej za czerwonymi znakami kierujemy się do źródła Czerwonego Potoku. Droga wyprowadza nad pod wiadukt kolejowy nieczynnej linii Międzyrzecz – Rzepin, a za nim kolejny cud, czyli staw, jaki utworzyły wody czerwonego Potoku. Widok jest zachwycający.

Pętelki szlaków ciąg dalszy

Idziemy dalej za czerwonymi znakami. Droga wiedzie dość ostro pod górę, ale po chwilce wychodzimy na prostą drogę i znów mamy kolejną pętlę szlaków. Tu stoi wiata, więc można na chwilkę przysiąść. Po odpoczynku ruszamy w drogę, czyli skręcamy w lewo i po chwili znów w lewo. Droga wyprowadza nas na tory, tak, tak, to ta sama linia, pod którą przechodziliśmy. Idziemy dalej i po chwilce docieramy do pętli, przy której już byliśmy. Idziemy dalej prosto, aż dochodzimy do skrętu w lewo, tu powinien pojawić się czarny szlak. I on doprowadzi nas aż do drogi, gdzie pojawi się szlak niebieski. Tu skręcamy w prawo i idziemy już cały czas za niebieskimi znakami. Droga wiedzie przez uroczysko Lubniewsko z jeziorem Lubniewskim po lewej stronie. Jak mamy czas i ochotę, to można się zatrzymać na tzw. Dzikiej Plaży, na której zwykle nie ma tak dużo ludzi, jak na innych kąpieliskach w Lubniewicach. I tak droga prowadzi nas właśnie do perły podgorzowskich miejscowości letniskowych.

W szlak liczący 17 km wybrał się Klub Turystyki Pieszej Nasza Chata, prowadził Marcin Wasilewski, a pisząca te słowa mało gadała, bo zwyczajnie przytłoczyło ją piękno przyrody.

Renata Ochwat

0.aleja.JPG
1.glaz.JPG
2.kamien.JPG
3.kosiol.JPG
4.petla.JPG
5.potok1.JPG
6.szlak.JPG
7.turysci.JPG
8.wawoz.JPG
9.wawoz1.JPG
0
0123456789

Warto wiedzieć

Żubrów

Średniej wielkości wieś sołecka, położona ok. 4 km na północ od Sulęcina. Pierwsza historyczna wzmianka pochodzi z 1461 roku. Ale jednak, że metryka wsi sięga co najmniej XIII wieku. W 1477 roku Żubrów wspomniany został jako posiadłość lenna, podlegająca rodowi von Waldow.

Dokumenty z lat 1515, 1538 i 1565 potwierdzały tę własność. W 1685 roku Hans Sigismund von Waldow z linii z Glisna zastawił Żubrów na 30 lat wdowie po urzędniku łagowskim Lukanusie. W 1698 roku miejscowość odkupił Balthasar Friedrich von Waldow, który nakazał budowę dworu we wsi. Żubrów stał się siedzibą rezydencjonalną rodu. Ruiny barokowego pałacu – siedziby dawnych właścicieli majątku zachowały się do dziś. W XVIII wieku dość często zmieniali się właściciele Żubrowa. Do 1724 roku wieś pozostawała w rękach rodziny von Waldow. W 1731 roku Żubrów zakupiła rodzina von Schmettau. W następnych latach jej właścicielem był mieszczanin Leese. W 1841 roku majątek w Żubrowie zakupił mjr Wilhelm von Rosentiel. W latach 50. w skład dóbr żubrowskich wchodził również folwark Suchcin oraz cegielnie i młyn wodny. Istnienie kościoła w Żubrowie potwierdzają już pośrednio pierwsze wzmianki o wsi z lat 60. XV wieku, kiedy to mowa jest o uposażeniu proboszcza. Brak jednak informacji o konstrukcji, formie architektonicznej i posadowieniu tej świątyni. W 1700 roku Balhasar Friedrich von Waldow zlecił wybudowanie nowego kościoła, w miejscu rozpadającej się starszej świątyni. W 1723 roku – przy współudziale finansowym rodziny von Schonning – ukończono wyposażenie kościoła. W I. połowie XIX wieku we wnętrzu świątyni umieszczono prospekt organowy, dekorowany drewnianymi, uniesionymi zasłonami. W 1890 roku zniszczony został dzwon z 1622 roku, przeniesiony ze starszego kościoła. W czasie działań I wojny światowej zaginęła część wyposażenia kościoła. W latach 1923 i 1933 obiekt przeszedł remont. W okresie międzywojennym protestancki kościół żubrowski miał status parafii. Podlegały mu filie w Stawnicy i Miechowie. W archiwum parafialnym przechowywano księgi kościelne, prowadzone od 1778 roku. Wokół świątyni umiejscowiony był cmentarz. W latach 50. XX wieku wywieziono do Ostrowa ołtarz i ławki. Poświęcenie kościoła św. Michała Archanioła nastąpiło w październiku 1966 roku (wg mieszkańców wsi) lub w październiku 1957 roku (wg Schematyzmu). Gruntowny remont kościoła przeprowadzono w kilku etapach w latach 1972 – 1986.

Barokowy kościół z 1700 r. jest unikatem architektonicznym w skali regionu. Zbudowany jest bowiem na planie ośmioboku, wewnątrz kolisty, nakryty dachem mansardowym zwieńczonym latarnią.

Pałac barokowy ze znamionami klasycyzmu, zbudowany po 1698 r., przebudowany w latach 1760-70 oraz ponownie około 1800 r. Budowla zlokalizowana jest w południowej części miejscowości w ramach założenia pałacowo-folwarcznego. Barokowy pałac wzniesiony został prawdopodobnie z inicjatywy Balthazara Friedricha von Waldow. Budynek o zwartej, dwukondygnacyjnej bryle nakryty został dachem mansardowym. Symetrycznie ukształtowane elewacje z oszczędnym detalem architektonicznym kontrastują z bogatym wystrojem wnętrz, na który składają się figuralne i roślinne sztukaterie oraz dekoracja kominków. Pomimo dewastacji budowla stanowi jedną z najcenniejszych realizacji rezydencjonalnych w północnej części województwa lubuskiego

Wąwóz Żubrowski

Elementem, który wzbudza największy zachwyt wśród turystów odwiedzających „Uroczysko” są wąwozy, a wśród nich ten najefektowniejszy - Wąwóz Żubrowski. Jego długość to około 700 m, a głębokość sięga 30 m. Wąwóz wyróżnia się licznymi bocznymi odgałęzieniami, w tym jednym przypominającym olbrzymi kocioł. W bardzo stromych zboczach Wąwozu Żubrowskiego tkwią duże głazy narzutowe, a także będące ciekawostką przyrodniczą żebra skalne zbudowane z piaskowca. W dolnej części Wąwozu płynie niewielki strumień. Na dno Wąwozu prowadzi czerwony szlak pieszy, a jego górnymi krawędziami przebiega czerwony szlak rowerowy i zielony szlak pieszy.

Czerwony Potok

Potok o długości 2,8 km, zbierający wody z licznych źródlisk pięknej, głęboko wciętej doliny o tej samej nazwie, stanowi „rdzeń” Zespołu Przyrodniczo – Krajobrazowego „Uroczysko Lubniewsko”. Czerwony Potok uchodzi do jeziora Lubniewsko w jego południowo-zachodnim krańcu. Nazwa Czerwonego Potoku pochodzi prawdopodobnie od rudawo zabarwionych bukowymi liśćmi okolic źródeł drobnych strumyków, zaopatrujących główny bieg rzeczki. Liczne jary, mini-jeziorka zaporowe, kaskady, podmokłe tereny, flora, fauna, a także romantyczny most, tworzą z Doliny Czerwonego Potoku miejsce o niezapomnianym uroku.

Legenda o uroczysku

Kiedy w 1812 roku Francuzi wracali ze swej wyprawy do Moskwy, ich droga prowadziła przez Lubniewice. Prawdopodobnie zabłądzili i całkiem niedaleko od starej gorzowskiej drogi, wojenny wóz, którym podróżowali, runął ze stromego urwiska do niezwykle głębokiego wąwozu wypełnionego wodą. Na wozie siedziało dwóch oficerów i woźnica, natomiast w środku znajdował się skarb wojenny. Wszystko to zatonęło w wodach wąwozu i nie było szans na uratowanie ludzi i skarbu. Podczas mrocznych i wietrznych jesiennych nocy, obaj oficerowie o północy wysiadają z wozu; jeden na siwku, a drugi bez głowy na czarnym ogierze i w szalonym galopie przemierzają okoliczne lasy.

X

Napisz do nas!

wpisz kod z obrazka

W celu zapewnienia poprawnego działania, a także w celach statystycznych i na potrzeby wtyczek portali społecznościowych, serwis wykorzystuje pliki cookies. Korzystając z serwisu wyrażasz zgodę na przechowywanie cookies na Twoim komputerze. Zasady dotyczące obsługi cookies można w dowolnej chwili zmienić w ustawieniach przeglądarki.
Zrozumiałem, nie pokazuj ponownie tego okna.
x