Echogorzowa logo

wiadomości z Gorzowa i regionu, publicystyka, wywiady, sport, żużel, felietony

Jesteś tutaj » Home » Na szlaku »
Marii, Marzeny, Ryszarda , 26 kwietnia 2024

Niedalekie Krosno, niedaleka wycieczka

2014-11-05, Na szlaku

Krosno to nasze, Odrzańskie, leży niedaleko, zaledwie ok. 60 kilometrów na południe od Gorzowa, a niesie historię całkiem odmienną od naszej, marchijskiej. 

medium_news_header_9366.jpg

Bo Krosno ma w swoich początkach kawałek historii Polski, a później nawet Czech.

Tu zmarł Henryk I Brodaty

We wczesnym średniowieczu w widłach Odry i Bobru powstał gród, który dał początek dzisiejszemu Krosnu.  Prawa miejskie nadał osadzie w 1233 roku książę Henryk I Brodaty ze śląskiej dynastii Piastów (okres rozbicia dzielnicowego), najwybitniejszy polityk swoich czasów, założyciel tzw. monarchii Henryków Śląskich, mąż Jadwigi już za życia uznanej za świętą. Ten władca prawie połowy ziem polskich zmarł właśnie na zamku w Krośnie w 1238 roku. Pochowany jednak został w klasztorze w Trzebnicy.

Tu żyła święta Jadwiga Śląska

Gdy w trzy lata później na ziemie polskie napadli Tatarzy (1241), z trzebickiego klasztoru uciekła księżna Jadwiga i wraz z towarzyszącymi jej mniszkami schroniła się właśnie w Krośnie. 

Pochodziła z możnego rodu z Bawarii, a jej ślub z Henrykiem I Brodatym uznawany był za formę szacunku dla polskiego księcia, bo panny z jej rodu wydawano tylko za koronowane głowy. Urodziła siedmioro dzieci, ale po 19 latach małżeństwa oboje z mężem złożyli śluby dalszej czystości. W ten sposób demonstrowali swoją pobożność. Jadwiga była fundatorką 20 kościołów i klasztorów, prowadziła działalność dobroczynną, pomagała chorym i ubogim, otwierała szpitale, zabiegała o ożywienie życia religijnego. Dla udowodnienia swego ubóstwa i skromności zawsze chodziła boso. Podobno na usilną prośbę męża jej spowiednik nakazał jej noszenie butów jako formę pokuty za grzechy. Nosiła, ale przytroczone sznurkiem do paska. Taka figura księżnej trzymającej w ręce model kościoła, ale bosej i z butami przy pasku znajduje się w krośnieńskim muzeum.

Ostatni Piast na Krośnie

Henryk XI lubił jeść, spać i zdawał się na przypadek. Miał blisko 40 lat, gdy w 1467 roku odziedziczył księstwo głogowskie i z nim Krosno. Ciągle był kawalerem, a władca powinien mieć żonę. Uległ naciskom swoich doradców i w 1472 roku w Berlinie poślubił 8-letnią wówczas Barbarę, córkę margrabiego brandenburskiego Albrechta Achillesa Hohenzollerna. W kontrakcie małżeńskim zapisano, że w zamian za 6 tys. guldenów posagu, po śmierci księcia na rzecz jego żony przechodzą miasta Zielona Góra i Kożuchów z przyległościami. Henryk XI zmarł 4 lata po ślubie (1476), prawdopodobnie otruty. Długo trwały międzynarodowe spory o sukcesję po nim. O księstwo głogowskie walczyli między sobą Jan II Szalony – książę żagański, Hohenzollernowie, Marcin Korwin – król Czech, Jagiellonowie. Ostatecznie na mocy traktatu podpisanego w 1484 roku w Kamieńcu Ząbkowickim na rzecz Hohenzollernów przeszły cztery miasta: Krosno Odrzańskie, Sulechów, Lubsko i Bobrowice. Tak się zakończyła polska historia Krosna Odrzańskiego. Trwałą jej pamiątką jest zamek piastowski.

Zamek dla wdów

Naszym przewodnikiem po najpierw zamku a potem mieście i okolicach jest pan Jerzy Szymczak, w młodości asystent archeologa Edwarda Dąbrowskiego, teraz społeczny opiekun zabytków, miłośnik Krosna, jeden z założycieli stowarzyszenia „Homo Artifex”.

Po 1945 roku zamek długo stał jako ruina. Obecnie odbudowana jest tylko część, resztę ruin zabezpieczono. Od lutego 2010 roku w zamku mieści się Centrum Artystyczno – Kulturalne z muzeum miasta oraz salami wystawienniczymi. Na zamkowym dziedzińcu odbywają się wielkie plenerowe imprezy.

Murowany zamek powstał na przełomie XII i XIII w.  rozbudowywano go w XIV i XV w. a potem jeszcze kilkakrotnie przebudowywany. Na początku był siedzibą Henryka Brodatego. W końcu średniowiecza zamek składał się z dwóch skrzydeł północnego i zachodniego oraz zabudowań bramnych. Później dobudowano skrzydło południowe z krużgankami, a około 1570 r. zamknięto obiekt budując skrzydło wschodnie. Ta duża budowla, pewnie niełatwa w utrzymaniu i ogrzaniu, stała się od XVI wieku siedzibą wdów po margrabiach brandenburskich. Ten wdowi ciąg rozpoczęła wdowa po Henryku XI – Barbara Hohenzollern, która wprowadziła zmiany o charakterze renesansowym. Kontynuowała je Katarzyna Brunszwicka, żona Jana Kostrzyńskiego, która dobudowała krużganki. Zaś ostatnią wdową na Krośnie była Elżbieta Charlotta Wittelsbach, żona Jerzego Wilhelma Hohenzollerna, która wprowadziła zmiany o charakterze barokowym. Zmarła 26 kwietnia 1660 roku właśnie w Krośnie (wtedy Crossen an der Oder), a po jej śmierci w zamku rezydowało wojsko.  Od tej pory zaczyna się powolny upadek zamku zakończony zniszczeniem w okresie ostatniej wojny.

Muzeum ukazuje historię miasta, a szczególnie podkreślono jego okres piastowski, łącznie z postacią księżnej Jadwigi Śląskiej, później świętej, patronki nie tylko Śląska, ale całej Polski.   

Ziemne pamiątki przeszłości Krosna

W latach 1960-1964 archeolog Edward Dąbrowski badał tereny, na których znajdowało się grodzisko opisane w kronice biskupa z Merseburga Thietmara w rozdziale o wojnie Bolesława Chrobrego z cesarzem Henrykiem II w roku 1005. Ustalił on, iż około połowy VIII w. powstał na lewym brzegu Odry gród plemienny, natomiast na przełomie IX/X – XI wieku funkcjonował tutaj gród wczesnopiastowski.

Z późniejszego okresu, bo wojny 30-letniej (1618-1648) zachował się czytelny i duży (50%) fragment dawnego założenia kleszczowego wykonanego przez wojska szwedzkie. Budowa tych fortyfikacji została zapoczątkowana w 1633 r. przez generałów Lilienhocka oraz Stalhanscha wraz ze szkockim kapitanem Janem Gunn. Prace skupiono głównie na zamku, wokół którego wzniesiono fortyfikacje na planie prostokąta. Wzdłuż kurtyn, półbastionów i bastionu wykonano mokrą fosę, zasilaną wodami z rzeki. Do wnętrza tej nowożytnej twierdzy prowadził drewniany most, a całość założenia obronnego została powiązana z miejskimi fortyfikacjami.

Pan Jerzy Szymczak prowadzi nas wzdłuż Odry do miejsc z pozostałościami szwedzkich umocnień. Dla laików to wzniesienia porośnięte trawą, natomiast archeolodzy są zachwyceni stanem zachowania tych ziemnych pamiątek przeszłości. Podobno wystarczy uruchomić wyobraźnię, by zobaczyć szwedzkich żołnierzy szykujących się do walki. Mnie trochę tej wyobraźni nie starcza. 

Po obu stronach Odry

W Krośnie zachował się fragment murów obronnych z resztką prostokątnej baszty zbudowany z cegły w układzie wedyjskim: para cegieł wzdłuż lica oddzielona cegłą poprzeczną. Kiedyś otaczały całe miasto. Obok murów stoi ustawiony w 1982 roku pomnik dla uczczenia 750-lecia nadania praw miejskich. Obok obelisk, na którym zaznaczono poziom wody w latach powodzi. Bardzo wysoki. A Odra zdaje się płynąć tak nisko położonym korytem…

Zamek i wszystkie historyczne budowle znajdują się na niższym, południowym brzegu Odry. Natomiast miasto i ludzie już dość dawno przenieśli się na wysoki, przeciwny brzeg rzeki. Najpierw idziemy do parku, by z wysokiej skarpy popatrzeć na Odrę i szeroką panoramę nizin za rzeką. Piękny widok. Psuje go tylko kolumna ciężkich samochodów bez przerwy jadących przez most na Odrze. Przed laty tę skarpę porastały winnice, tu wytwarzano słynne krośnieńskie wino.

Ławeczka Klabunda

Obok socjalistycznych bloków stoi ławeczka, na której siedzi schylony mężczyzna piszący „Odę do Krosna”. To Alfred Henschke (ur. 4 listopada 1890 r. w Krośnie Odrzańskim, zm. 14 sierpnia 1928r. w Davos) - dramaturg i poeta niemiecki znany pod pseudonimem Klabund. Jego ojciec był nie tylko znanym aptekarzem, ale także radnym miejskim i przewodniczącym loży masońskiej. Alfred w młodości zachorował na gruźlicę, wiedział, że niewiele lat życia jest mu dane, więc pisał dużo, pospiesznie. Napisał 25 sztuk i 14 powieści, z których niektóre zostały opublikowane dopiero pośmiertnie. Jest także autorem wielu wierszy, literackich adaptacji i prac historycznych. Swoje miasto opisał w opowiadaniu „Bracke”, wydanym także po polsku, a „Celestina” to zbiór legend poświęconych Krosnu. Na jego postawę ideologiczną ogromny wpływ miała I wojna światowa. Pisał antywojenne pieśni mówiące o tragedii rodzin żołnierzy: o losach ich dzieci, żon i matek, gdy wojskowi giną na froncie. Po dojściu Hitlera do władzy książki Klabunda jako pacyfisty zostały publicznie spalone w miejskiej fontannie w Krośnie Odrzańskim. Ale pisarz już z wtedy nie żył, zmarł w Davos, a jego prochy pochowane zostały na krośnieńskim cmentarzu, który obecnie jest parkiem. W jego sąsiedztwie stanęła pamiątkowa ławeczka Klabunda.

Koszary i konik niesłusznie zielonogórski

Od 1860 roku w Krośnie stacjonowało wojsko, w latach 1909 – 1910 wybudowano nowoczesne, duże koszar, a po roku 1933, na potrzeby rozbudowującego się Wehrmachtu, wybudowano aż trzy nowe kompleksy koszarowe: artylerii, piechoty i saperów. Przed wejściem do koszar stanęła rzeźba „Chłopca z konikiem” wykonana z brązu przez berlińskiego rzeźbiarza Hansa Krückeberga. Przedstawia młodego chłopca ujarzmiającego równie młodego źrebaka. Symbolizuje podporządkowanie człowiekowi nawet narowistej natury. Nikt nie wie na podstawie czyjej decyzji na przełomie lat 50. i 60. rzeźba ta znalazła się w Zielonej Górze na placu przed klubem sportowym „Gwardia”. Obecnie stoi przed palmiarnią i stała się symbolem Zielonej Góry. Mieszkańcy Krosna są zdania, że winna wrócić do swojego miasta, ale na bardziej godne miejsce. Obecnie koszary przekształcono w budynki użyteczności publicznej, ten najbliższy konika w Ośrodek Pomocy Społecznej, ale w sąsiedztwie, na dużym dawnym placu apelowym jest dużo miejsca dla chłopca i konika.

Kilka ciekawych miejsce w okolicy

Przetocznica

Miejscowość, a właściwie tylko młyn wodny rozpropagowany przez „Gazetę Lubuską” jako młyn z nietoperzami. Młyn wodny stał tu od 1680 roku, obecny budynek wzniesiono w 1911 roku. Zachowało się pełne wyposażenie (bardzo ciekawa konstrukcja), ale od paru lat nie miele się tu zboża, bo takie małe, lokalne młyny zostały wyparte przez duże, przemysłowe.

Mimo to właściciel Krzysztof Marchlewski oprowadza nas z pasją opowiadając o młynach i młynarzach w przeszłości. Do dziś funkcjonuje tutaj turbina wodna, przy pomocy której wytwarzany jest prąd elektryczny, ale tylko na potrzeby rodziny Marchlewskich.

W sąsiedztwie młyna dwa obiekty militarne będące częścią Międzyrzeckiego Rejonu Umocnionego. Pierwszy to jaz wodny nr 614, z tamą położoną 150 m za młynem. Zadaniem jej było spiętrzenie wody na kanale. Spore jezioro świadczy, iż tama jest do dziś sprawna. A drugi – jeszcze ciekawszy – to most forteczny K 616 na rzece Ołobok typu przesuwanego (rolkowego). Od strony wschodniej zabezpieczał go (do dziś zachowany) szlaban przeciwpancerny. W razie niebezpieczeństwa usuwano bolec blokujący koła podtrzymujące konstrukcję i most pod własnym ciężarem najpierw się pochylał i za chwile wjeżdżał do komory pod drogą. Urządzenia są sprawne do dziś. I jeszcze piękny widok z mostu na młyn i stawy w lekkiej, jesiennej mgle. Niezapomniane.

Przy drodze z Przetocznicy do Krosna niewielki krzyż upamiętniający miejsce tragicznej śmierci ks. biskupa Wilhelma Pluty 22 stycznia 1986 r.

Nowy Zagór

We wsi znajduje się krzyż pokutny typu łacińskiego z granitu o wymiarach 113 x 82 x 23 cm ustawiony wewnątrz muru przykościelnego, po lewej stronie od wejścia na terenie kościoła p.w. Św. Antoniego Padewskiego. Wdowa po zabitym małżonku owczarzu mieszkając w Krośnie postawiła ten jedyny w okolicy krzyż. Dużo takich krzyży pokutnych pozostało na południu województwa lubuskiego. 

Skórzyn

W tej niewielkiej wsi ostatnie lata swojego życia spędził i pochowany został na wiejskim cmentarzu drugi po Bismarcku kanclerz Rzeszy Georg Leo hrabia von Caprivi de Caprara de Montecuculi (1831 – 1899).

Kanclerzem został w 1890 roku, a jego decyzje zapisane w historii Niemiec to odnowienie trójprzymierza, reforma wojskowa, traktaty handlowe z Austro-Węgrami, Włochami, Belgią, Szwajcarią, Rumunią i Rosją, złagodzenie restrykcji dla Polaków i Alzatczyków. Za te zasługi otrzymał tytuł hrabiowski. Po ustąpieniu ze stanowiska w 1894 roku osiadł u krewnych w Skórzynie. W jego pogrzebie uczestniczył m.in. cesarz Wilhelm II. 

Nie ma już pałacu, gdzie mieszkał, a cmentarzyk jest mocno zapuszczony.

Inne miejsca na później

W okolicach Krosna jest jeszcze wiele miejsc wartych zobaczenia, ale niestety szybko obecnie nadchodząca noc nie pozwala na długie zwiedzanie. Byle do wiosny, a wówczas jeszcze warto w okolicach Krosna zobaczyć:

Schrony bojowe „ODERSTELLUNG”, szczególnie C 9, C 11 i C 12, czyli ciągłą linię fortyfikacji Pozycji Odrzańskiej, która biegnie wzdłuż lewego brzegu Odry na odcinku od Wrocławia do Nietkowic.

Połupin, gdzie na wysokim brzegu znajdowało się grodzisko słowiańskie (od polowy VI do polowy VII wieku) badane w latach 1961-1964 przez Edwarda Dąbrowskiego. Odkrył on fragmenty wału obronnego, liczne skorupy naczyń glinianych, ostrogę, brązowa tarczkę pochodzenia awarskiego, szklane paciorki.

Brzeźnica - wieś nad starym korytem Bobru z eklektycznym pałacem z początku XX w., obecnie własność prywatna. Między pałacem a rzeką Bóbr park o powierzchni 10 ha z połowy XIX w., w nim najgrubszy w Polsce grujecznik japoński 3,07 m obwodu, którego liście jesienią pachną piernikiem, a także inne ciekawe okazy drzew.

Kosierz - słowiański typ osady z kościołem gotyckim z XIII w. Po sąsiedzku barokowy pałac z I poł. XVIII wieku wybudowany przez Georga Sigmunda von Knobelsdorffa, na planie „U” (trzy skrzydła) w środkowym skrzydle od strony dziedzińca arkadowy krużganek z tarasem. Nad wejściem kartusze herbowe ostatnich właścicieli Egona von Kottwitz i Nory von Bolschwing. Od północy do pałacu przylega park krajobrazowy (5,5 ha) z końca XVIII w.  Dawna oranżeria barokowa z końca XVIII w. rozbudowana w XIX i XX w.

Kukadło – wieś na prawym brzegu Bobru, w której urodził się Georg Wenzeslaus von Knobelsdorff (1699 – 1753), główny architekt króla Fryderyka II Wielkiego, twórca m.in. Uniwersytetu Humboldta w Berlinie i pałac Sanssouci w Poczdamie.

Skórzyn, gdzie znajduje się Instytut Ekologii Stosowanej, prywatna jednostka badawczo-wdrożeniowa założona w 2002 r. przez dr hab. inż. Wojciecha Halickiego, od 2011 r. profesora Uniwersytetu Kardynała Wyszyńskiego w Warszawie. 

***

Na tę w sumie niedaleką wycieczkę wybrał się Klub Regionalistów. Trasę przygotowali Andrzej Nocoń i Zbigniew Miler. Korzystałam z materiałów opracowanych przez Jacka Buczyńskiego i Zbigniewa Milera.

Krystyna Kamińska

Fot. Grażyna Kostkiewicz-Górska

0.1-Zamek.JPG
1.2-Zamek-2.JPG
2.3-Ruina-zamku.JPG
3.4-Krosno-z-Odra.jpg
4.5-Most-na-Odrze.JPG
5.6-Muzeum.JPG
6.7-muzeum.JPG
0
0123456

X

Napisz do nas!

wpisz kod z obrazka

W celu zapewnienia poprawnego działania, a także w celach statystycznych i na potrzeby wtyczek portali społecznościowych, serwis wykorzystuje pliki cookies. Korzystając z serwisu wyrażasz zgodę na przechowywanie cookies na Twoim komputerze. Zasady dotyczące obsługi cookies można w dowolnej chwili zmienić w ustawieniach przeglądarki.
Zrozumiałem, nie pokazuj ponownie tego okna.
x