Echogorzowa logo

wiadomości z Gorzowa i regionu, publicystyka, wywiady, sport, żużel, felietony

Jesteś tutaj » Home » Na szlaku »
Sergiusza, Teofila, Zyty , 27 kwietnia 2024

Zielona radość po drugiej stronie Odry

2013-10-07, Na szlaku

Do tej wycieczki zbierałem się wyjątkowo długo. Wreszcie zabrzmiał przysłowiowy ostatni dzwonek, bo niedziela 6 października była ostatnim dniem trwania 5 Brandenburskiej Wystawy Ogrodowej.

medium_news_header_5161.jpg

Tym razem odbywała się ona w nieodległym od Gorzowa Prenzlau, do którego dotarliśmy wygodną S-3 i niemiecką autostradą w niespełna dwie godziny.

Prenzlau to liczące niemal 20 tysięcy mieszkańców miasto powiatowe, stolica regionu Ueckermark. Leżąca na wschodnich kresach Niemiec miejscowość traktowana jest, jako symbol beznadziei i braku jakichkolwiek szans na rozwój, o czym śpiewa niemiecki kabareciarz Reinald Grebe „Tutaj już nic nie dzieje się”. Niewątpliwie decyzja o zorganizowaniu kolejnej wystawy właśnie w Prenzlau miała na celu zmianę tego obiegowego i krzywdzącego obrazu miasta oraz stworzenie impulsu aktywizacyjnego i rozwojowego w mieście i regionie.

Wystawy ogrodowe mają w Niemczech sporą tradycję. Są okazją do prezentacji osiągnięć sztuki ogrodniczej, a także miejscem do przeprowadzenia wielu interesujących imprez kulturalnych, edukacyjnych i artystycznych. Nie inaczej było i na wystawie w Prenzlau.

Odbywała się ona pod hasłem zaślubin miasta z jeziorem Unteruckersee w specjalnie przygotowanym do tego przedsięwzięcia 13 hektarowym ogrodzie znajdującym się w samym centrum miasta. Na tym terenie zgromadzono 800 wiekowych drzew, 2 500 roślin żywopłotowych, 9 500 krzewów, 1 000 róż, 63 000 roślin płożących, 80 000 traw, bylin, paproci, 6 500 roślin wodnych. Podaję te liczby dla zobrazowania skali wystawy. W przeciągu pół roku trwania La Ga (tak Niemcy dla uproszczenia nazywali tę wystawę) towarzyszyły jej koncerty, występy na scenie letniej, ekspozycje sztuki, zielona akademia dla dzieci. Takich imprez organizatorzy przygotowali około 800. Mnie zafascynowało specjalnie przygotowane miejsce nad jeziorem, gdzie codziennie pod przewodnictwem duchownego były organizowane ekumeniczne seanse medytacji i refleksji. O tym, jak wielką rolę przywiązywano do tego, by podkreślać swoistą więź człowieka z naturą, jak również aspekt duchowy przyrody, świadczy, że w ostatnim dniu trwania wystawy odbyło się ekumeniczne nabożeństwo, w trakcie, którego dziękowano Stwórcy za piękno towarzyszącej nam Natury. Urzekła mnie prostota liturgii tego nabożeństwa, w trakcie, którego wierni śpiewając wyrażali swoje uczucia, a dzieci w tym czasie beztrosko bawiły się pod polowym ołtarzem, malowały obrazki kwiatów i jesiennych owoców.

Sama wystawa to zbiór wielu różnorodnych atrakcji. Obok pięknych kompozycji roślin i kwiatów, okolicznościowe wystawy, (np. dla wędkarzy), wiele pomników ( burmistrza Carla Grabow, który sprawował swój urząd przez 36 lat, żołnierzy radzieckich, którzy w liczbie 354 zostali tutaj pochowani, mur upamiętniający miejsce po żydowskim cmentarzu, czy też nowoczesny w formie i refleksyjny w treści pomnik zjednoczenia Niemiec). Bardzo ciekawym miejscem jest 12 ogrodów tematycznych. Przytoczę kilka nazw obrazujących ich charakter i treści: Kontrasty i przeciwieństwa, Ogród Pocałunku, Relaks, Ogród Zapachu, Ogród Cementowy, Ogród Rybny, Ogród Rajski. Ogród Energia Miasta został zaprojektowany i zrealizowany przez Ogrodnika Miasta Szczecin. Zresztą polskich akcentów na wystawie można znaleźć więcej, Np. twórcą efektownej rzeźby zatytułowanej „Gate” jest polska artystka Dorota Tołłoczko – Femerling.

Nie zabrakło miejsca na winnicę i ogródki działkowe, rozmaite źródełka, a nawet prezentację roślinności upiększającej miejsca wiecznego spoczynku.

Imponujące wrażenie robi dwupiętrowa hala kwiatowa prezentująca sezonowe kwiaty (teraz królują naturalnie chryzantemy), rośliny ozdobne i plony sadów i pól.

Wszystko to w scenerii starego muru miejskiego i pięknie zagospodarowanego jeziora.

Dla dzieci liczne place zabaw, świetna gastronomia, liczne toalety.

Wszędzie idealna czystość, mnóstwo udogodnień dla zwiedzających, Np. osoby niepełnosprawne mogą skorzystać (nieodpłatnie!!!) z wózków elektrycznych, którymi można podjechać w każde miejsce wystawy, a dzieci można przewieźć specjalnymi wózkami z dyszlami.

Nie mogło naturalnie zabraknąć targu z regionalnymi wyrobami i rozmaitymi roślinkami, sprzedawców z samymi wygrywającymi losami, lokalnym piwem. Po zakupieniu kilkudziesięciu cebulek holenderskich tulipanów opuszczamy gościnne Prenzlau zastanawiając się nad tym, dlaczego włodarzom naszego miasta nie przyszedł do głowy prosty pomysł zorganizowania tego rodzaju wystawy choćby w Parku Róż, może nie w takiej skali i z takim rozmachem. Organizatorzy wystawy w Prenzlau spodziewali się, że w trakcie jej trwania odwiedzi miasto około 800 tysięcy gości. Czyż może być lepsza promocja niż takie przedsięwzięcie? 

Jerzy Kułaczkowski

0.kulac (10).jpg
1.kulac (19).jpg
2.kulac (28).jpg
3.kulac-11.jpg
4.kulac-13.jpg
5.kulac-14.jpg
6.kulac-15.jpg
7.kulac-16.jpg
8.kulac-17.jpg
9.kulac-18.jpg
10.kulac-2.jpg
11.kulac-20.jpg
12.kulac-21.jpg
13.kulac-22.jpg
14.kulac-23.jpg
15.kulac-24.jpg
16.kulac-25.jpg
17.kulac-26.jpg
18.kulac-27.jpg
19.kulac-29.jpg
20.kulac-3.jpg
21.kulac-30.jpg
22.kulac-4.jpg
23.kulac-5.jpg
24.kulac-6.jpg
25.kulac-7.jpg
26.kulac-8.jpg
27.kulac-9.jpg
0
0123456789101112131415161718192021222324252627

X

Napisz do nas!

wpisz kod z obrazka

W celu zapewnienia poprawnego działania, a także w celach statystycznych i na potrzeby wtyczek portali społecznościowych, serwis wykorzystuje pliki cookies. Korzystając z serwisu wyrażasz zgodę na przechowywanie cookies na Twoim komputerze. Zasady dotyczące obsługi cookies można w dowolnej chwili zmienić w ustawieniach przeglądarki.
Zrozumiałem, nie pokazuj ponownie tego okna.
x