Echogorzowa logo

wiadomości z Gorzowa i regionu, publicystyka, wywiady, sport, żużel, felietony

Jesteś tutaj » Home » Na szlaku »
Marii, Marzeny, Ryszarda , 26 kwietnia 2024

Z wizytą w joannickiej domenie między jeziorami

2016-05-13, Na szlaku

Na każdym kroku w Łagowie można zobaczyć ślady po joannitach. Ich krzyż jest w oficjalnym herbie miejscowości. I już tylko to sprawia, że warto się wybrać do Lubuskiej Perły.

medium_news_header_14788.jpg

Z Gorzowa do Łagowa droga jest nieprosta i niekoniecznie dobra. Ale kiedy już się pokona wąziutkie drożynki przez Trzemeszno Lubuskie i Wielowieś, to nagroda jest godna niewygody. Warunek jest jeden. Wycieczkę trzeba planować tak, aby przypadła poza sezonem, a w sezonie poza weekendem.

Wcześniej byli tu templariusze

W malutkiej miejscowości zachował się znakomicie zamek, którego podwaliny położyli templariusze, ale po kasacie zakonu i wymordowaniu tych dzielnych i bitnych rycerzy z czerwonymi krzyżami na białych płaszczach w 1300 roku, miejscowość przeszła w ręce joannitów, też zakonu rycerskiego, tyle, że mającego siedzibę na Malcie i noszących czarne płaszcze z charakterystycznymi białymi krzyżami, znaku, który dziś w Łagowie można znaleźć wszędzie.

Łagów, malutka miejscowość wciśnięta pomiędzy dwa jeziora Trześniowskie i Łagowskie to centrum wakacyjne lubuskiego. Oprócz zamku zachowały się tu dwie bramy – Brandenburska i Polska. Poza tym można i warto się wspiąć na wysoki na ponad 30 metrów wiadukt kolejowy. Panorama wynagrodzi trudy wspinania po wąskich i wyszczerbionych schodkach.

Turystyka od zawsze

Miejscowość miała charakter turystyczny już w czasach przed II wojną. Taki też zachowała i po jej zakończeniu, kiedy miasteczko weszło w skład domeny państwowej polskiej. Wszędzie ulokowane są punkty gastronomiczne, restauracje, lodziarnie. Wszędzie też można wypożyczyć sprzęt pływający, dlatego w sezonie po obu jeziorach pływa prawdziwa flotylla rowerów wodnych i kajaków.

Bez trudu można też wynająć tu kwaterę, choć w sezonie ceny są dość wysokie.

No i w sezonie zawsze można spotkać tu znane twarze, a to między innymi za sprawą Lubuskiego Lata Filmowego, które ściąga fanów kina offowego, ponieważ tu pokazuje się filmy europejskie, filmy niezależnych twórców. Do stałych bywalców należy między innymi wybitna polska reżyserka Małgorzata Szumowska.

I choć w sezonie jest tu zawsze dużo ludzi, to można uciec od tłumu choćby na spacer brzegami obu jezior. Łagowskie można obejść zawsze. Natomiast z Trześniowskim, zwanym inaczej Ciecz, może być problem. Część jeziora leży na terenie poligonu wędrzyńskiego, i czasami się zdarza, że ze względu na manewry droga bywa zamykana.

Na wycieczkę do Łagowa wybrał się Klub Turystyki Pieszej Nasza Chata, prowadził Marcin Wasilewski, a pisząca te słowa nie za dużo gadała, bo usiłowała sobie wyobrazić tę wioseczkę w czasach, kiedy urzędowali tu rycerze.

Renata Ochwat

0.P1010079-2.JPG
1.P1010083-2.JPG
2.P1010086-2.JPG
3.P1010092-2.JPG
4.P1010093-2.JPG
5.P1010099-2.JPG
6.P1010100-2.JPG
7.P1010107-2.JPG
8.P1010112-2.JPG
0
012345678

X

Napisz do nas!

wpisz kod z obrazka

W celu zapewnienia poprawnego działania, a także w celach statystycznych i na potrzeby wtyczek portali społecznościowych, serwis wykorzystuje pliki cookies. Korzystając z serwisu wyrażasz zgodę na przechowywanie cookies na Twoim komputerze. Zasady dotyczące obsługi cookies można w dowolnej chwili zmienić w ustawieniach przeglądarki.
Zrozumiałem, nie pokazuj ponownie tego okna.
x