Echogorzowa logo

wiadomości z Gorzowa i regionu, publicystyka, wywiady, sport, żużel, felietony

Jesteś tutaj » Home » Na szlaku »
Marii, Marzeny, Ryszarda , 26 kwietnia 2024

Cały dzień w niezwykłym Muzeum w Gdańsku

2017-07-05, Na szlaku

Gdańsk, przepiękne hanzeatyckie miasto, oferuje n atrakcji dla każdego i w każdym wieku.

medium_news_header_18932.jpg

Na najnowszą, Muzeum II Wojny warto i trzeba poświęcić przynajmniej pół dnia.

Niezwykłą bryłę Muzeum widać już z mostu na Motławie, zwyczajowego miejsca, z którego robi się pocztówkowe zdjęcia Żurawia, Sołdka i od niedawna gmachu Filharmonii Bałtyckiej. Szklany, przechylony romb wystaje nad niewysoką zabudową Starówki. W istocie leży tuż obok niej, zresztą w bliskim sąsiedztwie Europejskiego Centrum Solidarności – na które też trzeba poświęcić kilka godzin.

W podziemiach ulokowane

Do kas schodzi się jeden poziom poniżej gruntu i jeszcze się zjeżdża jeden poziom windą. Jeśli się biletu nie kupiło wcześniej przez Internet, to niestety trzeba odstać chwilkę lub chwilek kilka w kolejce. W kasach uprzejmy personel mówiący w kilku językach udzieli odpowiedzi na każde pytanie dotyczące różnych form zniżek. Jeszcze tylko przejście przez bramkę z kasownikami i zaczynamy.

Wychodzę na olbrzymi korytarz, wąskie wysokie okna dają niezwykłe wrażenie, zwłaszcza kiedy jest słoneczny dzień.

Od korytarza głównego odchodzą boczne, kryjące poszczególne sale odnoszące się do różnych aspektów wojny. Zaczyna się od zakończenia I wojny światowej i jej skutków, czyli politycznej i geograficznej zmiany w Europie, od tego, że powstały nowe państwa, jak Polska, Finlandia, Jugosławia, Węgry. Ale też można dowiedzieć się, że efekty były też i straszne. Bo zniszczenia powojenne, bo niedaleki kryzys.

Rodzi się faszyzm

W kolejnych salach można się dowiedzieć, jak i dlaczego rodził się faszyzm. Ekspozycja przyprawia o zawrót głowy. Eksponaty są dobrane bardzo starannie. Do tego multimedia – wszędzie można sobie coś doczytać, dosłuchać. No i wizerunki wielkich wodzów, architektów, tego, co miało nadejść.

Ale muzealnicy koncentrują się nie tylko na Europie. Pokazują bowiem, jak się rodził faszyzm na Dalekim Wschodzie, a dokładnie w Japonii. Szokują wywieszone japońskie flagi i wielkie płacie tekstu zadrukowanego japońskimi ideogramami. W muzeum można się też dowiedzieć, że prawicowy ekstremizm był wszędzie. Nawet w Polsce. Zimno się robi, kiedy się patrzy na takie obrazki.

I w końcu trafia się na sielankowo piękną uliczkę w jakimś mieście sprzed wojny. Starannie zaaranżowana przestrzeń zbudowana z witryn sklepowych, kiosku z gazetami, zwykłych domów pokazuje, jak wyglądał zwykły świat zwykłych ludzi zanim pochłonął go koszmar.

Wybucha wojna

No i ekspozycja przechodzi do II wojny światowej. W poszczególnych salach pokazano, jak to wyglądało. Ale jak to wyglądało także od strony ludności cywilnej, zawsze najbardziej poszkodowanej. Są znane zdjęcia ze zbombardowanego Wielunia, są inne straszne obrazy. Zwiedzającym, a przynajmniej mnie robi się strasznie. Te eskpozycje zbudowane są także z przedmiotów codziennego użytku, zachowanych zdjęć, dokumentów. I niby nie ma tu nic, o czym nie wiedziałby przeciętnie wykształcony Polak, ale jednak takie niezwykłe ich zestawienie powoduje, że grozę wojny jako takiej, bo nie tylko tej z lat 1939-45, odczuwa się bardzo silnie.

Po drugiej stronie korytarza muzealnicy urządzili salę poświęconą na prezentację wojsk walczących z nazistami. Są więc mundury różnych formacji z różnych krajów, prezentacja różnego rodzaju uzbrojenia. To ciekawostka zwłaszcza dla tych, których fascynują militaria. Ja do takowych nie należę. Przyglądam się dłuższą chwilę mundurom Pomocniczej Służby Kobiet, natrafiam na informację o szpiegach kobietach i przechodzę do koszmaru.

A dalej to już tylko gorzej

Obszerną część prezentacji muzealnicy poświęcili terrorowi, jaki niesie wojna. W Polsce wiadomo, nazistowskie obozy koncentracyjne, łapanki i holocaust Żydów i Cyganów. I tu sale zaaranżowano przejmująco i niebanalnie. Tak, że odczucie koszmaru rośnie. Moja odporność siada, kiedy wchodzę do sali poświęconej martyrologii Żydów. Jest zaaranżowana w podobny sposób, jak jedna z sal w Instytucie Yad Vashem w Jerozolimie. Szybko wychodzę.

No i w końcu trafiam na tę samą uliczkę. Ale jak ona wygląda… Ogrom zniszczeń zastąpił te wymuskane witryny sklepowe i sielankowe kioski z prasą… Poczucie koszmaru rośnie.

I po wojnie…

Nie mogło zabraknąć i nie zabrakło informacji o konsekwencjach. A więc można obejrzeć filmiki z Procesów Norymberskich. Potem są informacje o drugiej fali rozpraw z nazizmem, w tym z najsłynniejszego wówczas procesu Adolfa Eichmana w Jerozolimie, ale i są symboliczne szafy z aktami – to te sprawy zbrodniarzy wojennych, które nigdy nie ujrzały światła dziennego. Ale mamy i podział Europy na pól, ale i jest Mur Berliński. Są dyktatorzy bloku komunistycznego. No i w końcu Wiosna, 1989 rok. „Solidarność” rozprawia się z komuną, po Polsce idą następni, pada Mur. Kończy się wielka opowieść o wojnie.

Renata Ochwat

Warto wiedzieć:

Bilet na wystawę kosztuje 23 zł, ulgowy 16 zł. W koszt wliczony jest tour-guide, który jest znakomitym uzupełnieniem ekspozycji. Ale nawet jeśli ktoś się zdecyduje pójść bez słuchawek, to też będzie pod wrażeniem.

Na zwiedzanie trzeba przeznaczyć około 3 do 4 godzin. Tyle bowiem zajmuje dokładne przejście wszystkich sal ekspozycyjnych i posłuchanie o zgromadzonych eksponatach. Wrażenie jest niezwykłe.

W muzeum nie ma żadnej kawiarenki, a warto po takiej dawce emocji przysiąść gdzieś na moment. W bezpośredniej bliskości jest gdańska Starówka, a tam kawiarni i kawiarenek zatrzęsienie. Koszt za małą czarną bez żadnych dodatków to od 5 do 10 zł – w zależności od miejsca.

Warto przyjechać do Muzeum na 10.00, czyli na godzinę otwarcia, bo kolejki są najmniejsze. Jeśli się kupuje bilet przez Internet, to trzeba pamiętać, że zwrócić go można na trzy dni przed datą, na którą był kupowany. W innym przypadku pieniądze przepadają.

Na ekspozycję wchodzi się bez żadnych toreb czy plecaków, które należy zostawić w bezpłatnej skrytce. Wolno natomiast fotografować, ale bez flesza, co jest europejską normą muzealną.

0.gdansk-1.JPG
1.gdansk-10.JPG
2.gdansk-11.JPG
3.gdansk-12.JPG
4.gdansk-13.JPG
5.gdansk-2.JPG
6.gdansk-3.JPG
7.gdansk-4.JPG
8.gdansk-5.JPG
9.gdansk-6.JPG
10.gdansk-7.JPG
11.gdansk-8.JPG
12.gdansk-9.JPG
0
0123456789101112
X

Napisz do nas!

wpisz kod z obrazka

W celu zapewnienia poprawnego działania, a także w celach statystycznych i na potrzeby wtyczek portali społecznościowych, serwis wykorzystuje pliki cookies. Korzystając z serwisu wyrażasz zgodę na przechowywanie cookies na Twoim komputerze. Zasady dotyczące obsługi cookies można w dowolnej chwili zmienić w ustawieniach przeglądarki.
Zrozumiałem, nie pokazuj ponownie tego okna.
x