Echogorzowa logo

wiadomości z Gorzowa i regionu, publicystyka, wywiady, sport, żużel, felietony

Jesteś tutaj » Home » Na szlaku »
Marka, Wiktoryny, Zenona , 29 marca 2024

Ostra Brama, Uniwersytet, Użupis, czyli Wilno jak z pocztówki

2017-09-04, Na szlaku

Kościoły, ciekawe zaułki, ładne podwórka i dziesiątki restauracji, tak wygląda historyczne centrum Wilna, drugiego miasta na Kresach, o którym Polacy mówią z ogromnym sentymentem.

medium_news_header_19472.jpg

Pierwsze wrażenie w Wilnie, tym historycznym jest takie – małe miasto. Bo rzeczywiście historyczne centrum jest niewielkie i daje się w miarę szybko obejść. Ale jeśli się chce zajrzeć do licznych kościołów, których jest około 40, to czasu na zwiedzenie miasta trzeba poświęcić znacznie więcej.

Od katedry do Ostrej Bramy

Spacer warto zacząć od archikatedry katedry wileńskiej pod wezwaniem św. Stanisława Biskupa i św. Władysława. Klasycystyczny, zdobiony rzeźbami świętych budynek stoi na placu Katedralnym. Kościół ten ma długą historię, zresztą jak i samo miasto. Warto wejść do wnętrza, bowiem jest to jedna z nielicznych świątyń, która nie ma barokowego wystroju. Poza tym warto zajść do kaplicy królewskiej, w której pochowani są król Aleksander Jagiellończyk, dwie żony Zygmunta Augusta, czyli Elżbieta Habsburżanka – ta niekochana i Barbara Radziwiłłówna – ta najbardziej ukochana. Zresztą cała świątynie jest jednym wielkim pomnikiem polskości. Z reguły jest tam albo msza, albo turyści.

Tuż obok stoi pomnik księcia Gedymina, twórcy Wielkiego Księstwa Litewskiego i zamek, w którym działa muzeum. Z zamkiem wznosi się wzgórze Gedymina, za rzeczką Wilejką wzgórze Trzech Krzyży. To wszystko widać z placu Katedralnego.

Ale pora ruszyć dalej. Ulicą Pilies kierujemy się na południe. To jeden z głównych szlaków turystycznych miasta. Wiedzie ścisłą starówką, przechodzi obok kilku cerkwi, mija plac Ratuszowy z Ratuszem, który dziś pełni funkcje kulturalne. Tu mieści się między innymi Punkt Informacji Turystycznej. Po lewej stronie mijamy dom w którym mieszkał Adam Mickiewicz i z którego na zawsze wyjechał z Wilna. Po prawej kilka pysznych pałaców polskiej magnaterii, dziś eleganckie hotele lub ambasady i śliczny barkowy budynek – Filharmonia Litewska.

Za nią barokowa brama wiodąca do zniszczonego i w remoncie kościoła pw. Wszystkich Świętych, dziś cerkiew. Po lewej stronie kościół p.w. św. Kazimierza, patrona Wilna i całej Litwy.

No i po chwili wąziutki zaułek wyprowadza do… Ostrej Bramy. Zwykle są tu ludzie, ale jak się człowiek uprze, to znajdzie taki moment, kiedy nikogo tam nie ma. Wrażenie jest zaskakujące, nawet dla wyznawców innych religii. Do samego obrazu wyprowadzają wąskie i dość mocno wyślizgane stopnie. Raczej trzeba uważać.

Coś niezwykłego – Uniwersytet Wileński

Mało kto wie, że Uniwersytet Wileński, założony przez króla Stefana Batorego to dziś kompleks budynków połączonych w jedno z wieloma dziedzińcami. Rzeczą przyjemną jest plątanie się po nich w poszukiwaniu atrakcji. Taką jest księgarnia Littera. Książki, które tu można kupić, to jedno. Ale sam wystrój przyprawia o zawrót głowy. Półkoliste filary podtrzymują sufit, na nich podobizny wielkich studentów, jak Joachima Lelewela, Adama Mickiewicza czy Juliusza Słowackiego. Miłośników książek to miejsce przyprawia o  zawrót głowy.

Po drugiej stronie budynku, w którym mieście się księgarnia, znajduje się sala z freskami, które ukazują przemiany pór roku. Trzeba się trochę naszukać wejścia, ale warto. Rzadko tam trafiają turyści, więc można w spokoju pooglądać ten niebywały obiekt.

No i po chwili wychodzimy na główny, kolumnowy dziedziniec Uniwersytetu Wileńskiego. W krużgankach można obejrzeć tablice z nazwiskami wybitnych studentów i profesorów. No i z tego dziedzińca wchodzi się do kościoła św. Janów, na którego głównej fasadzie można zauważyć tablicę poświęconą pierwszemu rektorowi Uniwersytetu księdzu Piotrowi Skardze. Tak, tak, temu od Kazań Sejmowych. Sam kościół też przyprawia o zawrót głowy. Także jest panteonem polskiej pamięci. I też niekoniecznie często bywają tu turyści.

W kierunku do Użupis

Kiedy się wyjdzie z Uniwersytetu, kręte zaułki zaprowadzą do moim zdaniem najpiękniejszego wileńskiego kościoła, czyli św. Anny. To ceglana budowla w  niezmiernie rzadko spotykanym stylu płomienistego gotyku. Każdy detal architektoniczny jest inny. Mnie dech w piersi zaparło. Obok stoi kościół ojców bernardynów, ten od filareckich i filomackich spotkań. A jeszcze obok pomnik Adama Mickiewicza. I jakby dalej iść tą uliczką, to po chwili dochodzi się do Republiki Użupis, czyli Zarzecza. To dzielnica artystów, z własną konstytucją, własnym rządem, pełna urokliwych knajpek, galeryjek i sklepów z świetną żywnością. Tu mieszkają wolni ludzie. Miejsce obecnie bardzo modne, choć do odzyskania niepodległości Litwy w 1992 roku miejsce raczej zakazane i niespokojne.

Do Marszałkowego serca i jego Matki

Z Użupis prosta droga prowadzi na Rossę. Nazwę tego cmentarza znają wszyscy. Mała, ale jakże ważna nekropolia z grobami wybitnych Polaków, ale i Litwinów. Jednak rodaków najbardziej ściąga na Rossę grób Jadwigi Piłsudzkiej, matki Dziadka i jego serce. Zwykle grób pokrywają świeże kwiaty.

Mnie na Rossie urzekł Czarny Anioł. To piękna nagrobna rzeźba na grobie Izy Salmonowiczówny, wzorcowo wręcz odrestaurowana przez polskie służby konserwatorskie. Warto się przejść wąskimi alejkami i poczytać napisy nagrobne, bo to historia Polski się kłania. Tam między innymi można trafić na groby hrabiów Tyszkiewiczów, Moniuszków, ale i jest nagrobek Władysława Syrokomli, wiejskiego lirnika, jak chce krytyka.

Mnie znów zadziwiło, że Rossa jest jednak malutkim cmentarzem. I tu kończy się całodniowy szlak po urokliwym jakże Wilnie.

Renata Ochwat

Warto wiedzieć:

Wilno ma własną wielką bibliotekę, więc raczej nie było sensu w rozpisywaniu się na temat zabytków.

Komunikacja miejska jest świetnie w Wilnie rozwinięta. Autobusy i trolejbusy dojeżdżają niemal wszędzie. Bilet kosztuje 1 euro i wzorem poradzieckich krain kupuje się je u kierowcy, którymi często są kobiety. Co dziwne, na Litwie nie ma popularnych w całym byłym ZSRR marszrutek, czyli wygodnych żółtków, które docierają wszędzie.

W Wilnie można kupić specjalną kartę turystyczną, która kosztuje od 10 do 30 euro – za trzy dni korzystania. Podpowiem – nie warto, bo miasto jest naprawdę niewielkie, to historyczne, że zwyczajnie nie ma szansy na wyjeżdżenie tych euro.

Podczas spaceru warto zaglądać w bramy i na podwórka, bo są piękne. O wileńskich podwórkach można byłoby napisać osobny tekst. Inna rzecz, że żaden przewodnik nie pisze o urodzie tych miejsc.

Za obiad – zeppelin czyli kartoflany duży pieróg nadziany mięsem plus lokalne piwo płaci się od 6 do 10 euro. Warto jeszcze spróbować chłodnika litewskiego, placków z boczkiem, śledzi podawanych inaczej niż u nas. A jeśli ktoś tęskni za znanym mu jedzeniem, też nie będzie miał problemu z jego znalezieniem. Ja znalazłam fantastyczną gruzińską restaurację dla przykładu.

Warto w Wilnie zajrzeć jeszcze na cmentarz na Antokolu, tam pochowani są ci, którzy zginęli w walkach pod wieżą telewizyjną w 1992 roku, ale tam pochowani są litewscy prezydenci, ale także polscy żołnierze, którzy zmarli w wyniku ran po wojnie polsko-radzieckiej 1920 roku. Las szarych krzyży przepasanych biało-czerwonymi wstążkami na długo zapada w pamięć. To narodowa nekropolia. Ja wystarczy czasu, warto wybrać się na cmentarz bernardyński na Użupis. Ślicznie położony nad Wilejką zachwyca klimatem i niezwykłymi nagrobkami. Tu trzeba poszukać grobu siostry Józefa Piłsudskiego, ale warto też wiedzieć, że spoczywają tu doczesne szczątki matki Feliksa Dzierżyńskiego.

Jak czas da, to trzeba pojechać do Teatru na Pohulance, obecnie Litewskiego Rosyjskiego Teatru Dramatycznego. Obsługa mówi po polsku.

No i na koniec. Wilno jest znakomicie oznaczone. Wszyscy mówią po angielsku lub rosyjsku a zdarzają się ludzie mówiący po polsku. Zabłądzić nie jest sposób.

0.wilno-1.JPG
1.wilno-10.JPG
2.wilno-12.JPG
3.wilno-13.JPG
4.wilno-14.JPG
5.wilno-15.JPG
6.wilno-16.JPG
7.wilno-2.JPG
8.wilno-3.JPG
9.wilno-4.JPG
10.wilno-6.JPG
11.wilno-7.JPG
12.wilno-8.JPG
0
0123456789101112
X

Napisz do nas!

wpisz kod z obrazka

W celu zapewnienia poprawnego działania, a także w celach statystycznych i na potrzeby wtyczek portali społecznościowych, serwis wykorzystuje pliki cookies. Korzystając z serwisu wyrażasz zgodę na przechowywanie cookies na Twoim komputerze. Zasady dotyczące obsługi cookies można w dowolnej chwili zmienić w ustawieniach przeglądarki.
Zrozumiałem, nie pokazuj ponownie tego okna.
x