Echogorzowa logo

wiadomości z Gorzowa i regionu, publicystyka, wywiady, sport, żużel, felietony

Jesteś tutaj » Home » Na szlaku »
Hugona, Piotra, Roberty , 29 kwietnia 2024

Wokół jezior trzech z rybołowami w tle

2014-08-06, Na szlaku

Wycieczka najprostsza z możliwych, bo wiedzie z Nierzymia do Nierzymia.

medium_news_header_8342.jpg

Nie jest forsowna, a można przy okazji zobaczyć fantastyczne zakątki, tuż zaraz za granicą Gorzowa.

Szlak nie jest forsowny i nie wymaga zbytniej kondycji. Wystarczy tylko zapakować do plecaka wodę i kanapki, wsiąść do miejskiego autobusu jadącego na popularne miejskie kąpielisko i ruszyć w drogę. Warto, bo chodzenie jest znacznie przyjemniejsze niż siedzenie na zatłoczonej plaży.

Ruszamy od parkingu

Droga zaczyna się na parkingu kąpieliska, ale nie idziemy w kierunku głównego wejścia nad jezioro. Szlak zaczyna się bowiem po lewej stronie parkingu i wiedzie wśród malinisk i jeżynowisk lasem, tak aby po chwilce niewielkiej łysnęło ku nam jezioro Nierzym. Droga oznaczona szlakiem kijkowym niebieskim jest oddalona nieco od wody. A w  upalną letnią pogodę warto zejść nad sam brzeg, gdzie wiedzie wygodna ścieżka. Schodzimy więc i idziemy sobie aż do krańca tej rynny, bo jezioro Nierzym ma kształt wydłużonej rynny i zajmuje powierzchnię 18 hektarów. Dookoła co kawałek są zejścia do wody i stanowiska wędkarskie. No i można tu spotkać całkiem sporo ludzi. Więc jak już znajdziemy się na krańcu, to porzucamy ścieżkę i idziemy na przełaj przez las w lewo. Niemal natychmiast natykamy się na wygodny dukt, tu znów w lewo, tak aby po kilkuset metrach zobaczyć kolejne jezioro.

Ostrowite i urokliwy Jeż

To już jezioro Ostrowite. Ma 25 hektarów powierzchni i na jego środku leży malownicza wyspa. Tu już ludzi jest znacznie mniej i dlatego tu rozkładamy się na pierwszy dłuższy biwak. Jak nam szczęście będzie sprzyjać, to i jakieś kaczki do nas przypłyną, albo zobaczymy rybołowa w locie, co jest widokiem niezapomnianym.

A dojść nad to jezioro z drogi, którą przyszliśmy, jest niezwykle prosto. Skręcamy w prawo, po to, by natychmiast zobaczyć szlak schodzący nad brzeg. Tędy zresztą biegnie część międzynarodowego szlaku końskiego. Droga jest bardzo wygodna, prowadzi między wysokim lasem a brzegiem.  Po drodze mija się płytka zatokę pełną białych i różowych grzybieni, od czasu do czasu szlak przetnie sarna albo inne zwierzę. Relaks pełen.

I tak sobie niespiesznie idąc, wychodzimy na wzniesienie, z którego znów łyska na nas kolejne jezioro. To Jeż, malutkie jezioro położone około 20 m poniżej szlaku. Tu już rzadko kto zagląda, bo akwen nie jest dostępny do kąpieli, a i niezbyt bogaty w ryby. My się zatrzymujemy, bo cisza i spokój do tego skłaniają.

I znów wokół Ostrowitego

Nasz szlak wywija w lewo, tak aby znów dojść do brzegu jeziora Ostrowite. Tym razem idziemy po wysokim buczynowym lesie. Wygodny szlak doprowadza nas do nowej drogi pożarowej i po kilkudziesięciu metrach jesteśmy na kąpielisku. Tu z reguły można spotkać trochę plażowiczów, ale i tak znacznie mniej, niż w Nierzymiu. A jako, że jest tu miejsce na kąpiel, więc amatorzy pływania mogą zabawić dłuższą chwilkę.

Po relaksie wracamy nad jezioro Nierzym, aby miejskim autobusem wrócić do Gorzowa.

Wycieczka zajmuje siedem godzin, szlak liczy 10 km, więcej czasu trzeba liczyć na relaks i siedzenie nad wodą niż na wędrówkę.

Wokół jezior trzech plątał się Klub Turystyki Pieszej Nasza Chata, a pisząca te słowa nic nie mówiła, tylko wypatrywała zwierząt oraz rybołowów.

Renata Ochwat

0.IMG_7098.JPG
1.IMG_7099.JPG
2.IMG_7100.JPG
3.IMG_7101.JPG
4.IMG_7102.JPG
5.IMG_7103.JPG
6.IMG_7104.JPG
7.IMG_7106.JPG
8.IMG_7107.JPG
0
012345678

X

Napisz do nas!

wpisz kod z obrazka

W celu zapewnienia poprawnego działania, a także w celach statystycznych i na potrzeby wtyczek portali społecznościowych, serwis wykorzystuje pliki cookies. Korzystając z serwisu wyrażasz zgodę na przechowywanie cookies na Twoim komputerze. Zasady dotyczące obsługi cookies można w dowolnej chwili zmienić w ustawieniach przeglądarki.
Zrozumiałem, nie pokazuj ponownie tego okna.
x