Echogorzowa logo

wiadomości z Gorzowa i regionu, publicystyka, wywiady, sport, żużel, felietony

Jesteś tutaj » Home » Czytaj ze mną »
Jarosława, Marka, Wiki , 25 kwietnia 2024

Tajemniczy świat ptaków wodnych

2014-04-04, Czytaj ze mną

Najnowsza książka Piotra Chary nosi prosty tytuł „Ujście Warty”. Oficjalnie teren ten nazywa się Łęgami nad Wartą lub Błotami Warciańskimi (proste tłumaczenie niemieckiego Warthebruch).

medium_news_header_7023.jpg

Piotr Chara we wcześniejszych książkach używał właśnie jednego albo drugiego terminu, ale w świadomości mieszkańców nie przyjął się żaden z nich. Więc Piotr Chara podporządkował się nazwie potocznej i ostatnią książkę zatytułował właśnie „Ujście Warty”. Bardzo pochwalam.

Podtytuł jej: „Przewodnik po meandrach walorów przyrodniczych dolnej Warty”. Ten oryginalny przewodnik ma kształt dużego kwadratu, kredowy papier i dominują w nim zdjęcia przyrody. Daleko więc swoją formą odbiega od typowych przewodników, które wkłada się do kieszeni lub plecaka. Bo też Piotr Chara adresuje swoją książkę do nietypowych turystów. On sam kocha (oprócz rodziny, to wiem) przede wszystkim ptaki. W tym przewodniku jest niezliczona ilość przepięknych zdjęć ptaków wykonanych tak, jakby one same chciały mu pozować. I właśnie dla miłośników ptaków adresowana jest ta książka przede wszystkim. Mamy tu historię regionu, są omówione warunki przyrodnicze z hydrografią na czele, ale główny rozdział nosi tytuł „Co, gdzie, kiedy w ptasim świecie Ujścia Warty?”. I teraz krok po kroku autor daje czytelnikowi instrukcje, jakie ptaki najlepiej podglądać od wczesnej wiosny po zimowe siarczyste mrozy, bo i wtedy ptaki w ujściu Warty są. Zawsze ze wskazaniem, w którym konkretnie miejscu jest największa szansa na ich obserwację.

I jakby przy okazji Piotr Chara snuje piękne opowieści o ptasich zwyczajach i urokach. Przytaczam parę zdań o rybitwach: Nie są ptakami dużymi, nie występują też stosunkowo licznie, a jednak swą niebywałą gracją i zwinnością lotu szybko zwracają na siebie uwagę, oczarowując obserwatora. Ptaki te opanowały kunszt latania do perfekcji. Biją kilka rekordów związanych z tą umiejętnością.   Czy wiecie, że rybitwa popielata może przelecieć aż 60 tys. kilometrów w ciągu roku? To aż 120 razy z Gorzowa do Warszawy albo 15 razy z Lizbony do Moskwy, albo 6 razy z Berlina na kraniec Afryki. I zwykle fruwa trzy lata bez lądowania!

Z tej książki dowiedziałam się, że popularne „głupie gęsi” wcale nie są głupie. Pojedynczy osobnik komunikuje się z siedemdziesięcioma bliższymi i dalszymi krewnymi. Gdy zabraknie jednego ptaka, najbardziej cierpi jego partner, np. nie je, nie fruwa, nie ma ochoty do życia. Podobnie stratę przeżywają inne ptaki w stadzie, z tym, że im dalszy stopień pokrewieństwa, tym żałoba krótsza. U gęsi obowiązuje okres narzeczeństwa  trwający ponad rok. Ptaki razem budują gniazdo, ale jeszcze nie składają jaj. Nie ustalono dotąd, co decyduje o doborze par, bo samiczki gęsi wcale nie wybierają najpiękniejszych i najsilniejszych. To podobnie jak u ludzi, lecz nie jak w świecie zwierząt. Dlaczego gęsi wolą charakter niż urodę? Piotr Chara pisze: Kiedy gęsi podejmą decyzję o połączeniu się w parę, stają blisko, naprzeciw siebie i unosząc głowy wydają wspólnie, pierwszy raz w życiu, dźwięk zwany krzykiem triumfalnym. On potwierdza wolę dozgonnego małżeństwa.

Żeby zobaczyć taki widok, trzeba długo obserwować ptaki w warunkach raczej nietypowych. Na dwie-trzy godziny przed świtem należy zająć pozycję, najlepiej w wodzie, przykryć się na przykład modelem bociana (tak to robi Piotr Chara) lub pływającą wyspą (też jego patent), a już między świtem a porankiem można będzie zaobserwować ptasie popisy i obyczaje. Łatwe, prawda? Każde z ok. 200 ptaków zdjęć w tym przewodniku wymagało co najmniej takiego poświęcenia.

Ci, którzy wolą mniej absorbującą turystykę, w przewodniku znajdą także opisy sąsiednich rezerwatów, które chronią ciekawe zespoły leśne i mokradła, a także niezwykłego zespołu przyrodniczo-krajobrazowego „Porzecze” z wydmami  wśród wód. W ostatnim rozdziale autor proponuje trasy, przebycie których da wyobrażenie o atrakcjach tego obszaru. Najlepiej przejechać go rowerem (ok. 50 km),  można także płynąć kajakiem rzeką Myślą albo wybrać trasę pieszo-samochodową.

Zwracam uwagę na dwie tzw. wklejki. Między okładką a strona tytułową przypomniano mapę delty dolnej Warty z 1720 roku, a więc sprzed wielkich prac hydrologicznych. Na niej kłębowisko rozlicznych cieków i mokradeł. Natomiast między ostatnią kartą a tylną okładką znajduje się aktualna tak zwana „Mapa dociekliwego turysty” obrazująca uporządkowany obraz regionu, choć ciągle pełen kanałów i rozlewisk.

„Ujście Warty” to kolejna, jak i poprzednie piękna i ciekawa książka Piotra Chary. Gorąco polecam.

***

Korzystałam z egzemplarza  z Działu Regionalnego gorzowskiej biblioteki. Zainteresowanych odsyłam do Fundacji Zielonej Doliny Odry i Warty w Górzycy,  http://fzdow.pl, e-mail: fzdow@fzdow.pl.

    

X

Napisz do nas!

wpisz kod z obrazka

W celu zapewnienia poprawnego działania, a także w celach statystycznych i na potrzeby wtyczek portali społecznościowych, serwis wykorzystuje pliki cookies. Korzystając z serwisu wyrażasz zgodę na przechowywanie cookies na Twoim komputerze. Zasady dotyczące obsługi cookies można w dowolnej chwili zmienić w ustawieniach przeglądarki.
Zrozumiałem, nie pokazuj ponownie tego okna.
x