Echogorzowa logo

wiadomości z Gorzowa i regionu, publicystyka, wywiady, sport, żużel, felietony

Jesteś tutaj » Home » Czytaj ze mną »
Marii, Marzeny, Ryszarda , 26 kwietnia 2024

Prawda o Papuszy?

2012-07-03, Czytaj ze mną

Nadeszły kolejne Międzynarodowe Spotkania Zespołów Cygańskich „Romane Dywesa”. W ich atmosferze przypomnę wydane niedawno dwie książki poświęconej poetce cygańskiej – Papuszy, która przecież przez wiele lat mieszkała w Gorzowie. W obu autorzy chcą odkryć prawdę o niej.

Bronisława Wajs-Papusza. Między biografią a legendą

Autorka pierwszej jest Magdalena Machowska, filolog i etnolog z Krakowa, która podjęła się weryfikacji legendy Papuszy. Właśnie. Życie Papuszy obrosło legendą, bo wyróżniała się samorodnym talentem poetyckim, podziwiali ją wielcy poeci, a jednocześnie Cyganie zagrozili wyrzuceniem z ich świata, klątwą. Ten konflikt Papusza okupiła chorobą na tle psychicznym. A przecież zawsze była otwarta dla ludzi, życzliwa, miła. Legenda Papuszy jest tak silna, że od dawna nikt nie podjął się jej weryfikacji, nikt nie sięgnął do źródeł, do dokumentów związanych z jej życiem. Choć o Papuszy dużo się pisze, książka Magdaleny Machowskiej jest pierwszą poważną naukową pracą dotycząca bardziej jej osoby niż twórczości.

Dotąd byłam przeświadczeni, że materiałów o Papuszy jest niewiele. Cyganie nie przywiązują wagi do ich gromadzenia, a Papusza mało pisała po cygańsku i kiepsko po polsku. Tymczasem Magdalena Machowska znalazła wiele dokumentów, w tym zaskakująco dużo listów, które Papusza pisała do różnych osób. Przytacza te listy w formie oryginalnej, tzn. z licznymi błędami, które przecież też charakteryzują poetkę. Nie dziwmy się zresztą. W czasach Papuszy cygańskie dzieci nie chodziły do szkoły, a ona dumna była, że sama nauczyła się czytać i pisać.

Papusza była zwyczajną Cyganką, dla której problemy polityczne po prostu nie istniały. Tymczasem kilka razy w jej życiu starano się zrobić z niej a to wojującego socjalistycznego twórcę, a to ofiarę indoktrynacji. Machowska świetnie pokazuje, jak te same teksty Papuszy były interpretowane w odmienny sposób i jak poetka świadomie była poddawana różnym wpływom. Zapewne to jedna z przyczyn, że przestała pisać, że odrzuciła cały polityczno-inteligencki świat, a zamknęła się w kręgu rodziny i przyrody.
Choć bardzo Machowskiej zależało, nie udało jej się dotrzeć do pamiętnika Papuszy. Pamiętnik ten jest w posiadaniu Edwarda  Dębickiego, który podobno opracowuje go do druku. Obawiam się jednak, że  pan  Edward nie odważy się opublikować pamiętnika ciotki w takiej formie, w jakiej został napisany, czyli – jak listy – z błędami językowymi. Taka forma – w opinii wielu osób – kompromituje autorkę, która stała się legendą. A poprawny zapis po prostu zbanalizuje przekaz.
Dziękuję Magdalenie Machowskiej z Krakowa, która dała pogłębioną, naukowo opracowaną biografię legendarnej Cyganki, tak nam w Gorzowie bliskiej.         

„Zoli”

„Zoli” to książka irlandzkiego pisarza Columa McCann napisana w Nowym Jorku, której akcja dzieje się głównie na Słowacji, ale inspiracją do niej stała się biografia Papuszy. W wywiadzie dla dziennika „Polska” autor wyznał, że zafascynowało go… zdjęcie Papuszy, bo emanowało z niego dostojeństwo i oryginalny styl pięknej Cyganki. Najpierw przeczytał wszystko, co mógł o Papuszy znaleźć w amerykańskiej bibliotece. Potem przyjechał do Warszawy, nawiązał kontakt z Jerzym Ficowskim, który odkrył i tłumaczył Papuszę. Nie spotkał się z nim, bo Ficowski był już bardzo chory. Podobno także był w Gorzowie. Ale jednak nie w naszym mieście osadził akcję swojej powieści. Przeniósł ją do Słowacji, bo uznał, że tam problemy związane z Cyganami były trudniejsze, a więc bardziej atrakcyjne dla pisarza.

Młoda Cyganka o imieniu Zoli jest wychowywana przez dziadka w taborze. Jej rodzice tragicznie zginęli podczas wojny. Wcześnie wydana została za mąż za znacznie starszego od siebie mężczyznę. O taborowym życiu, o przyrodzie, o pobratymcach żyjących w wiecznej wędrówce pięknie śpiewała przy ogniskach. W latach 50. odkrył ją poeta i wydawca, przyjaciel Cyganów i zwolennik nowego, socjalistycznego porządku. Towarzyszył mu pewien Anglik, zafascynowany nie tylko cygańską kulturą, ale samą piękną Zoli. To on tłumaczył najpierw na słowacki a potem na angielski spisane pieśni Zoli. Sądzę, że inspiracją do stworzenia postaci człowieka obcego, ale ważnego dla utalentowanej Cyganki był właśnie Jerzy Ficowski, który taką rolę odegrał w stosunku do Papuszy.

I tu zaczyna się konflikt pokazany na dwóch płaszczyznach: Zoli jest wykorzystywana przez władze do przekonania Cyganów, aby zgodzili się na osiadły tryb życia, wyzbyli swojej tradycji i zaakceptowali socjalizm. A konsekwencją udziału w tego typu działaniach jest wykluczenie jej z cygańskiej społeczności. My, w Gorzowie, nie mamy odczucia, że Papuszę hołubiono jako rzeczniczkę nowego ustroju, ale może z irlandzkiej perspektywy tamte procesy widać lepiej? Przecież Papuszę też wykluczono z taboru jako skalaną przez pisanie i kontakty z ludźmi polskiej kultury. Tyle że podobno dość krótko trwało to wykluczenie. Natomiast Zoli sama rusza w świat, dociera do Włoch, tam ma drugiego męża i córkę, żyje stabilnym życiem.

Dopiero po latach wracają cygańskie wspomnienia, gdy jest zaproszona na międzynarodową konferencję w Paryżu. Jej córka pracuje w agendzie zajmującej się podtrzymywaniem  tradycji i kultury zanikających grup etnicznych. Zoli przyjmowana jest tam jak święta, jak bojowniczka tego ruchu przed laty, gdy taka działalność nie była uznawana. Ale one sama w Paryżu źle się czuje.  Świat, w którym ceni się uznawane przez nią wartości i w którym obraca się jej córka, dla niej okazuje się obcy.
Papusza pozostała w swoim taborze, ale za tę wierność zapłaciła wysoką cenę: już nie pisała wierszy, nawet nie pozwalała zapisywać swoich mówionych piosenek, chorowała. Widziałam ją nie w Paryżu, a na oficjalnym spotkaniu `w Gorzowie. Była spięta, bardzo zdenerwowana, wyraźnie zagubiona. Smutna. Jak Zoli. 
Po lekturze tej książki zastanawiałam się, dlaczego żaden z polskich pisarzy w dziejach Papuszy nie zobaczył tematu powieści, a dojrzał go dopiero Irlandczyk. Niedawno słyszałam przez radio długi wywiad z reżyserem filmowym Krzysztofem Krause, który razem ze swoją żoną Joanną Kos-Krause przygotowuje film o Papuszy. Odniosłam wrażenie, że to państwo Krausowie przeczytali „Zoli” i właśnie ta powieść zainspirowała ich do zrobienia filmu o Papuszy. Premiera zaplanowana na końcówkę bieżącego roku. Zobaczymy.
My, w Gorzowie, patrzymy na Cyganów przede wszystkim przez pryzmat ich zdolności tanecznych i muzycznych. Tego nas nauczył Edward  Dębicki. Ale to na pewno nie jest cała prawda ani o Cyganach, ani o Papuszy. Cała prawdy o Papuszy ciągle rozpływa się we mgle.

Krystyna Kamińska

Magdalena Machowska, „Bronisława Wajs-Papusza. Między biografią a legendą”, Wydawnictwo „Nomos”, Kraków 2011. Książka dostępna w Wypożyczalni Głównej i w Dziale Regionalnym naszej biblioteki oraz oferowana na stronie interentowej wydawnictwa: www.nomos.pl

Columa McCann, „Zoli”, Warszawskie Wydawnictwo Literackie MUZA SA, Warszawa 2008, kilka egzemplarzy do wypożyczenia w kilku filiach WiMBP w Gorzowie oraz do kupienia przez internet. 
 

X

Napisz do nas!

wpisz kod z obrazka

W celu zapewnienia poprawnego działania, a także w celach statystycznych i na potrzeby wtyczek portali społecznościowych, serwis wykorzystuje pliki cookies. Korzystając z serwisu wyrażasz zgodę na przechowywanie cookies na Twoim komputerze. Zasady dotyczące obsługi cookies można w dowolnej chwili zmienić w ustawieniach przeglądarki.
Zrozumiałem, nie pokazuj ponownie tego okna.
x