Echogorzowa logo

wiadomości z Gorzowa i regionu, publicystyka, wywiady, sport, żużel, felietony

Jesteś tutaj » Home » Czytaj ze mną »
Marii, Marzeny, Ryszarda , 26 kwietnia 2024

O książkach, które są, a jakby ich nie było

2012-11-27, Czytaj ze mną

W sobotę byłam w Witnicy na dorocznym spotkaniu wydawców książek związanych z naszym regionem w rozumieniu historycznym, czyli dawną Nową Marchią. Obecnie są to ziemie północnej części województwa lubuskiego i południowej zachodniopomorskiego. Organizatorem spotkań jest Polsko-Niemieckie Stowarzyszenie Educatio pro Europa Viadrina, a konkretnie niestrudzony Zbigniew Czarnuch. To na jego zaproszenie i do niego co roku zjeżdżają – którzy chcą – wydawcy.

Z książkami o regionie jest dziwna sytuacja. W zasadzie ukazuje się ich dużo, ale informacja o nich jest niespójna, wręcz przypadkowa. Jeśli są kierowane do sprzedaży, można ich szukać u gorzowskiego „Daniela” lub na stronie internetowej www.aka.com.pl, bo do tylko takiej formy przeniósł swoją działalność Bogusław Mykietów, który dawniej prowadził księgarnię akademicką na Uniwersytecie Zielonogórskim, najlepiej zaopatrzoną księgarnię regionalną. Można jeszcze dowiadywać się w dziale regionalnym gorzowskiej biblioteki, ale tu nie prowadzi się sprzedaży, a o samym dziale napiszę poniżej.

Ale problem w tym, że zdecydowana większość wydawanych książek nie może być sprzedawana, bo finansowane są z udziałem unijnych funduszy. Najczęściej więc naukowe książki pan wójt rozdaje swoim gościom lub są nagrodą np. w meczach sportowych w podstawówkach. Więc skąd czytelnik zainteresowany regionem ma o nich wiedzieć? Aby zaspokoić ciekawość swoją i innych regionalistów, Zbigniew Czarnuch wymyślił doroczne spotkania wydawców z Polski i z Niemiec. Zawsze w końcu listopada zjeżdżają więc do Żółtego Pałacyku w Witnicy wydawcy, którzy chcą, aby o ich książkach dowiedzieli się inni. Jest to również jedna z nielicznych okazji, by takie książki dostać lub kupić. Wydawcy na ogół także informują, co mają w planach.

*

Z ostatniego spotkania, które odbyło się w minioną sobotę, wróciłam z torbą książek, będę więc miała sporo tematów do omówienia.

Teraz parę słów o książkach mało u nas znanych, a wartych poznania. W spotkaniu uczestniczyli przedstawiciele Towarzystwa Przyjaciół Zamków i Ogrodów w Nowej Marchii. Towarzystwo to działa w Berlinie i wydało już 150 publikacji oraz przewodnik, w którym przedstawiono obiekty zabytkowe dawnej Nowej Marchii po obecnej polskiej i niemieckiej stronie Odry. Ostatnie publikacje ukazują się po polsku i po niemiecku. To skromne, ale bardzo ciekawe albumy prezentujące pałace w: Dąbroszynie, Słońsku, Łagowie, Mierzęcinie, Swobnicy, Gliśnie i Krzemowie. Tekst w dwóch językach, dużo ilustracji historycznych, plany, dokumentacja ikonograficzna. Wydawcy zachęcali polskich autorów, żeby zgłaszali swoje propozycje obiektów godnych opisania, a ja ich prośbę przekazuję dalej. Tylko komu?

*

Po polskiej stronie niezwykle prężnie działa Stowarzyszenie Historyczno-Kulturalne „Terra Incognita” w Chojnie. Choć liczy sobie zaledwie 3 lata (powołane w 2009 r.) wydało już kilka znaczących książek i ma bardzo bogate plany. Co roku ukazuje się opasły „Rocznik Chojeński” (23 listopada odbyła się promocja czwartego tomu), a ponadto: Pawła Migdalskiego „Moja mała ojczyzna. Przykładowe scenariusze lekcji oraz uwagi nad nauczaniem historii regionalnej na przykładzie powiatu Gryfice”, Edwarda Rymara „Z dawnych dziejów przyodrzańskiej Nowej Marchii”, Antoniego Porzezińskiego „Osadnictwo ziemi cedyńskiej we wczesnym średniowieczu. Archeologiczne studium osadnicze”, „Paul Tillich – teolog pogranicza. Śladami wielkiego myśliciela po Nowej Marchii”, red. Paweł Migdalski, „Tym samym pociągiem. Przesiedlenia przymusowe, procesy dezintegracyjne i integracyjne na Pomorzu Zachodnim i Ziemi Lubuskiej w latach 1939 – 1949” (red. Katarzyna Marciszewska i Paweł Migdalski. Lada chwila ukaże się opasły tom „Cedynia i okolice przez wieki” red. Paweł Migdalski. Wszystkie książki do kupienia pod adresem internetowym: wydawnictwa.shkti@op.pl. W Gorzowie książki te będzie można zobaczyć i kupić podczas spotkania z ich autorami 18 grudnia w bibliotece. 

*

W porównaniu z Chojną Gorzów prezentował się bardziej niż skromnie. Nasza biblioteka jest współwydawcą (razem z Państwową Wyższą Szkołą Zawodową) książki „Mniejszości regionu pogranicza polsko-niemieckiego. Separacja - adaptacja - integracja – asymilacja” (red. Beata A. Orłowska, Krzysztof Wasilewski) oraz nowości z ostatniej chwili – książkę Jana Delijewskiego „Żużel nad Wartą” (razem z klubem żużlowym). Pierwsza wydana została z okazji konferencji na ten temat mniejszości narodowych (październik 2012) i zawiera wystąpienia różnych autorów wygłoszone podczas konferencji. To przede oni otrzymali tę książkę, a ukazała się w minimalnym nakładzie i już nigdzie jej kupić nie można. Barw Gorzowa broniła także Małgorzata Zysnarska, która pracowała przy wydaniu książki „Nadodrzańskie menu. Przewodnik turystyczno-kulinarny po Brandenburgii i Ziemi Lubuskiej”. Książka ta jest podsumowaniem trwającego ponad półtora roku projektu, w którym uczniowie z gorzowskiego Zespołu Szkół Gastronomicznych i Centrum Kształcenia Zawodowego we Frankfurcie poznawali tradycyjną kuchnię naszego regionu. Książka ładna i cenna, tyle że absolutnie już niedostępna. Nie dojechał na spotkanie dyr. Archiwum Państwowego Dariusz Rymar, który jest autorem kilku książek o gorzowskiej „Solidarności” (promocja najnowszej o strajku w Zakładach Mechanicznych 11 grudnia w bibliotece) oraz redaktorem naczelnym „Nadwarciańskiego Rocznika Historyczno-Archiwalnego”.

*

Podczas spotkania wydawców zaprezentowano co najmniej 30 nowych książek i wiele zapowiedziano. Witnica szczyciła się książkami Zbigniewa Czarnucha: „Nad Wartą i wśród lasów. O dawnych i współczesnych mieszkańcach witnickich wsi”, wznowieniem jego książki „Ujarzmianie rzeki. Człowiek i woda w dolinie ujścia Warty” oraz zapowiedzianym jeszcze na ten rok wznowieniem albumu „Witnica na szlaku dziejów”.

Towarzystwo Przyjaciół Słońska wydało polskie tłumaczenie niedawno wydanej książki autorów niemieckich o kościele w Słońsku pt. „Westminster Ziemi Lubuskiej”, a także licznymi materiałami adresowanymi do turystów, np. „Szlak dzięcioła” z cyklu „Szlaki przyrodniczo-edukacyjne”.

Kolejny album z niezwykłymi zdjęciami przyrody Piotra Chary wydało Stowarzyszenie Zielona Dolina Odry i Warty z Górzycy: „Błota Warciańskie – Wśród mokradeł doliny dolnej Warty, okolice Słońska, Witnicy, Kostrzyna nad Odrą”. Tu do fotografii przyrody, przede wszystkim ptaków, autor dołączył opis niespodzianek i atrakcji, jakie niesie natura regionu oraz informacje jak i kiedy do nich dotrzeć, by zobaczyć je w stadium pełnej krasy.

Stowarzyszenie Regionalistów „Środkowe Nadodrze” z Wyszanowa (formalnie, faktycznie z Zielonej Góry) organizuje co roku konferencje poświęcone historii Kostrzyna i Międzyrzecza oraz wydaje książki z referatami wygłoszonymi na tych konferencjach. W tym oku międzyrzecka konferencja poświęcona była pamięci Alfa Kowalskiego.

Prezentowano także książki wydane w Dębnie, Lubuszu, Zielonej Górze, a nawet w Berlinie.

*

Na zakończenie kilka wniosków płynących z tego co zobaczyłam i usłyszałam:

  1. Dlaczego 6-tysięczna w Chojna zdecydowanie wyprzedziła w badaniach przeszłości swojego miasta 120-tysięczny Gorzów? Chojniacy udowodnili, że młodzi, zdolni, przebojowi historycy ze znajomością języka niemieckiego (warunek) mają w naszym regionie bardzo dużo do zrobienia. Dlaczego żadna gorzowska szkoła nie wykształciła takich pasjonatów? Jeden Robert Piotrowski wiosny nie uczyni, zwłaszcza, że nie współpracują z nim ani władze miasta, ani muzeum, ani żadna instytucja z historią w kompetencjach.
  2. W Gorzowie jedynym miejscem, gdzie można zapoznać się z książkami o regionie jest czytelnia działu regionalnego Wojewódzkiej i Miejskiej Biblioteki Publicznej im. Zbigniewa Herberta. Choć nasza biblioteka nie ma przywileju tzw. egzemplarza obowiązkowego (wydawcy są zobowiązani nieodpłatnie przesyłać swoje książki do 18 dużych bibliotek w Polsce), jednak pracownicy działu z Grażyną Kostkiewicz-Górską na czele starają się zgromadzić wszystko, co dotyczy regionu w historycznych granicach (czyli dawnej Nowej Marchii, później województwa gorzowskiego). Książki te są prezentowane na stronie internetowej biblioteki: www. wimbp.gorzow. pl w zakładce Wydawnictwa i dalej Nowości-Regionalia.  Nieocenione źródło informacji dla zainteresowanych. Dział ten organizuje co miesiąc sesje z udziałem naukowców o przeszłości regionu. Warto tam bywać.

Wiedza o regionie ma olbrzymi wpływ na powstawanie więzi i tożsamości regionalnej. Bez historii nie ma społeczeństwa obywatelskiego. Z pozoru mało ważne badania nad przeszłością, okazują się bardzo pomocne dla przyszłości. Stara to prawda, więc dosyć mojego wymądrzania.

Czytajcie książki o regionie.

                                                

X

Napisz do nas!

wpisz kod z obrazka

W celu zapewnienia poprawnego działania, a także w celach statystycznych i na potrzeby wtyczek portali społecznościowych, serwis wykorzystuje pliki cookies. Korzystając z serwisu wyrażasz zgodę na przechowywanie cookies na Twoim komputerze. Zasady dotyczące obsługi cookies można w dowolnej chwili zmienić w ustawieniach przeglądarki.
Zrozumiałem, nie pokazuj ponownie tego okna.
x