Echogorzowa logo

wiadomości z Gorzowa i regionu, publicystyka, wywiady, sport, żużel, felietony

Jesteś tutaj » Home » Czytaj ze mną »
Apoloniusza, Bogusławy, Gościsławy , 18 kwietnia 2024

Naprawdę czytajcie ze mną

2012-12-31, Czytaj ze mną

Proponuję dziś lekturę, która w całości realizuje tytuł mojego bloga: Czytajcie ze mną. Po raz pierwszy bowiem nie odsyłam do trudno dostępnych książek, a wskazuję adres internetowy, gdzie można wszystko znaleźć:  www.wimbp.gorzow.pl, a tam czeka na Was zakładka „Pegaz Lubuski”. Bo nim będę się dziś zajmować.

Wszystkie numery pisma można obejrzeć, przeczytać, a nawet wydrukować (PDF). Pismo jest dostępne we wszystkich filiach naszej biblioteki, także w bibliotekach regionu, a tych, którzy koniecznie chcą je mieć na własność bez pracy i za darmo – odsyłam do Wojewódzkiej i Miejskiej Biblioteki Publicznej, na drugie piętro do Informacji, gdzie nawet stare numery są (mam nadzieję) ciągle dostępne.
„Pegaz Lubuski” to czasopismo literackie wydawane przez Wojewódzką i Miejską Bibliotekę Publiczną im. Zbigniewa Herberta w Gorzowie Wlkp. i gorzowski Oddział Związku Literatów Polskich. Pierwszy numer ukazał się w maju 2003 r. W październiku 2012 roku ukazał się jubileuszowy, 50. numer, a w grudniu – rozpoczynający nową pięćdziesiątkę numer 51. 

Z założenia jest to pismo warsztatowe i lokalne. Na łamach "Pegaza Lubuskiego" zamieszczane są nowe utwory przede wszystkim członków i kandydatów ZLP,  ale łamy są także zawsze otwarte dla wszystkich autorów dobrych utworów literackich. Uzupełnieniem tekstów autorskich są recenzje książek, które pojawiły się w ostatnim czasie na rynku gorzowskim, sylwetki autorów prezentowanych w danym numerze, informacje o zdarzeniach związanych z literaturą i książkami w ogóle.

Dla mnie jest to pismo szczególne, bo jego naczelnym jest Ireneusz Krzysztof Szmidt, nie mam co ukrywać, prywatnie mój mąż, a więc chyba jasne dla wszystkich, że przygotowanie numeru, a potem jego lektura są dla mnie obowiązkowe. Także w sposób terrorystyczny jestem przekonywana do pisania do „Pegaza” recenzji nowych gorzowskich książek. Ten terror ma – przyznaję – taki plus, że potem recenzje te rozwijam dla potrzeb „Echa Gorzowa”, czyli rubryki „Czytaj ze mną”. Na szczęście internet powala na więcej niż rubryka w piśmie.

Bezsporną zasługą „Pegaza” jest systematyczny rozwój środowiska literackiego. Gdy w 2003 roku organizował się Oddział zaczęło wychodzić pismo, z Gorzowem było związanych siedmiu członków ZLP. Dziś jest ich 26, a w międzyczasie zmarło czworo. Niewiele osób ma świadomość, że w naszym regionie powstaje wiele książek, mam więc o czym pisać. Ich autorzy nie mają obowiązku wiązać się ze Związkiem Literatów Polskich, ale wiele osób chce być razem. Warunkiem przyjęcia do Związku jest wydanie trzech tomów wierszy lub dwóch książek prozatorskich i pozytywna o nich opinia Komisji Kwalifikacyjnej przy Zarządzie Głównym ZLP. Ostatnio do gorzowskiego Oddziału przyjęte zostały dwie panie: Łucja Fornalczyk Fice z Gorzowa (tomiki wierszy „Piegi na słońcu” i „Opiekunka” oraz powieść „Przeznaczenie”) i Iwona Małgorzata Żytkowiak z Barlinka (powieści „Tonia” i „Spotkania przy lustrze”). O wszystkich tych książkach niedawno pisałam.   

"Pegaz Lubuski" nr 51

Otwiera go wiersz „Zima” Zbigniewa Milewskiego. Chyba po raz pierwszy na czołowym miejscu znalazł się wiersz poety spoza Gorzowa, ale to ukłon Naczelnego do kolegi, o którym będzie mowa na następnych stronach i który niedawno odwiedził Gorzów. 

Na pierwszej stronie rozpoczyna się – jak zwykle - felieton Marka Grewlinga „Kto czytał Boya?”, tym razem protest autora przeciwko skrajnościom i fundamentalizmowi.  Trzy strony poświęcono 41. Warszawskiej Jesieni Poezji w Łomiankach. Obok relacji Katarzyny Cudzich-Budniak są tu biogramy i wiersze: Zbigniewa Milewskiego (właśnie), Miłosza Kamila Manasterskiego i Marka Wawrzkiewicza oraz fotorelacja Piotra Bułasa. W poprzednich numerach „Pegaza” funkcjonowała rubryka „Koledzy zza miedzy”, w której prezentowano utwory znaczących pisarzy z sąsiednich miast: Zielonej Góry, Szczecina, Piły oraz innych okolicznych. Tym razem Naczelny zdecydował na pokazanie pisarzy związanych z warszawskim ośrodkiem. Zapowiada, że w kolejnych numerach będą następni z innych stron kraju. „Pegaz” odrywa się od gorzowskich korzeni, choć tylko paroma stronami.   

Bohaterem numeru jest Zdzisław Morawski z okazji minionej 20. rocznicy śmierci. O gorzowskim Księciu Poetów piszemy ja i mój mąż z perspektywy ostatniego tomiku wierszy „Odrą pisane”. Obok fragment poematu Zdzisława Morawskiego „Rejs przez ciche źródła” oraz poświęcony poecie wiersz Anny Ludwiczak-Cadd (s. 6-7).

Trzy kolejne stałe rubryki zdominowały panie. W „Debiutach” – są wiersze Natalii Staszak, studentki PWSZ rekomendowanej przez dr Gabrielę Balcerzakową. W cyklu „Po debiucie” – nowe wiersze Alicji Łukasik, która jako uczennica gorzowskiego liceum wydała tomik „Przebudzenie” (nagroda za najlepszy debiut w 2010 roku w konkursie o Lubuski Wawrzyn Literacki), obecnie studentki Uniwersytetu Warszawskiego. Wśród „Nowych wierszy poetess gorzowskich” – utwory Teresy Borkowskiej, Renaty Paligi i Ireny Zielińskiej (s. 8-9).

Na str. 10-11 forma nietypowa - reportaż Jerzego Gąsiorka z wyprawy rowerowej do Santiago de Compostella („Moje camino”) z dużą ilością zdjęć, szkoda, że czarno-białych i malutkich, ale może będzie to zachęta dla autora do pokazania ich np. podczas specjalnego spotkania.

W bogatej części krytycznoliterackiej moje recenzje: powieści „Prezent” Jerzego Alskiego, zbioru opowiastek „Duch Czarnej Wody” Ludwika I. Lipnickiego, książki krytyczno-literackiej „Twórczość poetycka Emila Zegadłowicza” Gabrieli Balcerzakowej oraz zbiorów poezji „Aneks do gier” Agnieszki Moroz i „Opiekunka” Łucji Fornalczyk-Fice. O tomikach Agnieszki i Łucji pisze także warszawski krytyk – Leszek  Żuliński, nawet z większą ilością komplementów dla oby autorek niż ja. Także Żuliński oraz Kinga Mazur omawiają tom wierszy „Gniazdo między palcami” Krystyny Caban.

W bardzo bogatej w tym numerze rubryce „Wiadomości literackie” doniesienia o:

- konferencji w Książnicy Pomorskiej z referatem pt. „Sacrum w poezji księdza Jerzego Hajdugi”,
- odsłonięciu w Witnicy tablicy poświeconej Irenie Dowgielewicz,
- benefisie Krzysztofa Tuchalskiego, Zbigniewa Sejwy i Marka Piechockiego w Jazz Clubie „Pod Filarami”,
- odznace honorowej „Zasłużony dla Kultury Polskiej” dla poetki Ireny Zielińskiej z Międzyrzecza,
- potyczkach literatów w kawiarni Łubu-Dubu,
- sukcesie (I miejsce) Renaty Paligi w III Ogólnopolskim Konkursie Poetycko-Prozatorskim PULS SŁOWA dla lekarzy,
- płycie CD pt. „Furman” z wierszami poety i koncercie promocyjnym „Pod Filarami”,
- promocji zbioru poezji „De-klaracje” Beaty P. Klary, 
- oraz omówienie najnowszego numeru pisma kulturalno-artystycznego „Lamus”.

Ostatnia, 24 strona pisma przeznaczona jest zwykle na satyrę. Tym razem dwa monologi: Zbigniewa Murawskiego (bez dodatku w tytule) i „Monolog karpia” Ferdynanda Głodzika oraz rysunek Zbigniewa Olchowika z instrukcją, jak „rozbierać” karpia. 

Istotną rubryką każdego numeru jest komentarz naczelnego Ireneusza Krzysztofa Szmidta na aktualny temat. W ostatnim – jego refleksje o zadaniach zlecanych przez Miasto organizacjom pozarządowym, w tym gorzowskiemu Oddziałowi Związku Literatów Polskich. Choć złośliwe, ale warte przeczytania.

Coroczny konkurs ofert na społeczne projekty kulturowe dla organizacji pozarządowych został poddany wielostopniowym restrykcjom biurokratycznym (od umowy po rozliczenie). Te organizacje swoje artystyczne, twórcze i edukacyjne projekty realizują siłami społecznymi, przygotowują dla Gorzowa i jego promocji przynajmniej połowę zasobu wysokiej i średniej kultury. Teraz nie wiem, która z nich będzie miała odwagę stanąć do konkursu, ryzykując utratę majątku osobistego swojego lidera, który odpowiada przed Urzędem za najdrobniejsze formalne uchybienia przy korzystaniu z ewentualnie przyznanej dotacji. Do tego jeszcze dochodzi „ale”...  przy promocja tego, co się dla gorzowian zrobiło, by oni dowiedzieli się i zobaczyli. Otóż to nie Wydział Promocji Miasta ma o to zadbać, bo on pilnuje marki Gorzów Przystań, ale organizacja sama ma swoje dzieło promować, przeznaczając na to 30 proc. dotacji.

Nasz gorzowski Oddział ZLP w latach poprzednich dzięki takim dotacjom potrafił wydać gorzowskim pisarzom 40 książek w serii Biblioteki Pegaza Lubuskiego, w tym 11 debiutów, wiele pozycji nagrodzonych lub wyróżnionych Lubuskim Wawrzynem Literackim. W styczniu 2012 r. komisja dotacyjna w Wydziale Kultury nawet nie przeczytała mojej oferty, gdyż znalazła „uchybienie formalne”: niezłożenie w terminie wyciągu z KRS, który kilka dni szedł z Warszawy (oddział nie ma własnego numeru KRS), ale doszedł przed dniem rozpatrywania ofert. Co myśleć o takich ludziach, którzy zza paragrafu nie chcą widzieć treści projektu, a który na pewno mógłby wzbogacić intelektualny dorobek miasta? To tak jak strzał we własną stopę...

Wasz red. nacz. Ireneusz Krzysztof Szmidt
                                           

X

Napisz do nas!

wpisz kod z obrazka

W celu zapewnienia poprawnego działania, a także w celach statystycznych i na potrzeby wtyczek portali społecznościowych, serwis wykorzystuje pliki cookies. Korzystając z serwisu wyrażasz zgodę na przechowywanie cookies na Twoim komputerze. Zasady dotyczące obsługi cookies można w dowolnej chwili zmienić w ustawieniach przeglądarki.
Zrozumiałem, nie pokazuj ponownie tego okna.
x