Echogorzowa logo

wiadomości z Gorzowa i regionu, publicystyka, wywiady, sport, żużel, felietony

Jesteś tutaj » Home » Czytaj ze mną »
Marii, Marzeny, Ryszarda , 26 kwietnia 2024

Europa w głąb i wszerz

2017-12-18, Czytaj ze mną

Państwo Ewa i Marek Bucholscy z Gorzowa podróżują po całym świecie. Ewa wymyśla trasy, jadą razem, a po powrocie Marek opisuje podróż. Wydał już pięć tomów swoich opowieści, a niedawno ukazał się szósty z tytułem „Podróże duktami historii”.

medium_news_header_20448.jpg

Zazwyczaj państwo Bucholscy penetrowali odległe światy Ameryki Południowej, Afryki, dalekiej Azji. Ostatnio z inspiracji Ewy popłynęli wielkim turystycznym statkiem po morzu Śródziemnym z postojami w Genui, Rzymie, Palermo, na Malcie, w Barcelonie i Marsylii. Byli w miastach, gdzie powstawała kultura Europy.

Opowieść o każdym odwiedzanym kraju Marek Bucholski wzbogaca o rozliczne refleksje, zderzając swoje myślenie Europejczyka z tym, co zobaczył i poznał podczas podróży. I rzadko wychodzi mu, że jesteśmy lepsi.

*

Podróż po Europie nie mogła budzić tego typu komentarzy i pewnie dlatego tym razem autor zajął się historią odwiedzanych miejsc. Ale nie tą powszechnie znaną, a wydobywaną z tekstów źródłowych, z najnowszych badań historyków, bardzo często z nowego odczytywania przeszłości. Marek Bucholski dysponuje ogromna wiedzą, a świat starożytny nie ma przed nim tajemnic. Książka zrodzona z podróży typowym statkiem turystycznym pokazuje, że trzeba wracać do przeszłości, by lepiej zrozumieć współczesność.

*

„Stałem pod Łukiem Konstantyna w Rzymie – pisze Marek -  zbudowanym tuż przy Koloseum i patrzyłem na tę budowlę, na uwiecznioną w kamieniu chwałę cesarza, który zalegalizował chrześcijaństwo, współdecydował, jakie ewangelie mają przejść do kanonu nowej religii, zwolnił kościół od podatków, ustanowił w dniu 25 grudnia Boże Narodzenie, wprowadził niedziele jako dzień wolny, czyli pozostawił po sobie trwały ślad w kulturze europejskiej”. Na następnych stronach autor pasjonująco opowiada o tym, jak to Konstantyn zmieniał świat, co mu się udało, a co nie, jakim był człowiekiem, kogo kochał itd. Świetnie, błyskotliwie opowiedziany kawałek ważnej historii. I zakończenie tego rozdziału: „Czas iść dalej. Popatrzyłem na Łuk Konstantyna i na tłum tak zwanych turystów, który przelewał się obok. Nawet się nie zatrzymywali, rzadko kto spoglądał na budowlę. Zajęci byli lizaniem lodów, piciem różnych cieczy, stukaniem paluchami w telefony i robieniem sobie zdjęć na tle”.

*

Tytuł książki – „Podróże duktami historii” autor tak uzasadnił:

„Dlaczego książka ma w tytule „dukty”, a nie np. drogi czy aleje? Otóż, patrząc na historię świata, ale tę „ludzką”, tworzoną przez człowieka, doszedłem do wniosku, że chodzimy po tym świecie nie alejami, a nawet nie w miarę przyzwoitymi drogami, ale tłuczemy się prymitywnymi duktami, bo inaczej, mimo wspaniałych haseł, nie umiemy. W książce pokazałem tylko fragmencik z historii świata, także urywki z historii odwiedzanych miejsc. Wszędzie i zawsze krew, przemoc, walka o władzę.

Użyty na stronie tytułowej aforyzm znakomitego, wspaniałego znawcy historii antycznej prof. Aleksandra Krawczuka („Historia świata to suma jego schorzeń psychicznych i szaleństw”), jestem przekonany, nie dotyczy tylko historii starożytnej. Bo i czymże mamy się różnić od „starożytnych”? Choćby dzisiaj, w końcu 2017 roku, gdy regularna armia de facto wyznaniowego państwa buddyjskiego urządza rzeź na narodzie Rohingya w Mjanmie tylko dlatego, że Rohingya są muzułmanami. A na czele rządu Mjanmy stoi laureatka pokojowej nagrody Nobla Aung San Suu Kyi. I tak jest zawsze, gdy do władzy dochodzą religijni fanatycy albo inne oszołomstwo. Zostaje mi tylko zacytować Talmud (Sanhedryn 46): „Świat został wydany w ręce głupców”. Niestety, oni rządzą. W zasadzie od zawsze.

*

Obserwacja Europy zachodniej jest dla autora okazją do refleksji na temat odmienności z naszym, wschodnim, a przede wszystkim długo socjalistycznym światem. I nie potępia go bez zastanowienia. Raczej rozważa, jak niesprawiedliwe są wszelkie uogólnienia teraz głoszone nagminnie. Symptomatyczne są jego refleksje na temat cenzury stosowanej w PRL i teraz.

Odnoszę wrażenie, że w każdej kolejnej książce autor coraz bardziej niż poznawanymi miejscami zajmuje się naszą, polską mentalnością, ocenia współczesność, nie godzi się na degrengoladę polityczną i społeczną.  

*

Podczas drugiej opisanej w tym tomie podróży do Meksyku państwo Bucholscy oglądali to, co Europa tam zaniosła. Przemierzyli cztery tysiące kilometrów w porze deszczowej, aby im inni turyści nie przeszkadzali. Przejechali Meksyk od Pacyfiku do Atlantyku. Marek znów pasjonująco to opisał. Za dużo tam wrażeń, aby je streścić w krótkim omówieniu książki. Słowne opisy zostały wzbogacone przez liczne zdjęcia autorstwa Ewy i Marka Bucholskich. Polecam wiec najnowszą, czyli  „Podróże duktami historii”, a także wszystkie wcześniejsze: „Podróże dość dalekie”, „Podróże na koniec świata”, „Podróże do miejsc czarownych”, „Podróże ku barwom świata” i „Podróże do krain niezwykłych”.   

***  

Marek Bucholski, „Podróże duktami historii”, Gorzów Wlkp. 2017, 406 s. Wszystkie „Podróże…” jest do nabycia w księgarni internetowej wydawnictwa "Sonar Literacki". 

X

Napisz do nas!

wpisz kod z obrazka

W celu zapewnienia poprawnego działania, a także w celach statystycznych i na potrzeby wtyczek portali społecznościowych, serwis wykorzystuje pliki cookies. Korzystając z serwisu wyrażasz zgodę na przechowywanie cookies na Twoim komputerze. Zasady dotyczące obsługi cookies można w dowolnej chwili zmienić w ustawieniach przeglądarki.
Zrozumiałem, nie pokazuj ponownie tego okna.
x