O renecie landsberskiej w „Nadwarciańskim Roczniku”
2014-02-05, Czytaj ze mną
Znana na całym świecie reneta landsberska to gatunek jabłoni, w nazwie której pozostał przedwojenny Gorzów. To nasza marka. Gatunek ten wyhodował Theodor Heinrich Otto Burhardt, szanowany prawnik, radca sądowy, syn nadburmistrza miasta.
Urodził się w 1771roku, a zmarł w 1853. Obszerną jego biografię i wykaz pomologicznych zasług przedstawił Jerzy Zysnarski w artykule „Radca Burhardt, ojciec renety” zamieszonym w ostatnim „Nadwarciańskim Roczniku Historyczno-Archiwalnym”.
***
W I połowie XIX wieku zmieniało się życie na wielu płaszczyznach, rodził się kapitalizm, a jedną z nowych dziedzin nauki było hodowanie szlachetnych odmian drzew i krzewów owocowych. Jak wiadomo każda tego typu modyfikacja wymaga wielu lat doświadczeń i trzeba mieć ogromną cierpliwość, by podejmowane liczne próby dały oczekiwane rezultaty.
Sędzia Burhardt wymieniany jest w wielu landsberskich dokumentach i przekazach z lat jego życia, bo w mieście był osobą ważną, zajmował wysokie stanowiska, ale nigdzie nie wspomina się o jego hobby, jakim była hodowla drzew. Natomiast sam był autorem książek i artykułów, a także często o nim pisano w czasopismach specjalistycznych ukazujących się w całej Europie. Miał sad przy drodze do Chwalęcic, wtedy dość daleko od miasta, a dziś prawie w centrum, na terenie zajmowanym obecnie przez Lubuski Urząd Wojewódzki. Tam hodował liczne odmiany drzew owocowych. Jak był znanym i cenionym niech świadczy fakt, że gdy dyrektor carskich ogrodów na Krymie wyhodował nowy gatunek gruszki, nazwał ją gruszą Burhardta. On sam hodował chyba wszystkie odmiany drzew owocowych. Natomiast w artykule opublikowanym w specjalistycznym piśmie po śmierci naszego radcy, za jego największe osiągnięcie uznano wyhodowanie nowych gatunków leszczyny i orzechów laskowych. Uprawą jabłoni, a szczególnie renet zajmował się całe życie. Ciekawe, że o najbardziej dziś znanej, czyli o renecie landsberskiej sam nigdy nie pisał. Ale też nikt nie kwestionuje, że był jej prawdziwym ojcem.
***
Przez wiele lat artykuły o historii Gorzowa i wspomnienia bywały publikowane przede wszystkim w „Ziemi Gorzowskie” i w „Lamusie”. „Ziemi” już nie ma, „Lamus” zmienił profil, a tym samym jedynym miejscem, gdzie mogą być drukowane rozważania o historii naszego miasta pozostał „Nadwarciański Rocznik Historyczno-Archiwalny”. Tyle że – jak wskazuje jego nazwa – zajmuje się on całym obszarem nadwarciańskim. Na szczęcie redakcja na czele z Dariuszem Rymarem o Gorzowie nie zapomina. Najnowszy, 20. numer „Rocznika” (łącznie 560 stron, 25 autorów) niesie bardzo dużo artykułów o naszym mieście. Poniżej więc krótki rejestr artykułów dotyczących wyłącznie Gorzowa.
- „Historyczne chwile gorzowskiego Archiwum Państwowego” - Dariusz A. Rymar – sprawozdanie ze zdjęciami z otwarcia nowej siedziby archiwum przy ul. Mościckiego 7 w dniu 3 października 213 roku.
- „Zagłada chorych psychicznie w okresie III Rzeszy w szpitalach w Landsbergu (Gorzowie) i Meseritz-Obrawalde (Międzyrzeczu-Obrzycach)” – Jerzy Sygnecki. Zdecydowanie więcej tu o Obrzycach niż Gorzowie, ale problem dotyczy szpitali w obu miastach.
- „Tajemnica medalionu z Gorzowskiego Banku Spółdzielczego” – Ryszard Bronisz. Budynek przy ul. Sikorskiego 7 wybudowany został w 1914 roku dla ówczesnego banku spółdzielczego, a szczęśliwie zachowany medalion upamiętnia Franza Hermanna Schulze-Delitzscha, głównego ideologa organizacji spółdzielczych w Niemczech.
- „Budynek dawnego Landsberskiego Towarzystwa Kredytowego” – Agnieszka Dębska. Omówienie walorów architektonicznych i symboliki wykorzystanej w bogatych zdobieniach budynku Gorzowskiego Banku Spółdzielczego przy ul. Sikorskiego 7 (tekst zamieszczony na wewnętrznych okładkach).
- „Zrzeszenie Transportu Prywatnego w Gorzowie” – Piotr Franków. Artykuł jest dopełnieniem analizy komunikacji miejskiej w latach powojennych zamieszczonej w poprzednim roczniku. Tu informacje o organizacji i liczbie właścicieli prywatnych środków transportu świadczących usługi. W 1984 r. gorzowianie mieli do dyspozycji 163 taksówki, 104 bagażówki, 143 samochody ciężarowe i 10 zaprzęgów konnych.
- „Spotkanie w Gorzowie Wielkopolskim we wrześniu 1935 roku” – Maciej Szukała. Autor ze Szczecina omawia spotkanie niemieckich badaczy wielu dyscyplin humanistycznych dotyczące badań nad ziemiami zachodniej Polski, Czech i Moraw. Polityczny aspekt badań i spotkania – oczywisty.
- „W drodze do Berlina’45” – Renata Ochwat. Autorka przytacza zapiski radzieckich korespondentów wojennych dotyczące Gorzowa. Tekst był prezentowany w „Echu Gorzowa”.
- „Solidarność” w Zakładach Włókien Chemicznych „Stilon” w Gorzowie Wlkp. – Zbigniew Bodnar. Obszerne opracowanie tematu dokonane przez pracownika „Stilonu”, działacza tamtejszej organizacji NSZZ „Solidarność”, uczestnika strajku w zakładzie z ciekawymi zdjęciami.
- „Norbert Ziska” – Zbigniew Syska wspomina urodzonego 13 kwietnia 1939 roku w Landsbergu późniejszego działacza „Solidarności”.
- „Gorzowskie rody – ród Cierkońskich” – Weronika Kurjanowicz inauguruje cykl poświęcony gorzowskim rodzinom. Tu o Zbigniewie i Irenie Cierkońskich (on ceniony nauczyciel i psycholog), ich dzieciach – Krzysztofie (znany sędzia) i Jolancie po mężu Ostrouch, a także wnukach – synach Krzysztofa. Michał Cierkoński mieszka w Warszawie, a wierny Gorzowowi pozostał prawnik Paweł, który ma troje dzieci. Czy one także pozostaną w rodzinnym mieście?
- „Otto Kaplick – Landsberg lat wojny 1942 1945” – wspomnienia cenionego regionalisty o życiu miasta w ostatnich latach jego niemieckiej historii, ważny dokument o latach wojny.
- „Sprawozdanie z Gorzowa” relacja z 1959 roku nieznanego niemieckiego autora zamieszczona w „Heimatblatt” o zmianach, jakie zaszły w Gorzowie w ciągu 15 lat po wojnie. Sporo zdjęć starych obiektów a również właśnie budowanych.
- „Historia Komitetu Regionalnego Nord/Pas de Calais „Solidarność z Solidarnością” widziana moimi oczami” – Fryderyk Danielczak . O pomocy, jaka nieśli Francuzi i francuska polonia gorzowskiej „Solidarności” i mieszkańcom Gorzowa w okresi stanu wojennego.
- „Moje wspomnienia” – Wacław Serafinowski. Mieszkaniec Gorzowa od 1 maja 1945 r. wspomina głównie lata wojny, ale też czasy powojenne. Zmarł w 2011 r., pozostawił nagrane wspomnienia (6 godzin).
- „Nekrolog gorzowski” – Jerzy Zysnarski opracował 56 biogramów cenionych gorzowian, którzy zmarli w 2012 roku. Ponadto 21 biogramów osób, które zmarły w 2011 r., jako uzupełnienie poprzedniego „Nekrologu”.
- „Wspomnienie o pani Steni” – Dariusz Rymar i Juliusz Sikorski wspominają Stanisławę Janicką, zmarłą w 2013 roku długoletnią, niezwykle cenioną pracownicę Archiwum Państwowego.
- Na okładce i wewnątrz numeru rysunki detali architektonicznych z gorzowskich kamienic wykonane przez Romana Picińskiego.
***
Wszystkie tomy „Nadwarciańskiego Rocznika Historyczno-Archiwalnego” do kupienia w Archiwum Państwowym przy ul. Mościckiego 7.