Echogorzowa logo

wiadomości z Gorzowa i regionu, publicystyka, wywiady, sport, żużel, felietony

Jesteś tutaj » Home » Czytaj ze mną »
Jaropełka, Marii, Niny , 3 maja 2024

Jak się chwalić?

2013-10-14, Czytaj ze mną

Nie ulega kwestii, że mamy się czym chwalić, ale jak to zrobić, żeby przyjeżdżali  do nas goście-turyści? Wśród różnych form promocyjnych, ciągle wysoką pozycję zajmują foldery, bo zapotrzebowanie na nie duże, a gminy mogą je wydać za stosunkowo małe pieniądze.

medium_news_header_5232.jpg

Ale jak zrobić folder, aby był naprawdę interesujący? Niejednokrotnie stawałam przed takim pytaniem, gdy przygotowywałam foldery dla gmin. Czy powinno w nim być więcej wiedzy, czy atrakcyjności? Historia, czy przyroda? Czy ludzie mogą być wizytówką swojej miejscowości? Ile i jakie zdjęcia? I jak zmieścić wszystko, co by się chciało, na niewielu stronach?  

Te same pytania wracały, gdy czytałam dwa niedawno wydane foldery: „Gmina Bogdaniec” i „Gmina Santok w pigułce”. Oba mają podobny wydłużony format, wygodny, aby włożyć do kieszeni, oba w pełnym kolorze z laminowanymi okładkami, tyle że gmina Bogdaniec reklamuje się na 22 stronach, a gmina Santok na 56. W obu zastosowano podobny układ: prezentacja całej gminy, potem alfabetycznie o wsiach, wykaz imprez o szerszym zasięgu, adresy, kontakty. Folder o Bogdańcu, choć objętościowo mniejszy, jest dwujęzyczny (w jęz. polskim i niemieckim), co znacznie ogranicza ilość tekstu. 

Oba łączy też… brak autorów. Nie wiem, czy wstydzili się tego co napisali, czy też dzieło jest owocem pracy kilku osób z urzędu gminy. Zaznaczam przy tym, że żaden z nich nie zawiera obiegowych truizmów, a wyraźne widać poszukiwanie oryginalnej formy. Dlaczego więc brak nazwisk autorów?

Santok się reklamuje:

Niewiele jest takich miejsc, w których tradycja stanowi wartość unikalną, a zbudowana jest na harmonijnym połączeniu przeszłości z teraźniejszością wtopioną w oryginalną przyrodę.

Bogdaniec się reklamuje:

W części północnej gminy czujesz się jak w górzystej krainie, pełnej tajemniczych, leśnych duchów. W południowej masz wrażenie jakbyś był w Holandii, z równinami po horyzont oraz licznymi kanałami przecinającymi żyzne pola.

Mimo tak baśniowo zapowiedzianych atrakcji przyrodniczych gminy Bogdaniec, w tekście są one potraktowane ogólnikowo: jedno zdanie o trzech rezerwatach przyrody, jedno o ścieżce dydaktycznej, jedno o dębie szypułkowym – pomniku przyrody, który nie wiadomo gdzie rośnie, a o parku wiejskim w Stanowicach dowiadujemy się, że jest to cenne zbiorowisko roślin wysokich na terenach rolniczych. Jakich i dlaczego – nie podano.

Natomiast informacje historyczne o poszczególnych wsiach są dość rozbudowane, choć najczęściej ograniczają się do wizytówki kościoła. Ale moje wątpliwości budzi zdanie o kościele w Chwałowicach z pruskiego muru, o konstrukcji szachulcowej, który powstał w 1970 roku. Szczególnie, że wewnątrz można zobaczyć późnobarokowy ołtarz z końca XVIII wieku. Późnobarokowy ołtarz w kościele z 1970 roku? A może z 1790 roku, co bliższe lokacji wsi?  Natomiast żadnych moich wątpliwości nie budzi inny błąd autorów, którzy nie mogą się zdecydować, czy obok kościoła stoją „wierze”, czy „wieże”. Cóż, komputer nie wychwyci takich błędów, bo obie formy słownikowo są dobre, tyle że znaczą co innego. Znów: brakuje autora, który swoim własnym okiem…

Takich błędów nie ma w przewodniku o Santoku, choć ilość tekstu tam znacznie większa, więc i pułapek więcej. Tu autor (autorzy?) wyłożył najpierw skomplikowaną historię miejscowości, gdy była „kluczem i strażnicą królestwa (polskiego)”  nieustannie atakowanym przez Pomorzan, a wreszcie w 1261 roku miał miejsce sławny ślub wielkopolskiej księżniczki Konstancji i brandenburskiego margrabicza Konrada, który miał zapewnić przymierze i spokój, a przyniósł dla Polski utratę kasztelanii, a w konsekwencji grodu. I całego regionu. Choć realnych pamiątek z tamtych lat mamy niewiele, jego legenda z zamkiem – jak Troją – odbudowywanym wielokrotnie, robi wrażenie. Potem skomplikowane losy wykopalisk archeologicznych, które najpierw miały dokumentować obecność wyłącznie ludów germańskich, a  potem wyłącznie słowiańskich. I ta wieża zbudowana w 1935 roku, która udaje starożytny zamek, a jest dowodem germańskiej buty. Inne wsie gminy mają mniej skomplikowaną historię,  tu pokazaną w jej ciągłym i logicznym rozwoju.

Obecna atrakcyjność turystyczna Santoka zasadza się przede wszystkim na szlakach wodnych, wszak tu Noteć wpada do Warty. Dla wodniaków przygotowano przystań, przy której mogą cumować nawet duże jednostki, a żeglarze znajdą dobre warunki do odpoczynku. Dlatego w przewodniku dla turystów tak ważny jest opis szlaków, tu nie tylko wodnych, ale także pieszych i rowerowych.

W przewodniku po gminie Santok nie wydzielono rozdziału dotyczącego ciekawostek przyrodniczych, parę informacji o nich włączono do opisów miejscowości. Trochę brakuje mi rozdziału zbierającego miejsca, które warto zobaczyć dla pięknych widoków, ciekawych roślin, kompleksów przyrodniczych itp. Tu przewaga historii jest dominująca.

W przewodnikach turystycznych z reguły brakuje ludzi, a przecież to właśnie oni decydują o wrażeniach, jakie wyniesie turysta. Jedyne nazwisko, jakie znalazłam w obu folderach, to Jerzego Gąsiorka, plastyka i animatora (że także poety ani słowa), właściciela wieży z 1935 roku, którego pracownia w tej wieży udostępniana jest chętnym, z zastrzeżeniem w ramach możliwych w prywatnej własności. Szkoda, że przy prezentacji wsi Jastrzębnik nie ma informacji, że w tej wsi wzrastał i jej obraz w literaturze pozostawił Zygmunt Trziszka, niegdyś bardzo popularny pisarz.   

Przewodnik pomyślany jest jako źródło inspiracji do własnych poszukiwań będąc równocześnie punktem wyjścia do poznawczej przygody oferowanej przez gminę. Tę myśl znalazłam w folderze o Santoku, ale winna ona być dewizą wszystkich publikacji promocyjnych. Mnie bardziej inspiruje ten o Santoku, ale folder o Bogdańcu zainteresował mnie także, głównie, by rozszerzyć wiedzę o miejscach zaledwie tam wzmiankowanych. Myślę, że moje rozbudowane informacje, a także innych przemiłych turystów, już niebawem znajdziecie Państwo w zakładce „Na szlaku”.

*

„Gmina Bogdaniec” folder wydany przez (chyba) Gminę Santok z dofinansowaniem ze środków pomocowych Unii Europejskiej PHARE CBC, a tym samym rozdawany za darmo. Urząd Gminy – tel. 95 7510210, (w folderze podano tylko numer faxu 95 7510209), www.bogdaniec.pl, e-mail: urząd@bogdaniec.pl

„Gmina Santok  w pigułce”, wydawca Urząd Gminy w Santoku. Tel. 95 72 87 510, www.santok.pl, e-mail: urząd@santok.pl

Jeśli będziecie mieli szczęście, foldery te można  otrzymać w Punkcie Informacji Turystycznej w Wojewódzkiej i Miejskiej Bibliotece Publicznej im. Zbigniewa Herbarta (parter). 

X

Napisz do nas!

wpisz kod z obrazka

W celu zapewnienia poprawnego działania, a także w celach statystycznych i na potrzeby wtyczek portali społecznościowych, serwis wykorzystuje pliki cookies. Korzystając z serwisu wyrażasz zgodę na przechowywanie cookies na Twoim komputerze. Zasady dotyczące obsługi cookies można w dowolnej chwili zmienić w ustawieniach przeglądarki.
Zrozumiałem, nie pokazuj ponownie tego okna.
x