Echogorzowa logo

wiadomości z Gorzowa i regionu, publicystyka, wywiady, sport, żużel, felietony

Jesteś tutaj » Home » Czytaj ze mną »
Alfa, Leonii, Tytusa , 19 kwietnia 2024

Piękne, opuszczone pałace w Lubniewicach

2014-07-07, Czytaj ze mną

W Lubniewicach znajdują się aż dwa okazałe pałace, niesłusznie nazywane zamkami, bo nigdy nie były budowlami obronnymi. Tak zwany Nowy Zamek jest jednym z najwspanialszych w naszym regionie. Dotąd informacje o nich były albo powierzchowne, albo lakoniczne. Dopiero niedawno ukazało się pierwsze fachowe opracowanie historii i architektury tych obiektów w niemieckiej serii „Zamki i ogrody Nowej Marchii”, na szczęście dwujęzycznej, więc także po polsku.  Jego autorką jest Barbara von Campe, architektka i konserwatorka sztuki aż z Kolonii.

medium_news_header_8045.jpg

Lubniewicami i okolicznymi ziemiami przez prawie 600 lat władała rodzina von Waldow – od 1352 do 1945 roku. Wywodzący się z tego rodu Adolf Friedrich IV wybudował Stary Zamek ukończony w 1812 roku. Autorka kwestionuje tę datę, bo był to rok dla Prus bardzo trudny, szczyt okupacji francuskiej. A wiemy, że Adolf Friedrich objął majątek dużo wcześniej, więc pewnie wcześniej zaczął go budować. Skromna forma tego pałacu nawiązuje do obowiązujących w tamtych latach wzorów neoklasycznych.

Natomiast wspaniały Nowy Zamek wybudowano dla Carla Friedricha Ernsta Eduarda von Waldow-Reitzenstein i jego żony Johanny, która miała duży wpływ na kształt i wystrój pałacu. Zakładano, że będzie to skromna willa w stylu angielskim, aby nie wyróżniała się z zabudowań miasteczka. Coś jak Cecilenhof w Poczdamie.  Ale pani Johanna dużo jeździła po świecie, widziała piękne budowle, gromadziła starożytne i egzotyczne obiekty, więc ta w założeniu willa rozrosła się do potężnych rozmiarów. A przecież utrzymała ciepły klimat domu, który tworzą drewniane dekoracje wnętrz, kominki, ceramiczne holenderskie płytki i dobry gust pani domu. Rozmach i wielkość budowli świadczy też o zasobności właścicieli. Carl von Waldow był świetnie wykształconym humanistycznie i fachowo zarządcą swoich pól i lasów. Pałac zaczęto budować w 1912 roku i niebawem zasiedlono. Pani Johanna zmarła w 1936 roku, a pana Carla zasztyletowano w jego pokoju w 1945 roku.

Po wojnie w zamkach była szkoła, potem służyły one jako dom wczasowy, a od blisko 20 lat są zamknięte na głucho i nie można oglądać nawet skromnych pozostałości pięknego niegdyś obiektu. Obecnie są własnością Fundacji Książąt Lubomirskich i… niszczeją. Szkoda.

Dobrze, że chociaż książka przypomina ich znaczenie i wartość. 

***

Barbara von Campe, Lubniewice. Książka wydana niemiecko-polskiej serii „Zamki i ogrody Nowej Marchii”. W Gorzowie dostępna chyba tylko w antykwariacie. 

X

Napisz do nas!

wpisz kod z obrazka

W celu zapewnienia poprawnego działania, a także w celach statystycznych i na potrzeby wtyczek portali społecznościowych, serwis wykorzystuje pliki cookies. Korzystając z serwisu wyrażasz zgodę na przechowywanie cookies na Twoim komputerze. Zasady dotyczące obsługi cookies można w dowolnej chwili zmienić w ustawieniach przeglądarki.
Zrozumiałem, nie pokazuj ponownie tego okna.
x