Echogorzowa logo

wiadomości z Gorzowa i regionu, publicystyka, wywiady, sport, żużel, felietony

Jesteś tutaj » Home » Czytaj ze mną »
Marka, Wiktoryny, Zenona , 29 marca 2024

Z miejsc czarownych o nas

2015-02-10, Czytaj ze mną

Marek Bucholski, prawnik i w młodości dziennikarz, oddaje się teraz swojemu prawdziwemu hobby – jeździ po świecie, a wrażenia z podróży opisuje w książkach. Wcześniej ukazały się jego „Podróże dość dalekie” i „Podróże na koniec świata”. Najnowsza ma tytuł „Podróże do miejsc czarownych”, a konkretnie do Wenezueli, Peru, Boliwii i – żeby było całkiem inaczej – do Japonii.

medium_news_header_10294.jpg

Najczęściej celem wypraw państwa Bucholskich – bo Marek jeździ zawsze z żoną Ewą – jest Ameryka Południowa, ale wcześniej były także Chiny i Indonezja.  Ich wyprawy trwają kilka tygodni. Państwo Bucholscy zawsze starannie się do nich przygotują w Polsce, ale także korzystają z pomocy miejscowych przewodników, którzy wiedzą, co zobaczyć i jak się zachować. Południowa Ameryka urzeka ich krajobrazami, różnorodnością przyrody, klimatem, olbrzymią zmiennością tego, co tam oferuje natura. Marek Bucholski pokazuje bogactwo przyrody, jego opisy są plastyczne, sugestywne, bujne. A przecież dla autora zawsze najważniejsi są ludzie żyjący w jakże innych, niż my, warunkach klimatycznych, w innej kulturze, innej religii.  Latynosi zadziwiają go otwartością, brakiem agresji, tolerancją. Także ciekawością historii, choć to my, Europejczycy, ich przodkom przynieśliśmy zagładę. Ich religijność jest radosna, spontaniczna, pełna życia. Marek Bucholski interesująco opisuje zdarzenia z udziałem miejscowych, ich upodobania, gusty, przekonania. Tu streszczę obrazek z Boliwii, ale takie same mają miejsce w Peru, bo to jeden obszar kulturowy. Miasteczko Copacabana z sanktuarium Matki Boskiej Opiekunki Jeziora. Ksiądz gra na gitarze skoczną melodię zachęcając do wejścia, ale ludzi wewnątrz niewiele. Za to przed kościołem gęsty tłum oblegający stragany. A na nich – tu już cytuję: wszelkiego rodzaju samochody od osobowych wszystkich marek po największe ciężarówki, pliki banknotów różnych walut, dzieci płci obojga, dyplomy mniej lub bardziej renomowanych uczelni lokalnych i światowych, domy wszelkiego rodzaju…(…) Jest tu także ekeko, ludzik brzydki, ale obwieszony wszystkim dobrem, jakie człek umie sobie wymyśleć i jakie się zmieści na 20-centymetrowej lalce.

Teraz moje wyjaśnienie, a lepiej streszczenie istoty sprawy: Ekeko to duch domowego ogniska. Trzeba go w domu mieć i wieszać na nim miniatury tego, co się pragnie osiągnąć. Na straganach kupuje się właśnie takie miniatury samochodów, dzieci lub dyplomów. Ale żeby zamiar się powiódł, trzeba te miniatury poświęcić. Przed kościołem czeka ksiądz z wiadrem święconej wody, a z drugiej strony szaman, także z wiadrem wody, pewnie nieświęconej. Podejść należy zarówno do księdza, jak i do szamana, bo nie wiadomo, czyje wstawiennictwo będzie bardziej skuteczne. Jakże daleko chrześcijanom z Ameryki Południowej do naszego chrześcijaństwa i naszych obyczajów religijnych!  Autor patrzy z tamtej perspektywy na polskie obyczaje, na nasze ograniczenia, zawiści, politykierstwo, nawet religię skrępowaną nakazami i dziwi się, że to my chcemy się nazywać lepszymi i mądrzejszymi.

Podróż do Japonii przyniosła państwu Bucholskim całkiem odmienne wrażenia. Tam zafascynowała ich przede wszystkim elektronika i motoryzacja. Kapitalny jest opis miejsc znanych każdemu: łazienki i ubikacji. W Japonii kimono utrudnia korzystanie z takich urządzeń jak w Europie, trzeba więc inaczej je kształtować. Tam w bardzo złym tonie są nawet śladowe odgłosy tego, co się rob, więc montuje się w tamtejszych ubikacjach cały system sterowania np. wodospadu, odgłosów zwierząt lub ludowej muzyki. Także nie używa się tam papieru toaletowego, a… Przeczytajcie lub jeźdźcie, aby osobiście się przekonać. Dość, że goście muszą przejść specjalne szkolenie, by umieli skorzystać z odpowiednich urządzeń i guziczków w tych przybytkach.

Ale choć w Japonii łatwiej niż w Ameryce Południowej państwo Bucholscy mogli niemal z każdym porozumieć się po angielsku, dusza Japończyka nadal pozostała dla nich tajemnicą.

Marek Bucholski dał nam kolejną książkę, która jest zapisem jego osobistych wrażeń i odczuć, jakie przeżył w trakcie dalekich podróży. Jego wrażliwości na uroki przyrody, ale i głębokich refleksji o ludziach. Jestem skłonna nawet twierdzić, że „Podróże do miejsc czarownych” są bardziej o nas i naszym kraju, niż o miejscach, które odwiedził.

Marek Bucholski, „Podróże do miejsc czarownych”, Wydawca: Sonar Literacki, Gorzów Wlkp. 2014, 360 s. Dużo kolorowych zdjęć.

Książka ta i poprzednie z wrażeniami z podróży Marka Bucholskiego w księgarni „Daniel”.  

X

Napisz do nas!

wpisz kod z obrazka

W celu zapewnienia poprawnego działania, a także w celach statystycznych i na potrzeby wtyczek portali społecznościowych, serwis wykorzystuje pliki cookies. Korzystając z serwisu wyrażasz zgodę na przechowywanie cookies na Twoim komputerze. Zasady dotyczące obsługi cookies można w dowolnej chwili zmienić w ustawieniach przeglądarki.
Zrozumiałem, nie pokazuj ponownie tego okna.
x