2015-06-23, Czytaj ze mną
W tytule książki są „młyny”, ale obejmuje ona znacznie więcej miejsc i spraw związanych z Barlinkiem i jego okolicami.
Przejęło się, że zabytkowymi budowlami są kościoły. Błażej Skaziński i Grzegorz Przybylski – autorzy tej książki – za Jerzym Adamczewskim – uważają, że kościoły zaspokajały duchowe potrzeby ludzi, natomiast te codzienne, związane z wyżywieniem i ubraniem, przez kilka wieków zapewniały młyny i wiatraki. To one decydowały o gospodarczej pozycji regionu. W okolicach Barlinka było aż trzynaście młynów wzdłuż rzeki Płoni oraz jej mniejszych dopływów. Natomiast na wzgórzach stało pięć wiatraków. Służyły nie tylko do przemiału zboża i wytwarzania mąki lub kasz, ale także do obróbki sukna, do tarcia drewna, do mielenia kory dębowej, a nawet do wytwarzania papieru. Młyny i wiatraki prezentowały rozwój techniki i zdobycze ludowej inżynierii. Aż przyszedł na nie kres. Siłę wody, która poruszała młyny wodne, i wiatru, który kręcił skrzydłami wiatraków, zastąpiły maszyny parowe, a potem silniki elektryczne. A że często były budowane z nietrwałych materiałów, więc szybko pokonał je czas. Nie tylko w okolicach Barlinka, ale chyba nigdzie nie ma już dawnych młynów. Tylko w nielicznych zachowały się dawne urządzenia, teraz służące jako atrakcja gospodarstw agroturystycznych.
Młyny są więc dla autorów punktem wyjścia do przedstawienia historii Barlinka i okolic. Na kształcie książki odbiły się predylekcje Błażeja Skazińskiego – cenionego konserwatora zabytków i znakomitego znawcy nawet drobiazgów z przeszłości regionu.
Bardzo ciekawy jest rozdział dotyczący dziejów Barlinka, w którym szczegółowo omówiono widoki miasta na rycinach Meriana i Petzolda. Specjalną uwagę autorzy skoncentrowali na dziedzictwie kulturowym miasta, w którym szczegółowo omówili układ przestrzenny, średniowieczne fortyfikacje, kościół Mariacki, kościół św. Bonifacego, fontannę na rynku, budynek dawnej hali sportowej, szpital, park – dawny cmentarz, oraz kamienice mieszczańskie.
Następnie w podobny sposób przedstawione są w układzie alfabetycznym wszystkie wsie gminy Barlinek: ich historia oraz dziedzictwo kulturowe i przyrodnicze. To swoista encyklopedia wiedzy o tych miejscowościach, a jednocześnie przewodnik dla zainteresowanych, gdzie i co można obejrzeć.
Kolejny rozdział przypomina zasłużone osoby związane z miastem i gminą. Potem legendy o młynach i młynarzach, kalendarium oraz bogaty wybór bibliograficzny.
Książka ma czytelny, prosty układ graficzny, dużo ilustracji, najczęściej kolorowych, plany, a kredowy papier nadaje jej elegancji i… wagi, bo taki papier jest ciężki.
***
„Barlinek na szlaku młynów”, tekst Błażej Skaziński i Grzegorz Przybylski, redakcja Błażej Skaziński, fotografie Katarzyna Mielcarek, wydawca: Zapol, Szczecin 2014, 96 s.
Korzystałam z egzemplarza w Dziale Regionalnym Wojewódzkiej i Miejskiej Biblioteki Publicznej im. Z. Herberta w Gorzowie Wlkp.
Po raz pierwszy zapraszam do czytania „Pegaza Lubuskiego” online, a nie na wydruku. Bo nie ma wydruku, nie było także zwyczajowej promocji numeru z udziałem autorów tekstów i osób zainteresowanych literaturą tworzoną w Gorzowie. Takie czasy. Ale czytać można.