Echogorzowa logo

wiadomości z Gorzowa i regionu, publicystyka, wywiady, sport, żużel, felietony

Jesteś tutaj » Home » Czytaj ze mną »
Sergiusza, Teofila, Zyty , 27 kwietnia 2024

Niechaj trwa!

2016-01-25, Czytaj ze mną

Nowy tomik wierszy Krystyny Caban nosi tytuł „W tańcu zrodzone”. Od razu rodzi się pytanie: co zrodzone? Wiersze? Uczucia? Zafascynowanie? Może złudzenia?

medium_news_header_13673.jpg

Taniec to symbol radości, także seksualności. Taniec przynależy młodości, świętu. Ale to także poddanie się rytmowi, zapomnienie, amok. Jaki taniec ogarnął Krystynę Caban, autorkę już siedmiu tomików poetyckich, jedną z najbardziej cenionych poetek gorzowskich? Czytałam ten tomik z uwagą, ciągle nie mogąc znaleźć odpowiedzi na to pytanie. Nie ulega kwestii, że podstawowym źródłem wierszy jest miłość, ale nie ta szczęśliwa, wśród skowronków i z motylami w brzuchu. Pewnie kiedyś była, ale teraz w wierszach Krystyny Caban mieszają się dwa światy: żalu za tym co było, a odeszło w przeszłość oraz akceptacji tego, co jest, mimo upływu lat.

Krystyna Caban lubi wiersze krótkie, często to zaledwie muśnięcie stanu emocjonalnego, odcienie duszy od euforii po potępienie. W każdym wierszu jest słowo – czasami dwa – pogrubione, jakby autorka chciała na nie zwrócić szczególną uwagę. Na przykład; czas, chwila, wiatr, miejsce, drzwi, dłonie. W ten sposób właśnie na nie przesuwa ciężar pointy. Ważne, że tak akcentowane słowa tworzą pewien łańcuch skojarzeń i sugestii. To ciekawy autorski zabieg.

A przecież z całego tomu wierszy uniwersalnych najbardziej zapamiętałam dwa absolutnie odmienne. Na samym początku znajduje się bodaj najdłuższy pod tytułem „Walentyna”. Rozumiem, że to sugestia do Walentynki, bo – cytuję – przepraszam, moja śliczna, ale wszystkie kwiaciarnie były zamknięte.  Jednak w wierszu nie kwiaty są najważniejsze, lecz wspólne budowanie. Dosłowne budowanie domu w trudzie, brudzie, bezsenności, wiecznym pośpiechu. Świetny jest rytm tego wiersza, świetny pozorny chaos, nawet z powtarzaniem tych samych słów, a w nim głęboka prawda o ludzkim trudzie budowania i radości, nawet wówczas, gdy on nie kupił kwiatów.

Natomiast wiersz z końca tomu też jest bardzo osobisty.

trzeba znaleźć wyjście 

nawet przez zamknięte drzwi

pozbieram się i zacznę żyć po nowemu

dostałam od losu prezent – prawnuczkę

wszystkie troski pierzchły

warto było doczekać tej chwili.

Taniec Krystyny Caban trwa. Ten taniec to całe życie od młodzieńczych euforii po radość z prawnuczki. Niech trwa jak najdłużej.

***

Krystyna Caban, „W tańcu zrodzone”, wyd. Oddział w Gorzowie Związku Literatów Polskich, Gorzów 2015, s. 58 

X

Napisz do nas!

wpisz kod z obrazka

W celu zapewnienia poprawnego działania, a także w celach statystycznych i na potrzeby wtyczek portali społecznościowych, serwis wykorzystuje pliki cookies. Korzystając z serwisu wyrażasz zgodę na przechowywanie cookies na Twoim komputerze. Zasady dotyczące obsługi cookies można w dowolnej chwili zmienić w ustawieniach przeglądarki.
Zrozumiałem, nie pokazuj ponownie tego okna.
x