więcej

więcej
Echogorzowa logo

wiadomości z Gorzowa i regionu, publicystyka, wywiady, sport, żużel, felietony

Jesteś tutaj » Home » Żużel »
Andrzeja, Jędrzeja, Małgorzaty , 16 maja 2024

Najpierw pojechał wężykiem, potem zrobił show!

2024-04-29, Żużel

W trzecim meczu ekstraligowym ebut.pl Stal Gorzów podejmowała na własnym torze Krono-Plast Włókniarza Częstochowa.

W VI wyścigu Anders Thomsen (w czerwonym kasku) do ostatnich metrów walczył o zwycięstwo z Maksymem Drabikiem (biały) i Mikkelem Michelsenem
W VI wyścigu Anders Thomsen (w czerwonym kasku) do ostatnich metrów walczył o zwycięstwo z Maksymem Drabikiem (biały) i Mikkelem Michelsenem Fot. Bogusław Sacharczuk

Spotkanie poprzedzone było minutą ciszy dla uczenia pamięci byłego gorzowskiego żużlowca Łukasza Kaczmarka, który zginął w wypadku.

Podopieczni trenera Stanisława Chomskiego pokonali rywala z Częstochowy 48:42. Po raz drugi w tym sezonie kibice obserwowali ciekawą rywalizację. Podobnie jak w starciu z Toruniem na inaugurację rozgrywek, gorzowianie znakomicie rozpoczęli i po piątym biegu prowadzili już 20:10.

Szczególnie mogły podobać się wyścigi, w których na torze pojawiali się zawodnicy z Danii. Łącznie było ich czterech, trzech po stronie częstochowskiej oraz w ekipie Stali Anders Thomsen.

O tym, że rywalizacja Duńczyków będzie pasjonująca mogliśmy przekonać się już w trzecim wyścigu, w którym Thomsen był szybszy od Leona Madsena. Duńczyk w barwach Stali był bardzo szybki, nawet od jadącego na pierwszym miejscu Jakuba Miśkowiaka, którego ostatecznie nie wyprzedził. 

- Miałem szybszy motocykl od kolegi z drużyny i trochę jechałem „wężykiem”. Wszystko sobie jednak wyjaśniliśmy i najważniejsze było podwójne zwycięstwo - powiedział Thomsen.

Nie było to ostatnie starcie Thomsena z Madsenem, którzy byli najlepsi na „ Jancarzu”. Obaj spotkali się jeszcze w wyścigu trzynastym i piętnastym. W obu przypadkach żużlowcy pokazali kawał dobrego ścigania i po emocjonującej walce to nasz zawodnik ogrywał rywala. Dodajmy, że w ostatnim wyścigu Thomsen pokonał nie tylko Madsena, lecz także kolejnego swojego rodaka Mikkela Michelsena, robiąc niemal w każdym swoim biegu zużlowe show!

Warto zauważyć, że zawodnicy tasowali się na dystansie i absolutnie o wszystkim nie decydował pierwszy łuk. Świetna jazda Thomsena to jedno, ale również trzeba oddać klasę Madsenowi, który cierpliwie przygotowywał swoje ataki i wyprzedził doskonałymi manewrami Martina Vaculika w wyścigu dziesiątym i dwunastym.

Duńskie fajerwerki na trasie dostarczały wielu emocji i łącznie żużlowcy z tego kraju wygrali osiem gonitw. Wygrywali również Mads Hansen oraz Michelsen. Gwoli sprawiedliwości trzeba jednak oddać, że kibiców rozgrzewali nie tylko Skandynawowie. Fanów „porwał” wyścig numer czternaście, a w nim zaciekle walczył Szymon Woźniak, który przebijał się z ostatniej pozycji. Zawodnik Stali był bardzo szybki i walczył o drugie miejsce, lecz ostatecznie na końcowej prostej stracił trzecią pozycję na rzecz Michelsena. Nasz żużlowiec zebrał jednak mnóstwo braw za taką postawę.

- Kolejny dobry mecz na własnym torze i pokonujemy rywala i już powoli zaczynamy myśleć o derbach. Dziękuję za doping, jak zawsze można było na Was liczyć - dodał Thomsen.

Derbowe starcie z Falubazem 5 maja w Zielonej Górze.

Przemysław Dygas

X

Napisz do nas!

wpisz kod z obrazka

W celu zapewnienia poprawnego działania, a także w celach statystycznych i na potrzeby wtyczek portali społecznościowych, serwis wykorzystuje pliki cookies. Korzystając z serwisu wyrażasz zgodę na przechowywanie cookies na Twoim komputerze. Zasady dotyczące obsługi cookies można w dowolnej chwili zmienić w ustawieniach przeglądarki.
Zrozumiałem, nie pokazuj ponownie tego okna.
x