więcej

więcej
Echogorzowa logo

wiadomości z Gorzowa i regionu, publicystyka, wywiady, sport, żużel, felietony

Jesteś tutaj » Home » Żużel »
Agnieszki, Amalii, Czecha , 20 kwietnia 2024

Wszystkie koszty związane z obsługą i spłatą kredytu są po stronie klubu

2017-02-19, Żużel

Trzy pytania do Ireneusza Macieja Zmory, prezesa Stali Gorzów

medium_news_header_17587.jpg

- Jaka jest finansowa sytuacja kierowanego przez pana klubu?

- Zawsze powtarzam, że pieniądze nie lubią rozgłosu. Dlatego nie wchodząc w szczegóły należy odpowiedzieć sobie na pytanie, czy nasz klub spełnił wymagania finansowe stawiane przez proces licencyjny?  Ci, którzy go śledzili wiedzą doskonale, że na razie nie spełniamy wymagań w zakresie infrastruktury stadionowej. Chodzi o wymianę nawierzchni, zmianę bandy oraz poprawienie oświetlenia. Natomiast zespół ds. licencji nie wniósł żadnych uwag, jeżeli chodzi o kondycję finansową naszej spółki. Oznacza to, że pod tym kątem spełniliśmy wszystkie wymagania stawiane klubom. Dodam jeszcze, że tegoroczny budżet Stali to około 10 milionów złotych i zebranie takiej kwoty w naszych warunkach wymaga bardzo ciężkiej pracy wszystkich pracowników klubu.

- To fakt, że pod względem finansowym trzeba mieć wszystko dopięte na ostatni guzik, żeby otrzymać licencję. Z drugiej strony nie jest tajemnicą, że Stal posiada kredyt ze spłatą, którego wystąpiły pewne problemy. Jakiej są one natury?

- Na temat naszego kredytu narosły liczne nieporozumienia. Mam nawet wrażenie, że jest to taki temat tabu, dla wielu wygodny. Żeby przeciąć wszelkie spekulacje wyjaśniam, że kredyt w wysokości 3,5 miliona złotych został przez nas wzięty pod koniec 2013 roku. Termin jego spłaty został ustalony na pięć kolejnych lat. Każda rata miała wynosić 700 tysięcy złotych, do tego dochodziły odsetki. Okazuje się, że łączenie spłaty kredytu z osiąganiem wielkich sukcesów sportowych nie jest rzeczą prostą. Przyznaję, że pojawiły się w związku z tym problemy z pełną realizacją umowy. Zamiast 2,1 miliona, spłaciliśmy 1,6 miliona złotych. Zwróciliśmy się z prośbą do banku o wydłużenie okresu spłaty o dodatkowy rok. I tak, do końca 2017 roku mamy wpłacić 700 tysięcy, zaś w kolejnych dwóch latach po 600 tysięcy. Odsetki natomiast są spłacane terminowo w wysokościach ustalonych w pierwotnej umowie. Ot, i tak wygląda wielka tajemnica kredytu Stali.

- Dlaczego prezydent Jacek Wójcicki zmienił zarządzenie w sprawie poręczenia tego kredytu?

- Zmiana polegała jedynie na wydłużeniu terminu ważności poręczenia i dostosowania go do nowej umowy klubu z bankiem. Jest to oczywiście tylko dobra wola miasta, a przede wszystkim prezydenta Jacka Wójcickiego, który tą decyzją oczywiście pomógł klubowi. Miasto z tego powodu nie ponosi żadnych kosztów. Powiem więcej, gdyby w 2013 roku poprzedni prezydent miasta Tadeusz Jędrzejczak nie zgodził się na poręczenie, dzisiaj najprawdopodobniej nie byłoby w mieście żużla w takim wymiarze, w jakim mamy. A już na pewno nie byłoby tych dużych sukcesów w postaci choćby dwóch tytułów drużynowych mistrzów Polski. Nie mielibyśmy po prostu możliwości otrzymania w tamtym czasie licencji. Natomiast problemy finansowe wzięły się z kilku przyczyn. Po pierwsze, w 2012 roku turniej Grand Prix odbył się w czasie rozgrywania w Polsce mistrzostw Europy w piłce nożnej i frekwencja wtedy nie dopisała, przez co pojawiła się sporego rozmiaru dziura budżetowa. Potem mieliśmy słaby sportowo 2013 rok i ratując finanse klubowe podjęliśmy trudną, ale konieczną w tym czasie decyzję o zaciągnięciu kredytu. Powtórzę raz jeszcze, żeby to wybrzmiało wyraźnie, że wszystkie koszty związane z jego obsługą i spłatą są po stronie klubu.

RB

X

Napisz do nas!

wpisz kod z obrazka

W celu zapewnienia poprawnego działania, a także w celach statystycznych i na potrzeby wtyczek portali społecznościowych, serwis wykorzystuje pliki cookies. Korzystając z serwisu wyrażasz zgodę na przechowywanie cookies na Twoim komputerze. Zasady dotyczące obsługi cookies można w dowolnej chwili zmienić w ustawieniach przeglądarki.
Zrozumiałem, nie pokazuj ponownie tego okna.
x