więcej

więcej
Echogorzowa logo

wiadomości z Gorzowa i regionu, publicystyka, wywiady, sport, żużel, felietony

Jesteś tutaj » Home » Żużel »
Alfa, Leonii, Tytusa , 19 kwietnia 2024

Ostatni wyścig Tomasza Golloba. Najważniejszy w życiu

2017-04-24, Żużel

Tomasz Gollob, najlepszy polski żużlowiec w historii tej dyscypliny sportu, leży w bydgoskim szpitalu w stanie śpiączki farmakologicznej, z bardzo poważnym urazem płuc i rdzenia kręgowego. Były żużlowiec Stali Gorzów jest obecnie częściowo sparaliżowany i oddycha za pomocą respiratora!

medium_news_header_18203.jpg

Sporty motocyklowe są piękne i bezlitosne. Ilu to wspaniałych sportowców straciło życie lub zdrowie podczas jazdy na jednośladach? Ilu stawało się ofiarami w najmniej oczekiwanych chwilach? Kiedy Tomasz Gollob wyjeżdżał na tor walczyć o kolejny punkty ligowe, o medale mistrzostw świata, w każdym wyścigu musiał być przygotowany na trudne chwile, na twardą jazdę. Musiał wiedzieć też, że każdy bieg może być dla niego tym ostatnim. Kiedy jednak wyjeżdżał na zwykły trening takie myśli zapewne nie przechodziły mu przez głowę. Podobnie wyglądało to z motocrossem. Z dyscypliną, którą kochał, ale tak naprawdę stanowiła ona zwykły dodatek do uprawiania żużla. Jazdę po muldach traktował jako hobby i świetne uzupełnienie treningowe. Wiadomo, na torach motocrossowych również zdarzają się wypadki, ale przecież Gollob ścigał się jedynie z weteranami. Dla przyjemności. Mało tego, do wypadku nie doszło nawet w trakcie tej rywalizacji. Tylko zwykłej przejażdżki rozgrzewkowej, gdzie odległości pomiędzy zawodnikami wynosiły 200 metrów. Mało tego, stało się to – jak zapewniają organizatorzy – na bardzo bezpiecznym odcinku trasy.

Słowem, w najmniej oczekiwanym momencie doszło do dramatu z udziałem jednego z najlepszych sportowców świata, człowieka perfekcyjnie panującego nad motocyklem. Żużlowym i motocrossowym. Coś niesamowitego, coś czego nie idzie racjonalnie wytłumaczyć. Sam upadek to jeszcze mógł się przytrafić każdego. Wystarczył drobny błąd, może jakaś nagła awaria sprzętu. Ale upadek nie musi od razu oznaczać tragedii. Zwłaszcza kiedy dochodzi do niego na bezpiecznym odcinku, gdzie nie ma ,,skoków’’ i bez rywalizacji z innymi. Tomasza Golloba musiał spotkać wyjątkowy pech w postaci bardzo niefortunnego uderzenie górną partią tułowia, albo…

Tomasz Gollob przeżył w trakcie kariery kilka bardzo groźnych upadków na torze, jak i był uczestnikiem innych groźnych zdarzeń poza torem. Przypomnijmy choćby katastrofę awionetki pod Tarnowem w 2007 roku czy wcześniej wypadek drogowy pod Pniewami. Na torze najpoważniejsze kraksy z jego udziałem to finał Złotego Kasku we Wrocławiu w 1999 roku i Grand Prix w Sztokholmie w 2013 roku. Za każdym razem organizm stoczył zaciętą walkę o powrót do pełni zdrowia, ale zapewne za każdym razem okupił to własnymi stratami. Swoje do tego zrobił wiek zawodnika i choć serce bardzo chciało, to organizm mistrza nie był już taki chętny do walki sportowej na bardzo wysokim poziomie. Dlatego Gollob z roku na roku zmniejszał dawkę startów, bardzo oszczędzał się na każdym kroku. Pytanie tylko, czy po tylu kontuzjach, wypadkach organizm, a zwłaszcza wielokrotnie sponiewierany kręgosłup był na tyle silny, że obronić się przed kolejnym wypadkiem?

Na to pytanie jeszcze jest za wcześnie szukać odpowiedzi. Poczekajmy co przyniosą nam najbliższe dni, tygodnie, miesiące. Lekarze mówią wprost o zakończeniu przez Golloba kariery sportowej, ale nadal wierzą w powrót do zdrowia. Przynajmniej do takiego stopnia, żeby mógł chodzić o własnych siłach. Częściowy niedowład prawdopodobnie jest nieunikniony, ale w tej chwili walka idzie najpierw o uratowanie mu życia, potem uniknięcia porażenia ruchowego.

Robert Borowy

 

X

Napisz do nas!

wpisz kod z obrazka

W celu zapewnienia poprawnego działania, a także w celach statystycznych i na potrzeby wtyczek portali społecznościowych, serwis wykorzystuje pliki cookies. Korzystając z serwisu wyrażasz zgodę na przechowywanie cookies na Twoim komputerze. Zasady dotyczące obsługi cookies można w dowolnej chwili zmienić w ustawieniach przeglądarki.
Zrozumiałem, nie pokazuj ponownie tego okna.
x