więcej

więcej
Echogorzowa logo

wiadomości z Gorzowa i regionu, publicystyka, wywiady, sport, żużel, felietony

Jesteś tutaj » Home » Żużel »
Ilony, Jerzego, Wojciecha , 23 kwietnia 2024

Najtrudniejszy wybór trenera Cieślaka. Na kogo postawi?

2017-06-21, Żużel

Pierwszy raz od wielu lat żużlowa reprezentacja Polski wygrała wszystkie mecze towarzyskie, pokonując kolejno zawodników Reszty Świata, Australijczyków oraz Rosjan.

medium_news_header_18781.jpg

Wydawałoby się, że taka sytuacja stawia trenera biało-czerwonych, Marka Cieślaka w komfortowej sytuacji, jeżeli chodzi o wybór reprtezentacyjnej piątki na zbliżający się finał Drużynowego Pucharu Polski, który odbędzie się 8 lipca w Lesznie. Nic z tych rzeczy. Marka Cieślaka czeka bardzo trudne zadanie wyselekcjonowania zawodników, którzy będą bronić trofeum im. Ove Fundina, zdobytego przed rokiem w Manchesterze.

Trzy spotkania, trzy zwycięstwa – mecze poprzedzające finał Drużynowego Pucharu Świata, pokazały, jak duży potencjał drzemie w naszej reprezentacji. Trener Marek Cieślak sprawdził dwunastu zawodników, którzy znaleźli się w szerokiej kadrze na sezon 2017.

- Dla mnie, wszystkie zawody, w jakich startują „moi” zawodnicy, mają znaczenie. Śledzę ligę, Grand Prix oraz pojedyncze zawody i sprawdzam. Nie mogę wybrać kadry tylko na podstawie trzech spotkań towarzyskich – powiedział opiekun naszej drużyny. 

Tegoroczny finał zmagań najlepszych żużlowych reprezentacji świata odbędzie się na stadionie im. Alfreda Smoczyka w Lesznie, gdzie Polacy dwukrotnie zdobywali złote medale Drużynowego Pucharu Świata. Pomimo, że zawody odbędą się na polskim obiekcie, dla trenera kadry, wybór zawodników na finał nie jest oczywisty.

- Jest wielu zawodników w doskonałej formie, ale nie wszyscy z nich dobrze czują się na torze w Lesznie. Bywa i tak, że nawet miejscowi zawodnicy potrafią pojechać tu słabe zawody – przyznał Cieślak.

Kibice Polski nie wyobrażają sobie innego scenariusza jak ten, w którym to nasi żużlowcy zostają zwycięzcami leszczyńskich zawodów. Trener kadry podchodzi do tego na spokojnie i zdecydowanie ostrożniej.

- To są bardzo trudne zawody. One trwają tylko jeden dzień, wystarczy, że jeden z zawodników jest słabiej dysponowany i już robi się kłopot. Nie kupiliśmy sobie „patentu na wygrywanie”. Proszę zobaczyć, ile razy wygrywaliśmy finał jednym punktem, równie dobrze to my mogliśmy przegrać jednym „oczkiem”. Trzeba naprawdę uważać. To jest finał i tu nie przyjeżdża byle kto – dodaje trener.

Marek Cieślak uważa, że każda z reprezentacji startująca w finale może pokusić się o ostateczny triumf.

- Duńczycy mogą „złożyć” naprawdę ciekawy skład, tak samo Szwedzi. Australijczycy z Doyle’m i Frcke’m również będą bardzo niebezpieczni. Spójrzmy na Rosjan, jeśli do Grigorija Łaguty dołączy jego brat oraz Emil Sajfutdinow, który przecież startuje w Lesznie, to okazuje się, że w finale zabraknie miejsca dla jednej bardzo dobrej reprezentacji – zaznacza Marek Cieślak.

Do finału Drużynowego Pucharu Świata pozostało 17 dni. Trener kadry wydaje się być spokojny i do całej sytuacji podchodzi „na chłodno”. - Nie zakładajmy sobie medali na szyję przed ostatnim wyścigiem. Tu wszystko trzeba sobie wywalczyć – zakończył Marek Cieślak.

Przypomnijmy, że w szerokiej kadrze znajdują się dwaj zawodnicy Cash Broker Stali Gorzów - Bartosz Zmarzlik i Przemysław Pawlicki. Pozycja tego pierwszego na finał DPŚ wydaje się być niezagrożona, zaś Przemek cały czas walczy o założenie reprezentacyjnego plastronu.

(r,z)

Fot. Robert Borowy

X

Napisz do nas!

wpisz kod z obrazka

W celu zapewnienia poprawnego działania, a także w celach statystycznych i na potrzeby wtyczek portali społecznościowych, serwis wykorzystuje pliki cookies. Korzystając z serwisu wyrażasz zgodę na przechowywanie cookies na Twoim komputerze. Zasady dotyczące obsługi cookies można w dowolnej chwili zmienić w ustawieniach przeglądarki.
Zrozumiałem, nie pokazuj ponownie tego okna.
x