Żużlowcy w drodze do Danii. Dla kogo szczęśliwe będzie Horsens?

2017-06-22, Żużel

W sobotę, 24 czerwca czeka nas piąta tegoroczna eliminacja indywidualnych mistrzostw świata. W duńskim Horsens zostanie rozegrany Kjaergaard Danish FIM Speedway Grand Prix.

To już trzeci turniej na jednodniowym stadionie piłkarskim w Horsens. W 2015 roku triumf świętował tam Peter Kildemand, który wyprzedził Mateja Zagara i Michaela Jepsena Jensena. Przed rokiem zwyciężył Maciej Janowski, a w wielkim finale wyprzedził Chrisa Holdera i Taia Woffindena. Kto tym razem stanie na najwyższym stopniu podium?

Tegoroczna rywalizacja jest bardzo zacięta, ale przynajmniej dwóch zawodników prezentuje bardzo stabilną formę. Jason Doyle pojechał we wszystkich tegorocznych wielkich finałach, choć dwukrotnie przyjeżdżał do mety na czwartej pozycji. Przed dwoma tygodniami Australijczyk dopiął jednak swego i wygrał w Pradze. Kłopot w tym, że Jason Doyle w ostatnią niedzielę miał przykry upadek w Toruniu, w trakcie którego doznał kontuzji stopy. Po zabiegu skręcenia kości pojedzie on w piątkowym treningu i dopiero wtedy podejmie decyzję, czy wystartuje w zawodach?

Drugim dominatorem tegorocznego Grand Prix jest lider klasyfikacji przejściowej Patryk Dudek. Na razie wystąpił on w trzech finałach i dwukrotnie stał na podium. - Klasyfikacja generalna jest istotna, ale nie należy przywiązywać do niej większej wagi na obecnym etapie. Za nami dopiero cztery turnieje, przed nami jeszcze osiem rund. Najważniejsze, żeby jechać cało i zdrowo – mówi zielonogórzanin.

Jednym z najbardziej rozczarowanych zawodników na obecnym etapie mistrzostw jest Bartosz Zmarzlik. Brązowy medalista indywidualnych mistrzostw świata z zeszłego roku na razie zdołał tylko w Warszawie pojechać w półfinale, a w pozostałych trzech turniejach odpadał już po rundzie zasadniczej. Gorzowianin nie chce wypowiadać się na temat dotychczasowych występów, gdyż liczy, że również dla niego musi zaświecić słońce. Czy nastąpi to w Horsens? Przed rokiem łatwo nie było. Gorzowianin popełniał zbyt stanowczo za dużo błędów, a każdy oznaczał stratę punktów i w sumie uplasował się dopiero na 11 pozycji. Ciekawe, w jakiej dyspozycji będzie najlepszy żużlowiec ostatniego turnieju w stolicy Czech Greg Hancock? Amerykanin co prawda w finale ujrzał plecy Doyle’a, ale zdobył aż 18 punktów i awansował na siódme miejsce w klasyfikacji.

Największym rozczarowaniem dla organizatorów i miejscowych kibiców będzie brak na starcie Nicki Pedersena. Gwiazda duńskiego żużla cały czas leczy kontuzję kręgosłupa i nie wiadomo, kiedy powróci do ścigania i czy w ogóle powróci? Pod jego nieobecność z miejscowych żużlowców w walce o dobre miejsce powinien liczyć się Niels Kristian Iversen. Powoli zaczyna on łapać stabilność w jeździe i kto wie, czy nie zaowocuje to dobrym startem. Jest jeszcze Martin Vaculik czy Fredrik Lindgren. Obaj są w czołówce po czterech startach i zapewne uczynią wszystko, żeby w niej pozostać. Co na to Piotr Pawlicki, dysponujący ostatnio świetną formą czy Maciej Janowski? Podobnych pytań jest zdecydowanie więcej, ale odpowiedzi na wszystkie poznamy dopiero w sobotni wieczór. Początek zawodów w sobotę o godzinie 19.00.

Robert Borowy

Klasyfikacja SGP po czterech turniejach: 1. Patryk Dudek 51, 2. Jason Doyle 50, 3. Martin Vaculik 44, 4. Fredrik Lindgren 43, 5. Maciej Janowski 41, 6. Piotr Pawlicki 39, 7. Greg Hancock 38, 8. Tai Woffinden 37, 9. Emil Sajfutdinow 33, 10. Bartosz Zmarzlik 32, 11. Niels-Kristian Iversen 28, 12. Chris Holder 27, 13. Matej Zagar 25, 14. Antonio Lindbaeck 21, 15. Vaclav Milik 13, 16. Peter Kildemand 9, 17. Nicki Pedersen 8, 18. Maksims Bogdanow 8, 19. Przemysław Pawlicki 3, 20. Nick Skorja 1.