więcej

więcej
Echogorzowa logo

wiadomości z Gorzowa i regionu, publicystyka, wywiady, sport, żużel, felietony

Jesteś tutaj » Home » Żużel »
Marii, Marzeny, Ryszarda , 26 kwietnia 2024

Kto będzie się ślizgał, szybko może wypaść z walki

2017-07-19, Żużel

Juniorzy gorzowskiej Stali mieli w tegorocznych rozgrywkach ligowych być dostarczycielami punktów. Okazuje się, że ciężką pracą można walczyć o coś więcej niż tylko uczestnictwo w wydarzeniu sportowym.

medium_news_header_19057.jpg

W dotychczasowych dziesięciu spotkaniach Rafał Karczmarz, Hubert Czerniawski i Alan Szczotka razem wywalczyli 46 punktów i 10 bonusów. Gdybyśmy mieli wyliczyć z tego średnią biegową szybko wyjdzie nam 0,93 pkt na bieg. To nie jest zły wynik. Najlepszym obecnie naszym młodzieżowcem jest Rafał Karczmarz, który wywalczył 29+7 punktów, ale on też ma największe doświadczenie. Miał już okazję sporo jeździć w ubiegłorocznych rozgrywkach Nice 1 LŻ, a w PGE Ekstralidze także zadebiutował przed rokiem w meczu z ROW-em Rybnik. W tym sezonie na razie prezentuje się przyzwoicie, choć chwilami można odnieść wrażenie, że nie w pełni wykorzystuje swój potencjał. Żeby jednak było to możliwe musi jeszcze mocniej postawić na sport, chcieć naprawdę wierzyć w odniesienie sukcesu, a może to osiągnąć tylko poprzez codzienną, ciężką pracę. Musi umieć ponadto radzić sobie z drobnymi przeciwnościami losu, a przede wszystkim starać się podpatrywać trochę tylko starszego kolegę z zespołu - Bartosza Zmarzlika.

Pozostali dwaj nasi juniorzy tak naprawdę stawiają pierwsze kroki. Od pierwszego występu ligowego mieli wyraźne polecenie od trenera Stanisława Chomskiego, że mają się przede wszystkim uczyć i szybko wyciągać wnioski.

- Klasycznym tego przykładem był ostatni mecz w Grudziądzu – mówi Stanisław Chomski, trener Cash Broker Stali. – Przed wyjazdem na tor wyjaśnialiśmy Hubertowi, jak ma pokonywać drugi łuk, który w Grudziądzu wymaga odpowiedniego ustawienia motocykla w chwili łapania ślizgu kontrolowanego. Hubert nieco się pogubił, za mocno skontrował motocykl. Jechał pierwszy raz na tym torze i w konsekwencji doszło do kontaktu z Mike’m Trzensiokiem i upadku. Niemniej, potem pojechał naprawdę dwa razy dobrze, choć nie zdobył punktu. To pokazuje, że ta nauka nie idzie w las – zaznacza nasz szkoleniowiec, który chwali również Alana Szczotkę.

- Obaj naprawdę bardzo szybko poznają tajniki, dokładnie słuchają co im się mówi i od razu przekłada się to na jazdę. Ekstraliga jest bardzo mocna i zdobywanie tutaj punktów jest wyjątkowo trudne, ale cieszę się, że poza Grudziądzem, w pozostałych meczach te biegi młodzieżowe w wykonaniu naszych juniorów są dobre – podkreśla.

Trener Chomski przyznaje ponadto, że w drużynie rośnie konkurencja. Owszem, liderem cały czas pozostaje Karczmarz, lecz musi on już czuć oddech kolegów. – To powinno wyzwolić u każdego chęć jeszcze większej rywalizacji, co mnie cieszy, oczywiście pod warunkiem, że jest ona zdrowa. Chłopacy muszą ponadto zrozumieć, że obok jazdy, treningów, pracy przy sprzęcie, ważna jest determinacja. Chęć dążenia do systematycznego podnoszenia umiejętności. Kto będzie się ślizgał, szybko może wypaść z walki – mówi otwarcie.

Piotr Paluch, który na co dzień pracuje z naszymi juniorami zwraca uwagę, że ważne oprócz meczów ligowych są rozgrywki drużynowych mistrzostw Polski juniorów. W porównaniu do wcześniejszych edycji mistrzostw teraz młodzi żużlowcy otrzymują szansę jazdy na wielu torach. Tylko w rozgrywanych obecnie półfinałach każda drużyna pojedzie na dziewięciu stadionach.

- Każdy nowy tor, to nie tylko poznawanie jego geometrii, ale przede wszystkim nauka w zakresie dopasowania sprzętu. To zawodnik jedzie i musi wyczuć, czy motocykl sprawuje się dobrze, czy wymaga innego ustawienia. Potem przekazuje informację mechanikom – podkreśla i cieszy się z dotychczasowej postawy prowadzonych przez siebie młodzieżowców. Zauważa, że przed sezonem gorzowianie mieli być dostarczycielami punktów w lidze. - Procentują ubiegłoroczne i tegoroczne jazdy w imprezach młodzieżowych. Im więcej jest startów, tym szybciej można wyciągać wnioski z błędów i je weryfikować na bieżąco. Dla mnie, jako trenera, takie imprezy mają dużą wartość szkoleniową. Nie chodzi tylko o wynik, ale nabieranie doświadczenia – kończy.

Czas jednak biegnie nieubłaganie. Powoli zbliża się końcówka rundy zasadniczej. Potem już zaczną się play offy. Liczymy, że dotychczas włożona praca zaprocentuje dobrą jazdą, dzięki czemu nasi juniorzy w tych decydujących momentach staną na wysokości zadania i podejmą walkę z najlepszymi. Zdobyte przez nich punkty mogą bowiem liczyć się podwójnie w końcowym rozrachunku.

Robert Borowy

 

X

Napisz do nas!

wpisz kod z obrazka

W celu zapewnienia poprawnego działania, a także w celach statystycznych i na potrzeby wtyczek portali społecznościowych, serwis wykorzystuje pliki cookies. Korzystając z serwisu wyrażasz zgodę na przechowywanie cookies na Twoim komputerze. Zasady dotyczące obsługi cookies można w dowolnej chwili zmienić w ustawieniach przeglądarki.
Zrozumiałem, nie pokazuj ponownie tego okna.
x