Powrót do Grand Prix. Cardiff czeka już na żużlowców

2017-07-22, Żużel

Walijskie Cardiff w sobotę (22 lipca) będzie areną szóstej tegorocznej eliminacji indywidualnych mistrzostw świata na żużlu i będzie to półmetek rywalizacji o medale.

Grand Prix Wielkiej Brytanii zostanie rozegrane po raz 23. Do tej pory na jednym z piękniejszych obiektów sportowych w Europie odbyło się 16 turniejów. Wcześniej dwukrotnie ścigano się na torze Hackney w Londynie, dwa razy w Coventry i raz w Bradford. Od 2001 roku jedynym obiektem na Wyspach Brytyjskich, na którym walczą najlepsi żużlowcy świata jest Principality Stadium, wcześniej znany jako Millennium Stadium.

Dotychczasowym liderem zwycięstw w Grand Prix Wielkiej Brytanii jest Jason Crump, który triumfował aż pięciokrotnie. Dogonić może go Greg Hancock mający cztery zwycięstwa. Trzykrotnie na najwyższym stopniu podium stanął Tony Rickardsson a dwukrotnie Chris Holder. Mamy również grupę ośmiu żużlowców, którzy zwyciężali po jednym razie. Wśród nich nie ma Polaka, bo do tej pory żadnemu naszemu reprezentantowi nie udało się wygrać za kanałem La Manche. Siedmiokrotnie jednak nasi stawali na podium, z czego sześciokrotnie w Cardiff. Zanim cały cyrk przeniósł się do Walii mieliśmy jedno trzecie miejsce Tomasza Golloba w Coventry. Potem już w stolicy Walii dobrze szło szczególnie Jarosławowi Hampelowi, który trzykrotnie stanął na podium (raz drugi i dwukrotnie trzeci). Tomasz Gollob również miał okazję fetować jedno trzecie miejsce, przed pięcioma laty Krzysztof Kasprzak był drugi, a przed rokiem Bartosz Zmarzlik trzeci.

W Cardiff naszym żużlowcom generalnie nie idzie najlepiej i jest to jest jedna w tych rund w całym sezonie, której polscy kibice obawiają się najbardziej. Tym razem może być jednak łatwiej o dobry rezultat. Maciej Janowski, Bartosz Zmarzlik i Piotr Pawlicki poznali już klimat tego miejsca, a Patryk Dudek radzi sobie wszędzie dobrze.

- Do Walii jadę spokojny i zobaczymy, jak to się wszystko ułoży – zapewniał przed wyjazdem z Gorzowa Zmarzlik, który przyznał, że w tym sezonie na razie w rozgrywkach o indywidualne mistrzostwo świata nie wiedzie mu się najlepiej. – Coś mi nie trybi, dlatego proszę kibiców, żeby mocno trzymali kciuki – dodał.

Faworytami, poza nieprzewidywalną polską młodzieżą, będą Tai Woffinden, Jason Doyle i Greg Hancock. Ten pierwszy jest w niezłej formie, jedzie u siebie, choć jemu akurat obiekt w stolicy Walii nie do końca ,,leży’’. Tylko trzy razy pojechał w wielkim finale. W 2014 roku zajął drugie miejsce, rok później był czwarty, a w 2016 roku ponownie drugi. Stoi jednak przed dużą szansą uszczęśliwienia brytyjskiej publiczności, która marzy o powtórce z 2007 roku, kiedy na tym obiekcie wygrał Chris Harris. Było to jedyne zwycięstwo angielskiego żużlowca w Cardiff.

Jason Doyle jechał w Cardiff dwukrotnie i jeszcze nie zasmakował tam miejsca na podium. Natomiast Greg Hancock w Cardiff zwyciężał trzykrotnie, do tego dwukrotnie był drugi.

My liczymy na naszych orłów, zdając sobie sprawę, że łatwo nie będzie. Początek zawodów o godzinie 18.00, transmisja telewizyjna tradycyjnie w Canal+.

Robert Borowy

Klasyfikacja SGP po pięciu turniejach: 1. Jason Doyle 65, 2. Patryk Dudek 65, 3. Maciej Janowski 58, 4. Fredrik Lindgren 51, 5. Tai Woffinden 48, 6. Emil Sajfutdinow 47, 7. Greg Hancock 45, 8. Martin Vaculik 45, 9. Piotr Pawlicki 43, 10. Bartosz Zmarzlik 39, 11. Matej Zagar 36, 12. Chris Holder 34, 13. Niels-Kristian Iversen 31, 14. Antonio Lindback 29, 15. Vaclav Milik 13, 16. Peter Kildemand 12, 17. Nicki Pedersen 8, 18. Maksims Bogdanow 8, 19. Kenneth Bjerre 7, 20. Przemysław Pawlicki 3, 21. Nick Skorja 1.