Komentarze po meczu Stali Gorzów z Włókniarzem Częstochowa

2017-08-21, Żużel

Gorzowscy żużlowcy awansowali do strefy medalowej, a przysłowiową kropkę na ,,i’’ postawili w wygranym 57:33 meczu z Włókniarzem Częstochowa.

Cieniem położyła się, niestety, poważna kontuzja Nielsa Kristiana Iversena. Duńczyk ma złamany bark i wszystko wskazuje na to, że w tym sezonie już go na torze nie ujrzymy. A oto co na pomeczowej konferencji prasowej powiedzieli trenerzy i najlepsi zawodnicy obu drużyn.

Stanisław Chomski (trener Cash Broker Stali Gorzów): Zwycięstwo oczywiście cieszy, ale nie kryję przygnębienia ze względu na kontuzję Nielsa Kristiana Iversena, którego prawdopodobnie nie zobaczymy w tym sezonie. Dobrze, że godnie zastąpili go juniorzy. Szczególnie cieszy postawa Rafała Karczmarza. Hubert Czerniawski początkowo jeździł za nerwowo, ale pod koniec już było lepiej. Oglądaliśmy świetną jazdę naszych liderów. Pierwsza para Martin Vaculik i Przemek Pawlicki robiła wyraźną różnicę. Krzysiek Kasprzak i Bartek Zmarzlik jechali z juniorami i wykonali pracę znakomicie. Myślę, że kibice również mogli być zadowoleni, bo było sporo ciekawych wyścigów. Gdyby nie kontuzja Nielsa zapewne wszyscy bylibyśmy w dobrych humorach.

Lech Kędziora (trener Włókniarza Vitroszlif Crossfit Częstochowa): Pomimo pewnego zwycięstwa gospodarzy uważam, że było to ciekawe spotkanie. Gospodarze byli faworytem i pokazali dobry żużel. Moi liderzy cały czas szukali optymalnych ustawień, ale w sumie nie punktowali jak powinni. Myślę, że zabrakło nam także ducha walki. Świadczy o tym skromny, bo zaledwie 33-punktowy dorobek. Nawet nie miałem kogo wstawić w ramach rezerwy taktycznej, bo chłopacy nie potrafili wygrać indywidualnie wyścigu, poza Oskarem Polisem i pod koniec meczu Leonem Madsenem. Nie chciałem również zabierać komuś startu, dopiero w przedostatniej odsłonie dałem dodatkową szansę Matejowi Zagarowi. Takie mecze się zdarzają. Nie pozostało mi nic innego, jak pogratulować gorzowskiej ekipie i życzyć im sukcesu w postaci wywalczenia mistrzostwa Polski. Dla nas ligowy sezon już się zakończył.

Bartosz Zmarzlik (zdobywca kompletu punktów dla Stali): Cieszę się z wygrania wszystkich wyścigów, bo to pokazuje, że prowadzona praca przynosi efekty. Cieszę się z widocznej poprawy, bo ostatnio nie było tutaj najlepiej. Bardzo fajnie jeździło mi się teraz po zewnętrznej. Taka jazda sprawia dużą frajdę, bo jedzie się szybko. Mam nadzieję, że częściej taki tor będzie przygotowywany. Uważam, że jeszcze mogę jeździć lepiej, ale nad tym trzeba będzie popracować na treningach. W nadchodzącym tygodniu będzie z tym trudno. We wtorek jadę do Szwecji, potem mam kilka dni wolnego, przy czym nie będę mógł trenować, gdyż tor zostanie zamknięty przed sobotnią rundą Grand Prix. A dalej czekają nas play offy. Musimy dokładnie przemyśleć naszą jazdę w rundzie zasadniczej i wyciągnąć wnioski, żeby w walce o medale dać z siebie maksimum. Na początek czeka nas Wrocław, wspomnienia stamtąd mamy dobre, ale każdy mecz jest inny.

Rune Holta (zdobywca ośmiu punktów dla Włókniarza): Staraliśmy się robić wszystko co w naszej mocy, ale gorzowianie pokazali wielką klasę i wykonani świetną robotę. O każdy punkt walka była twarda. Gospodarze są silni i stać ich na medal. Tor był dobrze przygotowany, aczkolwiek zostaliśmy nieco zaskoczeni sporą ilością luźnej nawierzchni. Dlatego trochę się pogubiliśmy z ustawieniami, z czasem jechało nam się lepiej. Nie na tyle, żeby powalczyć o lepszy wynik, dlatego jako sportowiec jestem rozczarowany.

Notował: RB