Żużlowe Grand Prix coraz bliżej mety. Czas na Sztokholm

2017-09-21, Żużel

W sobotę czekają nas kolejne emocje w walce o indywidualne mistrzostwo świata na żużlu. Najlepsi zawodnicy globu pojadą na stadionie Friends Arena w Sztokholmie, gdzie odbędzie się dziesiąta tegoroczna runda mistrzostw.

W stolicy Szwecji pojedzie dwóch żużlowców Stali, Bartosz Zmarzlik i Martin Vaculik. Podobnie zresztą jak to miało miejsce przed dwoma tygodniami w Teterow. Nadal do ścigania nie powrócił Niels Kristian Iversen i jego miejsce zajmie Martin Smolinski. Za Nicki Pedersena po raz kolejny wystąpi Peter Kildemand. Najbardziej jesteśmy ciekawi oczywiście występu Bartosza Zmarzlika, który po kiepskim występie w Teterow (zdobył tylko 2 punkty) musi ponownie zacząć walczyć o wysokie miejsca, bo ciągle wisi nad nim groźba wypadnięcia z cyklu na następny rok.

Z takim samym postanowieniem do walki przystąpi Martin Vaculik. Słowak po kapitalnych ostatnio startach w Grand Prix i lidze nabrał wiary, że może utrzymać się w cyklu na przyszły sezon.

- Miałem różne w tym sezonie problemy w Grand Prix, począwszy od sprzętu, kończąc na kontuzjach. Mam nadzieję, że końcówka sezonu będzie podobna do jej początku. Nie ukrywam, że ciągle nabieram doświadczenia. Grand Prix to specyficzne rozgrywki. Nie można ich do niczego porównać. Najważniejsze, żebym pozytywnie spoglądał na resztę sezonu – uważa Słowak.

Sztokholm już po raz ósmy będzie gościł najlepszych żużlowców w cyklu Grand Prix i po raz piąty zawody odbędą się na obiekcie Friends Arena, który został oddany do użytku w 2012 roku. Przypomnijmy, że Sztokholm jest jedynym w historii SGP miastem, gdzie zawody tego cyklu mają swoją historię na dwóch obiektach. W latach 2001-02 i 2004 zawodnicy ścigali się na stadionie olimpijskim, na którym w 1912 roku odbyły się igrzyska. Triumfatorami tych turniejów byli w kolejności Jason Crump, Tony Rickardsson i Leigh Adams. Polakom nie szło na dawnym obiekcie. Najlepsze miejsce – czwarte – w 2004 roku zajął Tomasz Gollob. Na nowym obiekcie dotychczas wygrywali Niels K. Iversen, Jarosław Hampel, Tai Woffinden i Jason Doyle. Hampel był ponadto trzeci w 2013 roku, a w następnym tę samą pozycję zajął Krzysztof Kasprzak. Polacy czują się więc na drugim sztokholmskim obiekcie nieco lepiej, bo najczęściej mamy przynajmniej jednego reprezentanta w finale. Jedynie przed rokiem zabrakło dla naszych żużlowców miejsca. Najbliżej tego był Bartosz Zmarzlik, ale w półfinale zajął trzecią pozycję. W sumie zaliczył on jednak dobry występ, gdyż wywalczył łącznie12 punktów.

Friends Arena może pomieścić 50 tysięcy na meczach piłkarskich, ale organizatorzy SGP przygotowują około 34 tysiące miejsc. Tak dużej frekwencji nie można jednak się spodziewać. To jednak nie Warszawa czy Cardiff. Zresztą z roku na rok widać tam spadające zainteresowanie wynikające głównie ze słabej postawy rodzimych zawodników. Choć w tym sezonie o medal wciąż walczy Fredrik Lindgren, co może zachęci szwedzkich kibiców do przyjścia na stadion.

Na Friends Arena kładziony jest jednodniowy tor o długości 272 metrów (podobnie jak na większości jednodniowych torów). Na tym torze możemy spodziewać się bardzo ciekawej walki, o ile oczywiście nawierzchnia zostanie położona prawidłowo. Najważniejsze, żeby nie było tylko żadnych kontuzji, co mogłoby wypaczyć nie tylko wyniki w Grand Prix, ale również w innych rozgrywkach, szczególnie ligowych, które czekają nas nazajutrz. Sobotnie zawody zaplanowane są na godzinie 19.00, bezpośrednia transmisja w CanalPlus.

Robert Borowy

Klasyfikacja po 9 rundach Grand Prix: 1. Jason Doyle 114, 2. Patryk Dudek 104, 3. Maciej Janowski 101, 4. Fredrik Lindgren 98, 5. Tai Woffinden 94, 6. Emil Sayfutdinov 90, 7. Bartosz Zmarzlik 82, 8. Martin Vaculik 80, 9. Matej Zagar 73, 10. Chris Holder 66, 11. Antonio Lindback 64, 12. Piotr Pawlicki 63, 13. Greg Hancock 45, 14. Niels-Kristian Iversen 44, 15. Peter Kildemand 36, 16. Vaclav Milik 20, 17. Martin Smolinski 13, 18. Nicki Pedersen 8, 19. Michael Jepsen Jensen 8, 20. Maksims Bogdanovs 8, 21. Kenneth Bjerre 7, 22. Krzysztof Kasprzak 6, 23. Kai Huckenbeck 4, 24. Przemysław Pawlicki 3, 25. Craig Cook 2, 26. Linus Sundstrom 2, 27. Josh Bates 2, 28. Max Fricke 1, 29. Nick Skorja 1.