Żużlowy ranking. Krzysztof Kasprzak liderem

2018-04-16, Żużel

W drugiej kolejce PGE Ekstraligi żużlowcy Cash Broker Stali Gorzów przegrali w Lesznie, choć trzeba przyznać, że dzielnie walczyli do ostatniego wyścigu.

Stalowcy przystąpili do spotkania bez kontuzjowanego Martina Vaculika, miejsce którego zajął wypożyczony z Get Well Toruń Grzegorz Walasek. Oceniamy gorzowskich żużlowców po tym spotkaniu, przypominając jednocześnie, że stosujemy skalę według szkolnej punktacji od jednego punktu do sześciu. Zaznaczamy również, że nie zawsze dorobek punktowy musi odpowiadać wysokości noty.

Grzegorz Walasek – 3,5. Nota może być dla wielu na wyrost, ale biorąc okoliczności debiutu, a także klasę rywala powinno się jednak pozytywnie ocenić debiut tego zawodnika w gorzowskim zespole. Zwłaszcza, że po pierwszych dwóch dosyć nerwowych startach, kolejne dwa wyścigi były w jego wykonaniu naprawdę dobre. W ostatnim nawet był bliski wygranej, ale brak pewności nie pozwolił mu odważniej zaatakować prowadzącego Bartosza Smektałę.

Linus Sundstroem – 3,5. Podobnie jak w przypadku jego partnera z pary występ Szweda można ocenić na przyzwoitym poziomie, choć zabrakło przysłowiowej kropki nad ,,i’’. Szczególnie jeżeli chodzi o jedenasty bieg, w którym nie powalczył choćby o jeden punkt, a miał sporą na to szansę.

Krzysztof Kasprzak - 5. Gdyby nie jeden błąd w czternastym biegu byłby to drugi z rzędu znakomity występ tego zawodnika. Jeździł on jak natchniony, do tego bardzo widowiskowo. Jego pojedynki z liderami Fogo Unii były ozdobą spotkania. Jest w wysokiej formie od początku sezonu i oby tak dalej, bo w obliczu kontuzji Vaculika Stal potrzebuje mocnych liderów.

Szymon Woźniak – 3. Było trochę lepiej jak w meczu z Get Well Toruń, ale mistrz Polski nadal jest daleki od optymalnej formy. Miał szansę dwukrotnie przywieźć podwójne zwycięstwo. W szóstym biegu dał się wyprzedzić Emilowi Sajfudinowowi. W dziewiątym już dojechał do mety przed rywalami, a nawet wygrał pierwszy ligowy bieg w barwach Cash Broker Stali.

Bartosz Zmarzlik – 4,5. Początek zawodów genialny, świetnie starty, bardzo szybki na dystansie. Problemy pojawiły się, kiedy zaczął startować z zewnętrznych pól. Miał dłuższą drogę dojazdu do łuku i w silnej stawce miało to istotny wpływ na jego dalszą jazdę. Był jednak bardzo bojowo nastawiony do walki i potrafił wyrwać kilku punktów na dystansie. Szkoda, że nie dowiózł drugiej pozycji w ostatnim biegu.

Rafał Karczmarz - 4. Liczba zdobytych punktów nie oddaje tego, co pokazał na torze. W wyścigu młodzieżowym przez cztery okrążenia kapitalnie walczył z Dominikiem Kuberą. W drugim starcie miał trochę pecha i szybko wypadł z gry o punkty, ale w dwunastym biegu ponownie pokazał lwi pazur i pewnie pokonał bardzo dobrze jeżdżącego tego dnia Brady Kurtza.

Alan Szczotka – 2,5. Widać, że już pewniej czuje się na torze niż miało to miejsce jeszcze przed tygodniem. Na tle utytułowanych młodzieżowców mistrza Polski trudno było jednak mu się pokazać z dobrej strony, a zdobyty punkt zawdzięcza bardziej upadkowi Smektały niż skutecznej jeździe. Ma jednak nadal czas, na razie zbiera doświadczenie, które powinno niedługo zaprocentować.