więcej

więcej
Echogorzowa logo

wiadomości z Gorzowa i regionu, publicystyka, wywiady, sport, żużel, felietony

Jesteś tutaj » Home » Żużel »
Ilony, Jerzego, Wojciecha , 23 kwietnia 2024

Bartosz Zmarzlik dwoił się i troił, ale zabrakło mu wsparcia

2018-04-22, Żużel

Osłabiona Cash Broker Stal Gorzów wysoko przegrała we Wrocławiu z wicemistrzem Polski, Betard Spartą 36:54.

medium_news_header_21569.jpg

Gorzowianie pojechali do Wrocławia co prawda w siedmioosobowym składzie, przy czym na rezerwie znalazł się 20-letni Filip Hjelmland, który mógł zastępować jedynie seniorów (ostatecznie nie otrzymał szansy pokazania się na polskich torach), co oznaczało, że stalowcy w trzech biegach musieli wystawić do walki tylko jednego juniora.

Przypomnijmy, że przed rokiem w rundzie zasadniczej Stal wygrała na Stadionie Olimpijskim, choć nikt na nich wtedy nie stawiał. Inną sprawą jest, że tak naprawdę przed rokiem z obecnego składu pojechał tylko Bartosz Zmarzlik (na zdjęciu). W drużynie był też Krzysztof Kasprzak, ale już w pierwszym wyścigu, zaraz po starcie, zanotował upadek, w konsekwencji którego doznał złamania obojczyka.

Kibice żółto-niebieskich, pomimo licznych zmian oraz osłabień (brak przede wszystkim Martina Vaculika i Rafała Karczmarza) liczyli głównie na swoich liderów, Zmarzlika i Kasprzaka, ale także na przełamanie Szymona Woźniaka, który ostatnie sezony spędził we Wrocławiu i doskonale zna geometrię tamtejszego toru.

W pierwszym biegu Woźniak minimalnie przegrał start z Taiem Woffindenem i potem jadąc jego śladem przywiózł do mety dwa punkty. W biegu młodzieżowym liczyliśmy, że Alan Szczotka pokona przynajmniej Patryka Wojdyło, lecz nie był w stanie tego uczynić, choć wygrał z nim start. Potem mieliśmy mnóstwo fajnej walki pomiędzy Kasprzakiem i Andrzejem Lebiediewem, chwilami do tej rywalizacji włączał się Maciej Janowski. Na zakończenie pierwszej serii na starcie wyraźnie pozostał Zmarzlik i nie był w stanie już dogonić Vaclava Milika, a i wyprzedzenie Wojdyły nie przyszło mu łatwo.

W piątym biegu gospodarze prowadzili już podwójnie, lecz Woźniak zdołał odbić drugą pozycję. W tym momencie stalowcy przegrywali już jednak aż 10:20. Martwiła słaba dyspozycja Linusa Sundstroema, brakowało również lepszych startów w wykonaniu gorzowian, co pokazał szósty wyścig. Pod taśmą pozostali Grzegorz Walasek i Kasprzak. Obaj potem gonili, Walaskowi udało się wyprzedzić Milika, ale drugi z naszych reprezentantów przyjechał na końcu stawki. Ostatnia odsłona drugiej serii przyniosła nam super walkę Woffindena, Zmarzlika i Fricke’a. W takiej też kolejności minęli linię mety i w połowie zawodów gospodarze prowadzili już 28:14. I choć walki było naprawdę sporo, to zanosiło się w tym momencie na wysoką porażkę stalowców.

- Jestem wolny jak żółw, robię wszystko co mogę, ale nie mogę zaskoczyć. Może zmienię motocykl – zastanawiał się po dwóch startach Bartosz Zmarzlik, który chwilę później pojechał w miejsce Sundstroema i razem z Woźniakiem przywiózł pierwszą wygraną  w meczu.

Niestety, kolejny raz słaby start miał Kasprzak i dziewiąty bieg Stal ponownie przegrała. Szkoda, bo na dystansie były wicemistrz świata jeździł naprawdę dobrze i gdyby nie spóźniał wyjść spod taśmy miałby dużo więcej punktów na koncie.

W dziesiątym biegu Zmarzlik stoczył zacięty i widowiskowy bój z Lebiediewem. Minimalnie lepszy był Łotysz, a Sparta powiększyła przewagę już do szesnastu punktów, którą utrzymała po następnej gonitwie, choć gorzowianie sięgnęli po drugą rezerwę taktyczną. Woźniak z Kasprzakiem przegrali z Fricke.

Przed biegami nominowanymi Betard Sparta prowadziła 49:29 i sprawa losu spotkania została oczywiście rozstrzygnięta. W gorzowskim zespole na słowa pochwały zasłużyli jedynie Bartosz Zmarzlik i Szymon Woźniak. Ten pierwszy tradycyjnie już tworzył show, biegi z jego udziałem były bardzo widowiskowe. Woźniak z kolei mocno męczył się na dystansie, szukał prędkości, ale ciułał te punkty i być może trzeci występ w gorzowskich barwach stanie się dla niego oczekiwanym przełomem.

- Przez cały tydzień pracowałem w warsztacie, żeby jak najlepiej dopasować sprzęt, choć można się przyczepić do mojej jazdy, gdyż zrobiłem trochę błędów. Tor we Wrocławiu jest nieco inny niż przed rokiem. Dużo się na nim teraz dzieje, ale kąty pozostały te same i to mi trochę pomogło – powiedział zaraz po spotkaniu Szymon Woźniak.

Pozostali żużlowcy ubrani w żółto-niebieskie kewlary pojechali poniżej oczekiwań. Martwi szczególnie słabszy występ Kasprzaka, który gdzieś zatracił w ostatnich dniach skuteczność, bo także w ostatni czwartek nie błysnął w finale Złotego Kasku w Pile. Miejmy nadzieje, że jest to chwilowe załamanie u niego dyspozycji, bo woli walki nie można było mu odmówić.

Robert Borowy

BETARD SPARTA WROCŁAW – CASH BROKER STAL GORZÓW 54:36

Betard Sparta: Tai Woffinden 9+2 (3, 3, 2*, 1*, 0) Damian Drożdż - (-, -, -, -), Maciej Janowski 10+1 (1*, 3, 1, 3, 2), Andrzej Lebiediew 8 (2, 1, 3, 2, 0), Vaclav Milik 5 (3, 1, 1, d), Maksym Drabik 11+1 (3, 3, 2*, 3), Patryk Wojdyło 3+1 (2*, 1, 0), Max Fricke 8 (1, 1, 3, 3).

Cash Broker Stal: Szymon Woźniak 10+1 (2, 2, 2*, 2, 1, 1), Linus Sundstroem 0 (0, 0, -, -), Krzysztof Kasprzak 7 (3, 0, 1, 1, 2), Grzegorz Walasek 3+1 (0, 2, d, 0, 1*), Bartosz Zmarzlik 15 (2, 2, 3, 2, 3, 3), Alan Szczotka 1 (1, 0, 0), Filip Hjelmland ns.

X

Napisz do nas!

wpisz kod z obrazka

W celu zapewnienia poprawnego działania, a także w celach statystycznych i na potrzeby wtyczek portali społecznościowych, serwis wykorzystuje pliki cookies. Korzystając z serwisu wyrażasz zgodę na przechowywanie cookies na Twoim komputerze. Zasady dotyczące obsługi cookies można w dowolnej chwili zmienić w ustawieniach przeglądarki.
Zrozumiałem, nie pokazuj ponownie tego okna.
x