Żużlowy ranking. Zaczął jak żółw, wskoczył na pozycję lidera

2018-04-23, Żużel

W trzeciej kolejce PGE Ekstraligi żużlowcy Cash Broker Stali Gorzów przegrali we Wrocławiu. Tym razem po słabym meczu, co trzeba obiektywnie przyznać.

Stalowcy przystąpili do spotkania nie tylko bez kontuzjowanego Martina Vaculika, ale i bez Rafała Karczmarza, który kontuzji nabawił się w ostatni wtorek podczas półfinału Brązowego Kasku. Nie usprawiedliwia to jednak słabszej jazdy większości zawodników w żółto-niebieskich kewlarach. Miejmy nadzieję, że jest to jedynie ,,wypadek przy pracy’’. Oceniamy gorzowskich żużlowców po tym spotkaniu.

Grzegorz Walasek – 1,5. Jeżeli zawodnik ten potrzebuje jeszcze chwili czasu, żeby zaaklimatyzować się w nowych barwach, to oczywiście należy go mu udzielić. Jeżeli natomiast ma jeździć na poziomie prezentowanym we Wrocławiu, to może należy szybko sięgnąć po jeszcze innego zawodnika z grona dostępnych na rynku.

Linus Sundstroem – 1. Miało być coraz lepiej a jest coraz gorzej. Być może Szwed nie znosi wrocławskiego toru, a może po prostu nie jest jeszcze odpowiednio przygotowany do sezonu, bo na razie nic wielkiego nie prezentuje na torze. Owszem, w poprzednich meczach potrafił nieźle punktować, ale szału w jeździe nie widać. Najbliższy jego występ w Gorzowie pokaże, na co naprawdę możemy w tym sezonie liczyć z jego strony. Może powinien pojechać jako prowadzący parę?

Krzysztof Kasprzak - 3. Po dwóch świetnych występach przyszedł słabszy mecz i w takich okolicznościach trudno wyciągać daleko idące wnioski. Zwłaszcza, że nie można temu zawodnikowi zarzucić woli walki. Na dystansie jechał naprawdę dobrze, efektownie, lecz nie przekładało się to na punkty. Zapewne problem tkwił w ustawieniach sprzętu, nie w samej dyspozycji żużlowca.

Szymon Woźniak – 4. Jeżeli nowemu nabytkowi Cash Broker Stali potrzebny był mecz na przełamanie, to liczymy, że właśnie miał on miejsce we Wrocławiu. Do ideału jest nadal daleko, ale u aktualnego mistrza Polski widać duże chęci, wkładaną ciężką pracę i powolną poprawę. Jak utrzyma tendencję wzrostową, będzie dobrze.

Bartosz Zmarzlik – 5. W przeciwieństwie do meczu w Lesznie tym razem początek zawodów miał trudny. Nie mógł znaleźć odpowiedniej prędkości, co sam zresztą przyznał, mówiąc, że jedzie jak żółw. Od trzeciego startu wszystko powróciło do normy. Pełniący teraz obowiązki kapitana drużyny najmłodszy senior w zespole fruwał na wrocławskim owalu aż miło było patrzeć. I znowu pojawiło się pytanie: skoro Bartek może, dlaczego inni nie mogą?

Alan Szczotka – 1. O ile po występie w Lesznie można było ocenić jego postawę pozytywnie, choć brakowało tego żużlowego błysku, o tyle we Wrocławiu był całkowicie zagubiony. Jakby rzeczywiście brakowało mu u boku partnera. Może w najbliższą niedzielę będzie bardziej uskrzydlony przed własną publicznością.

Robert Borowy

Klasyfikacja (w nawiasie łączna liczba punktów i meczów)

Bartosz Zmarzlik – 5,17 (15,5/3)

Martin Vaculik – 5,00 (5/1)

Krzysztof Kasprzak – 4,67 (14/3)

Rafał Karczmarz – 4,00 (8/2)

Szymon Woźniak – 3,00 (9/3)

Linus Sundstroem – 2,50 (7,5/3)

Grzegorz Walasek – 2,50 (5/2)

Alan Szczotka – 2,25 (5,5/3)

Hubert Czerniawski – ns (ns/1)