więcej

więcej
Echogorzowa logo

wiadomości z Gorzowa i regionu, publicystyka, wywiady, sport, żużel, felietony

Jesteś tutaj » Home » Żużel »
Marka, Wiktoryny, Zenona , 29 marca 2024

Przeszedł do historii. Jest najmłodszym podwójnym medalistą

2018-10-08, Żużel

- Dajcie się nacieszyć tym srebrnym medalem. Jeszcze się nie wykąpałem – z szerokim uśmiechem na twarzy mówił Bartosz Zmarzlik w sobotę wieczorem na toruńskiej Motoarenie.

medium_news_header_22960.jpg

Wychowanek Stali Gorzów ma zaledwie 23 lata, a w dorobku posiada już dwa medale indywidualnych mistrzostw świata. Żaden z wcześniejszych polskich przynajmniej podwójnych medalistów tych rozgrywek nie sięgnął po dwa krążki w tak młodym wieku. Przed Zmarzlikiem czterech Polaków zdołało przynajmniej dwukrotnie stanąć na podium. Pierwszym był Antoni Woryna, który w latach 1966 i 1970 cieszył się z brązowych medali. Gdy odbierał drugie trofeum miał 29 lat. Potem Zenon Plech, który co prawda już jako 20-latek w 1973 roku stanął na trzecim stopniu podium, ale na drugi medal musiał poczekać sześć lat. W 1979 roku został wicemistrzem świata. Tomasz Gollob wywalczył aż siedem medali, ale po pierwszy sięgnął dopiero w wieku 26 lat, a po drugi rok później (oba brązowe). Czwartym przynajmniej podwójnym medalistą jest Jarosław Hampel.  Ma on w dorobku trzy medale (dwa srebrne i brązowy), przy czym pierwszy trafił na jego konto, gdy miał już 28 lat.

Miniony sezon Grand Prix był dla Bartosza Zmarzlika zdecydowanie najlepszy i nie chodzi tutaj tylko o końcowy wynik. W dziesięciu turniejach nasz zawodnik wywalczył 129 punktów, co dało mu świetną średnią 12,9 punktów na jedne zawody. Przed dwoma laty, kiedy debiutował jako stały uczestnik, ta jego średnia wynosiła 11,6 a przed rokiem 10,1. Niemniej i tak po toruńskich zawodach pojawiły się pytania, czy gdyby miał on lepszy początek sezonu w Grand Prix, to łatwiej byłoby walczyć mu o mistrzostwo z Taiem Woffindenem? Sam zainteresowany powiedział wprost, że tego rodzaju ,,gdybanie’’ nie ma już żadnego sensu.

- Byłem słabszy na początku sezonu, podejmowaliśmy do tego złe decyzje. Podobnie było przed rokiem. W pierwszych turniejach jadę słabo. Widocznie trzeba dać mi z liścia, żebym jechał lepiej – zażartował.

Swoją drogę po srebrny medal gorzowianin rozpoczął od dziewięciopunktowej zdobyczy w Warszawie i choć na pewno nie był zadowolony z tego wyniku, to był to jego najlepszy start w karierze. Problemem okazał się drugi turniej. W Pradze zupełnie mu nie poszło. Uzbierał zaledwie cztery punkty. Był w tym momencie kompletnie rozbity, a wszędzie wokół zaczęły pojawiać się pytania, czy zdoła utrzymać się on w cyklu Grand Prix na następny sezon? W tym czasie był on daleko w klasyfikacji, a turniejów pozostawało coraz mniej. Potem był Horsens i od tego momentu Zmarzlik już nie schodził z dwucyfrowych zdobyczy. W Danii zdobył dziesięć punktów, co dalej nie mogło go zadowolić, ale było początkiem genialnej serii. W kolejnych siedmiu turniejach najgorszym jego wynikiem było 12 punktów na nielubianym torze w Krsko. Tam też nie awansował do finału, podobnie jak w Malilli i Toruniu, ale w obu tych miastach miał spore zdobycze, odpowiednio 14 i 15 punktów. Natomiast w Hallstaviku, Cardiff, Gorzowie i Teterowie pojechał w finałach, zawsze stając na podium. Raz wygrał, dwukrotnie był drugi i raz trzeci.

- Już w teamie myślimy o przyszłym roku, mamy zakupione części, powoli wszystko składamy, ale czy ta nasza zimowa praca przyniesie efekty od początku sezonu, to już okaże się wiosną – kontynuował swoją rozmowę z dziennikarzami w Toruniu. – Wszystko zweryfikuje tor. Chciałbym systematycznie, z roku na rok eliminować błędy, ale niczego nie mogę zagwarantować. To jest jednak sport, tu wszystko może się zdarzyć. Mogę już teraz obiecać, że zawsze będę dawał z siebie więcej niż 100 procent. Swoją drogą, polscy kibice żużla są zdecydowanie najlepsi na świecie, ja jestem drugi, dlatego teraz będę starał się im dorównać – zakończył.

Robert Borowy

Klasyfikacja końcowa Grand Prix w sezonie 2018:

1. Tai Woffinden 139, 2. Bartosz Zmarzlik 129, 3. Fredrik Lindgren 109, 4. Maciej Janowski 104, 5. Greg Hancock 102, 6. Artiom Łaguta 97, 7. Jason Doyle 93, 8. Emil Sajfutdinow 89, 9. Patryk Dudek 84, 10. Matej Zagar 79, 11. Nicki Pedersen 74, 12. Chris Holder 65, 13. Martin Vaculik 52, 14. Przemysław Pawlicki 36, 15. Niels-Kristian Iversen 36, 16. Craig Cook 30, 17. Vaclav Milik 11, 18. Szymon Wożniak 8, 19. Krzysztof Kasprzak 7, 20. Andreas Jonsson 7, 21. Peter Ljung 5, 22. Michael Jepsen Jensen 4, 23. Oliver Berntzon 3, 24. Kevin Wolbert 3, 25. Kai Huckenbeck 2, 26. Daniel Kaczmarek 2, 27. Maksym Drabik 2, 28. Bartosz Smektała 2, 29. Mikkel Michelsen 1, 30. Robert Lambert 1, 31. Joel Kling 1, 32. Martin Smolinski 1.

X

Napisz do nas!

wpisz kod z obrazka

W celu zapewnienia poprawnego działania, a także w celach statystycznych i na potrzeby wtyczek portali społecznościowych, serwis wykorzystuje pliki cookies. Korzystając z serwisu wyrażasz zgodę na przechowywanie cookies na Twoim komputerze. Zasady dotyczące obsługi cookies można w dowolnej chwili zmienić w ustawieniach przeglądarki.
Zrozumiałem, nie pokazuj ponownie tego okna.
x