więcej

więcej
Echogorzowa logo

wiadomości z Gorzowa i regionu, publicystyka, wywiady, sport, żużel, felietony

Jesteś tutaj » Home » Żużel »
Agnieszki, Amalii, Czecha , 20 kwietnia 2024

Jubileusz 65-lecia ,,plochej drahy'' u podnóża Tatr

2018-10-23, Żużel

Żużlowcy udali się na jesienno-zimowy wypoczynek, podobnie jak kibice. To dobra okazja, żeby spojrzeć na ten sport z innej nieco perspektywy.

medium_news_header_23106.jpg

Większość z nas najczęściej na żużel chodzi na stadion w mieście, w którym mieszka lub znajduje się w najbliższym otoczeniu. Czasami lubimy pojechać gdzieś dalej, ale najczęściej wyjazdowe emocje wyrażamy przed telewizorami. Dlatego, korzystając z żużlowej przerwy, będziemy chcieli pokazać naszym Czytelnikom, interesującym się żużlem, jak ten sport wygląda w innych europejskich krajach.

Nasz przegląd zaczynamy od Słowacji. I nie ma tu żadnego przypadku, gdyż ambasadorem tamtejszego żużla jest Martin Vaculik, który przez ostatnie dwa sezony pełni funkcję kapitana także Cash Broker Stali Gorzów.

Słowacy od kilku lat odbudowują dawną pozycję w świecie żużla. Bardzo im zależy na powrocie do rywalizacji międzynarodowej i w tym roku byli od tego dosłownie o krok. Zgłosili się nawet do rozgrywek Speedway of Nations, ale kontuzja, jaką w lidze angielskiej odniósł Martin Vaculik spowodowała, że federacja wycofała drużynę z rozgrywek. Nic oczywiście jeszcze straconego, czego dowodem był ubiegłoroczny powrót zespołu SC Žarnovica do rozgrywek ligi czeskiej. Do tego, od paru lat klub pod przewodnictwem Patricka Búriego mocno uaktywnił działalność, zaczął organizować ciekawe zawody, w tym międzynarodowe. Ale po kolei…

Kiedy sięgniemy głęboko do historii, to dowiemy się, że pierwsze udokumentowane zawody na terytorium Słowacji odbyły się w Koszycach w 1931 roku. W kolejnych latach jeżdżono na różnych torach, ale prawdziwą mekką tutejszego żużla stały się Žarnovice. W tym roku zwana po słowacku „Plocha Draha” obchodzi 65-lecie w mieście u podnóża Tatr. 

Jeździć po owalnym torze zaczęto tam w 1953 roku, a stadion został wybudowany w czynie społecznym przez mieszkańców. Pierwszą imprezą był turniej o Srebrny Kask, a zwycięzcą został najlepszy czechosłowacki  motocyklista tamtych lat Hugo Rosák, który zresztą wygrał kolejne trzy edycje. Od 1962 roku Žarnovica słynie z rozgrywanych już turniejów o Złoty Kask, mających swój początek w Bańskiej Bystrzycy w 1959 roku. Rekordzistą pod względem zwycięstw jest Martin Vaculik, który w ubiegłym roku wygrał po raz szósty. Po pięć triumfów mają Jiři Štancl i Antonin Kasper. Ten ostatni zwyciężał pięć razy z rzędu w latach 1985-89.

W 1979 roku w Žarnovicy zmodernizowano obiekt, skrócono tor żużlowy, a czarną nawierzchnię zamieniono dolomitem. Potem wybudowano park maszyn. Od 1985 roku, kiedy speedway upadł w Zohorze, Żarnovice zostały jedynym żużlowym ośrodkiem w Słowacji. Na przestrzeni 65 lat rozegrano tam ponad 250 imprez żużlowych. Jednym z największych atutów obiektu jest jego położenie (zresztą całego miasteczka) wśród pięknych, drzewiastych gór. Nic dziwnego, bo liczące około siedmiu tysięcy mieszkańców miasteczko leży w dorzeczu trzech gór - Štiavnické vrchy, Pohronský Inovec i Vtáčnik. Co ciekawe, nazwa Žarnovica ma pochodzenie słowiańskie i jest związana z produkcją słoików. Jak dotąd jednak nie znaleziono żadnych dokumentów potwierdzających tę produkcję. Jednak wiele dokumentów wskazuje na produkcję kamieni młyńskich. Ale to tak na marginesie.

Całe miasteczko żyje żużlem, a w tym roku Speedway Club stanął niemal na głowie, żeby sprostać oczekiwaniom kibiców. Przeprowadzono w sumie osiem imprez, co jak na warunki i możliwości klubu jest wydarzeniem naprawdę sporym i godnym odnotowania. Odbyły się między innymi  eliminacje do przyszłorocznej edycji Grand Prix oraz dwa czwórmecze w ramach rozgrywek o drużynowe mistrzostwo Czech. W drugi weekend lipca widzowie byli świadkami kolejnych fajnych imprez, w tym finałowego turnieju Pucharu Europy w parach do 19 lat i drużynowych mistrzostw Czech juniorów. W sierpniu miał odbył się 55 turniej o Złoty Kask. Cztery wcześniejsze edycje zwycięsko kończył wspomniany Martin Vaculik, ale tym razem nie przyjechał na zawody, w trakcie których mógł wyrównać rekord Antonina Kaspera pięciu zwycięstw z rzędu. Pod jego nieobecność triumfował… deszcz i Vaculik zachował szansę na kolejny rok. We wrześniu rozegrano czwórmecz o Puchar Przyjaźni, a w październiku mistrzostwa pierwszej ligi.

- Dla nas był to organizacyjnie bardzo dobry sezon – mówi Patrick Búri. – Przygotowanie wszystkich zawodów stanowiło nie lada trudność, ale przy klubie jest duże grono ofiarnie działających ludzi, którzy emocjonalnie podchodząc do żużla. Już myślimy o nowym sezonie, na tor wysypaliśmy właśnie 260 ton nowego materiału z  z pobliskiego kamieniołomu - Sokolce. Zostanie on zmieszany z obecnym materiałem, dzięki czemu wszystko lepiej się sklei. Cała ta inwestycja nie jest tania, ale możemy liczyć na pomoc miasta i sponsorów – kończy prezes klubu.

Organizacyjnie Żarnovice poczyniły w krótkim czasie gigantyczny krok w stronę rozwoju u siebie żużla. Dzisiaj śmiało można tam rozgrywać zawody o najwyższym poziomie sportowym, bo warunki ku temu są świetne. Gorzej wygląda to z punktu widzenia sportowego, bo choć praca szkoleniowa w klubie jest dobrze rozwinięta, to brakuje talentów, mogących szybko pokazać się z dobrej strony na arenie międzynarodowej. A sam Martin Vaculik to jeszcze za mało, żeby drużynowo podbić światowe tory. Dlatego w klubie liczą, że ktoś z młodych zawodników zacznie robić szybkie postępy. Największe szanse ku temu mają Jakub Valkovič, David Pacalaj, Ján Mihálik lub Michal Danko. Przyszły rok pokaże, czy któryś z tych żużlowców wzniesie się na wyższy pułap sportowy...

Tekst i foto: Robert Borowy

X

Napisz do nas!

wpisz kod z obrazka

W celu zapewnienia poprawnego działania, a także w celach statystycznych i na potrzeby wtyczek portali społecznościowych, serwis wykorzystuje pliki cookies. Korzystając z serwisu wyrażasz zgodę na przechowywanie cookies na Twoim komputerze. Zasady dotyczące obsługi cookies można w dowolnej chwili zmienić w ustawieniach przeglądarki.
Zrozumiałem, nie pokazuj ponownie tego okna.
x