więcej

więcej
Echogorzowa logo

wiadomości z Gorzowa i regionu, publicystyka, wywiady, sport, żużel, felietony

Jesteś tutaj » Home » Żużel »
Marii, Marzeny, Ryszarda , 26 kwietnia 2024

Rozdawanie medali mija się z celem. Każdy chce być w czwórce

2019-03-29, Żużel

Dla Krzysztofa Kasprzaka tegoroczny sezon żużlowy jest już ósmym w barwach gorzowskiej truly.work Stali.

Krzysztof Kasprzak podczas pierwszych w tym sezonie treningów
Krzysztof Kasprzak podczas pierwszych w tym sezonie treningów Fot. Robert Borowy

Jak mówi były indywidualny wicemistrz świata, najważniejsze dla niego będą w tym roku rozgrywki ligowe.

- Chciałbym, podobnie jak w ubiegłym roku, być przynajmniej drugim Polakiem pod względem średniej punktowej w PGE Ekstralidze – mówi. Dodajmy, że najlepszym Polakiem, ale i w ogóle żużlowcem w tej klasyfikacji od trzech sezonów jest Bartosz Zmarzlik.

- Zrezygnowałem nawet w tym roku ze startów w lidze angielskiej, żeby skupić się na rozgrywkach ligowych w Polsce oraz Szwecji. Za Bałtykiem będę jeździł w zespole Lejonen Gislaved. Mając więcej czasu łatwiej będzie mi przygotowywać się do startów w innych imprezach i zobaczymy, jak mi w nich pójdzie. Ponownie chcę pojechać w eliminacjach do indywidualnych mistrzostw świata i Europy – dodaje.

Zapytany, czy nie obawia się, że w roku nieparzystym może mieć problemy ze skuteczną jazdą, jak pokazuje historia jego ostatnich lat, Krzysztof Kasprzak tylko się uśmiechnął i stwierdził, że nie zgadza się z tą opinią.

- Owszem, miałem słabszy 2015 rok, ale od tamtej pory cały czas utrzymuję stabilny poziom. Zresztą nie zwracam uwagi na tego rodzaju opinię, robię swoje – kwituje.

Wychowanek leszczyńskiej Unii jest zadowolony z przebiegu przygotowań do sezonu. Zwrócił uwagę, że udało mu się zgodnie z przyjętym wcześniej planem zaliczyć kilka treningów indywidualnych, które służyły rozjechaniu się po wielomiesięcznej przerwie. W ubiegłym tygodniu rozpoczął jazdę spod taśmy. Zaliczył sparingi w Gorzowie, Grudziądzu, Rybniku i Gnieźnie, a w niedzielę pojedzie w memoriale Edwarda Jancarza.

- Wszystkie te zawody tak naprawdę służą testowaniu sprzętu, który trzeba dopasować – zauważa i przypomina, że przed rokiem pogoda mocno utrudniała przygotowania, ale trzeba było sobie radzić.

- Przed rokiem miałem przygotowywać się w Anglii, a skończyło się na tym, że ze względu na kiepską pogodę miałem tam tylko jeden porządny trening i potem zaczęły się już starty, choć w moim przypadku liga zaczęła się później niż w Polsce. W tym roku jest pod tym względem dużo lepiej – zwraca uwagę.

Zdaniem byłego kapitana gorzowskiej drużyny każda drużyna w PGE Ekstralidze ma szansę osiągnięcia dobrego wyniku sportowego i dzielenie medali przed sezonem mija się z celem.

- Nie po to wszyscy ciężko pracowali zimą, żeby teraz łatwo oddać pola. Każdy chce awansować do play off. My również. Nie wyobrażam sobie, żebyśmy przystępowali do rozgrywek z myślą walki jedynie o utrzymanie się wśród najlepszych. Każdy z nas zrobi wszystko, żebyśmy awansowali do czwórki najlepszych, a na którym ostatecznie miejscu zakończymy rywalizację, czas pokaże. Dużo będzie zależało od losu, bo żużel jest sportem nieprzewidywalnym – kończy.

Robert Borowy

X

Napisz do nas!

wpisz kod z obrazka

W celu zapewnienia poprawnego działania, a także w celach statystycznych i na potrzeby wtyczek portali społecznościowych, serwis wykorzystuje pliki cookies. Korzystając z serwisu wyrażasz zgodę na przechowywanie cookies na Twoim komputerze. Zasady dotyczące obsługi cookies można w dowolnej chwili zmienić w ustawieniach przeglądarki.
Zrozumiałem, nie pokazuj ponownie tego okna.
x