więcej

więcej
Echogorzowa logo

wiadomości z Gorzowa i regionu, publicystyka, wywiady, sport, żużel, felietony

Jesteś tutaj » Home » Żużel »
Marii, Marzeny, Ryszarda , 26 kwietnia 2024

Protest żużlowców i awaria maszyny startowej. Będą kary?

2019-04-23, Żużel

Ostatnie dni nie były najszczęśliwsze dla polskiego żużla. Zamiast świątecznej promocji dyscypliny mieliśmy duże rozczarowanie.

Puchary za tegoroczny Złoty Kask nie zostały jeszcze wręczone
Puchary za tegoroczny Złoty Kask nie zostały jeszcze wręczone Fot. Robert Borowy

Zaczęło się w Wielką Sobotę w Pile, gdzie miano rozegrać finał Złotego Kasku, będący jednocześnie krajową eliminacją do Grand Prix i indywidualnych mistrzostw Europy. Na starcie pojawiło się 17 praktycznie najlepszych polskich żużlowców (brakowało tak naprawdę tylko Bartosza Zmarzlika i Jarosława Hampela), pogoda dopisała, trybuny wypełniły się kilkoma tysiącami widzów, a relację z zawodów miał przeprowadzić Polsat Sport. I mieliśmy totalne zaskoczenie. Pomimo, że sędzia i komisarz dopuścili tor do jazdy z decyzją tą nie zgodzili się zawodnicy.

- Wszyscy zgodnie stwierdziliśmy, że na tym torze nie jesteśmy w stanie pojechać – mówił w rozmowie z nami Szymon Woźniak, zawodnik truly.work Stali Gorzów. – Problemem nie była nawierzchnia a wystające spod bandy betonowe elementy krawężnika znajdujące się w newralgicznych miejscach przy starcie (widoczne na zdjęciu poniżej - dop. aut.) oraz na przeciwległej prostej. Przy jakimkolwiek zdarzeniu mogłoby naprawdę dojść do nieszczęścia. Decyzja o odwołaniu turnieju była dla nas bardzo trudna, ale nie ma nic ważniejszego niż zdrowie – zaznaczył.

Podobnego zdania był Krzysztof Cegielski, który jest szefem Stowarzyszenia Żużlowców ,,Metanol’’. Kiedy zapytaliśmy się go, czy wcześniej nie należało załatwić tej sprawy, bo o stanie technicznym pilskiego toru rozprawiano już od pewnego czas, odpowiedział, że rozmawiał w tej sprawie z przewodniczącym GKSŻ Piotrem Szymańskim.

-  Poprosiłem go, żeby zmotywował pilskich działaczy do intensywniejszej pracy, żeby na finał Złotego Kasku wszystko było należycie przygotowane. Usłyszałem, żebym się nie martwił, że będzie komisarz i wszystkiego dopilnuje. Corocznie mamy różnego rodzaju podobne zdarzenia, tyle że dotychczas nie było z tego powodu aż tak zdecydowanej reakcji zawodników. Wspólnie ustalili, że nie pojadą ze względu na nie zagwarantowanie im bezpieczeństwa. Na przyszłość należy staranniej dobierać ośrodki, w których mają odbywać się imprezy wysokiej rangi. Skoro wymaga się od zawodników, żeby wypełniali w najdrobniejszych szczegółach wymagania regulaminowe pod groźbą licznych kar, to niech działa to również w drugą stronę – uważa.

W sprawie odwołania Złotego Kasku w trybie ekspresowym mają się spotkać członkowie Głównej Komisji Sportu Żużlowego i podjąć decyzję, co z nominacjami do mistrzostw Europy, a także sprawdzić, czy decyzja zawodników nie była sprzeczna z regulaminem? Niewykluczone są więc kary, ale z wszelkimi spekulacjami należy poczekać do posiedzenia GKSŻ.

W lany poniedziałek na drugim krańcu Polski, w Rzeszowie, polska reprezentacja pojechała w towarzyskim meczu z Resztą Świata. I znowu, mieliśmy piękną pogodę, na trybunach zasiadło kilka tysięcy widzów, udało się skompletować bardzo mocne składy, ale ktoś zapomniał odpowiednio przygotować tor. W pierwszej fazie meczu nie mieliśmy w ogóle walki. Tak jak zawodnicy wystartowali spod taśmy, tak dojeżdżali do mety. Potem nawierzchnia na tyle się porozrywała, że żużlowcy myśleli już tylko o bezpiecznym dojechaniu do mety. - Na początku można było swobodnie jechać, z każdym kolejnym biegiem było coraz trudniej – przyznał Janusz Kołodziej

Nie wszyscy także dotrwali do końca zawodów i mieliśmy też biegi w niepełnej obsadzie. A już kompletną klapą okazało się przygotowanie maszyny startowej, albo jej nieprzygotowanie. Siadła ona po dziewiątym biegu i sędzia Piotr Lis był zmuszony puszczać zawodników na zielone światło. Trener naszej reprezentacji Marek Cieślak wprost powiedział, że w chwili awarii maszyny startowej zakończył się tak naprawdę ten mecz, bo jazda na zielone światło (lub na chorągiewkę, jak to ostatnio bywało we Wrocławiu) to już tak naprawdę kpina z profesjonalnego żużla.

Przypomnijmy, że Polacy ostatecznie wygrali 51:38, a dziesięć punktów dla naszych barw wywalczył Bartosz Zmarzlik.

Jeszcze przed poniedziałkowym starciem Polaków z Resztą Świata poznaliśmy składy na półfinałowy turniej Speedway of Nations, który odbędzie się 4 maja w Landshut. Biało-czerwoni do Niemiec wybiorą się w zestawieniu Maciej Janowski, Bartosz Zmarzlik i Bartosz Smektała. W rezerwie są Patryk Dudek oraz Maksym Drabik.

 

X

Napisz do nas!

wpisz kod z obrazka

W celu zapewnienia poprawnego działania, a także w celach statystycznych i na potrzeby wtyczek portali społecznościowych, serwis wykorzystuje pliki cookies. Korzystając z serwisu wyrażasz zgodę na przechowywanie cookies na Twoim komputerze. Zasady dotyczące obsługi cookies można w dowolnej chwili zmienić w ustawieniach przeglądarki.
Zrozumiałem, nie pokazuj ponownie tego okna.
x