więcej

więcej
Echogorzowa logo

wiadomości z Gorzowa i regionu, publicystyka, wywiady, sport, żużel, felietony

Jesteś tutaj » Home » Żużel »
Alfa, Leonii, Tytusa , 19 kwietnia 2024

Stalowcom zabrakło siły ognia w samej końcówce

2019-04-28, Żużel

W trzecim tegorocznym meczu PGE Ekstraligi truly.work Stal Gorzów przegrała w Lesznie z Fogo Unią 39:51.

Mateusz Bartkowiak (z lewej) jedzie po pierwsze swoje zwycięstwo ligowe
Mateusz Bartkowiak (z lewej) jedzie po pierwsze swoje zwycięstwo ligowe

Gorzowscy żużlowcy byli bliscy sprawienia niespodzianki na stadionie im. Alfreda Smoczyka. Jeszcze po dwunastu wyścigach remisowali oni na torze mistrzów Polski 36:36.

- Zrobiliśmy wszystkim mnóstwo apetytu, ale w decydującej fazie gospodarze byli lepsi – komentował już po spotkaniu Stanisław Chomski, trener truly.work Stali. Gorzowianie przegrali ostatnie trzy biegi po 1:5 i ostatecznie mecz zakończył się wynikiem 51:39 dla Fogo Unii. Zdecydowanie za wysokim z przebiegu spotkania, ale taka jest punktacja i nic nie można zrobić.

- W końcówce gospodarze bardzo dobrze dopasowali się do zmieniających warunków torowych, a my nie zareagowaliśmy odpowiednio, choć trudno mieć tutaj pretensje do zawodników o radykalne wręcz korekty, skoro wcześniej wszystko spisywało się dobrze - wyjaśnił.

Mecz od początku układał się dobrze dla naszej drużyny. Po remisie w inauguracyjnym wyścigu, potem nasi młodzieżowcy przegrali co prawda 2:4, ale w czwartej odsłonie dużą niespodziankę sprawił Mateusz Bartkowiak,  który wszystkich zaskoczył i wygrał swój pierwszy bieg w PGE Ekstralidze. Jednocześnie zdobył pierwsze w karierze ligowe punkty. Tuż za nim do mety przyjechał Bartosz Zmarzlik i mieliśmy pierwsze w tym spotkaniu prowadzenie gości 13:11.

- Czuję się wspaniale, bo marzyłem o tym, żeby wreszcie przywieźć jakieś punkty w lidze, choć w klubie nikt na mnie nie wywiera presji. Okazało się, że udało mi się nie tylko zdobyć od razu trzy punkty, ale zarazem wygrałem wyścig z bardzo dobrymi zawodnikami na ciężkim torze. Naprawdę jestem z tego powodu bardzo szczęśliwy – tryskał radością Mateusz Bartkowiak.

Potem świetnie spisał się Szymon Woźniak. Goście w szóstym wyścigu doprowadzili do remisu 18:18, ale riposta gorzowian była natychmiastowa. Wygrał Zmarzlik, zaś Rafał Karczmarz na dystansie wyprzedził Dominika Kuberę. Na gorzowskich juniorów aż chciało się patrzyć, tak odważnie i mądrze jeździli na ,,Smoku’’.

Kolejne biegi już nie były najlepsze, stalowcy mieli problemy z odnoszeniem indywidualnych zwycięstw. Do tego zawodzili nasi Duńczycy - Peter Kildemand i Anders Thomsen, choć u tego pierwszego można było zauwazyć oznaki lepszej jazdy niż we wcześniejszych startach. W środkowej fazie od ósmego do jedenastego biegu jedynie Zmarzlik zanotował drugą swoją ,,trójkę’’ i po jedenastu biegach gospodarze prowadzili 35:31. W dwunastej odsłonie kapitalnie ze startu wyskoczyli Woźniak i Karczmarz, natomiast pecha miał Bartosz Smektała, któremu szybko zdefektował motocykl. Brady Kurtz dwoił się i troił, żeby wyprzedzić naszego juniora, ale Karczmarz jechał bardzo dobrze i nie popełnił żadnego błędu. W tym momencie mieliśmy 36:36.

Niestety, wszystko co najlepsze skończyło się po dwunastej odsłonie. Ostatnie trzy biegi to już dominacja gospodarzy. Najpierw Janusz Kołodziej świetnie objechał po szerokiej Zmarzlika i po chwili pojechał razem z Emilem Sajfutdinowem po komplet punktów. W pierwszym biegu nominowanym Krzysztof Kasprzak dał się wypchnąć Kołodziejowi, zaś w ostatnim pechowy upadek zanotował Zmarzlik i został wykluczony.

- To był dla nas bardzo trudny mecz, gorzowianie postawili twarde warunki. Co do zdarzenia z Bartkiem Zmarzlikiem to nawet go po minięciu na prostej nie widziałem, natomiast poczułem, jak chcąc złożyć się w łuk natrafiłem na blokadę. Jak potem zobaczyłem, lekko go dotknąłem, ale nie uważam, żebym był winny jego upadku – skomentował Emil Sajfutdinow.

Robert Borowy

FOGO UNIA LESZNO – TRULY.WORK STAL GORZÓW 51:39

FOGO UNIA: Sajfutdinow 14 (3, 2, 3, 3, 3); Lidsey ns; Kurtz 7+1 (0, 2, 2, 1, 2*); Kołodziej 10+3 (3, 1*, 1*, 2*, 3); Pawlicki 11+1 (0, 3, 3, 3, 2*); Smektała 5 (0, 3, 1, 1, d); Kubera 4 (1, 1, 0, 1, 1).

TRULY.WORK STAL: Woźniak 9 (2, 3, 0, 3, 1); Kildemand 3+1 (1*, 0, 2, 0); Kasprzak 8+1 (1*, 2, 2, 2, 1); Thomsen 2 (2, 0, 0, –); Zmarzlik 9+1 (2*, 3, 3, 1, w); Karczmarz 5+1 (2, 1, 2*, 0, 0); Bartkowiak 3 (0, 3, 0).

Bieg po biegu:

I. Sajfutdinow, Woźniak, Kildemand, Smektała 3:3 (3:3)

II. Smektała, Karczmarz, Kubera, Bartkowiak 4:2 (7:5)

III. Kołodziej, Thomsen, Kasprzak, Kurtz 3:3 (10:8)

IV. Bartkowiak, Zmarzlik, Kubera, Pawlicki 1:5 (11:13)

V. Woźniak, Kurtz, Kołodziej, Kildemand 3:3 (14:16)

VI. Pawlicki, Kasprzak, Smektała, Thomsen 4:2 (18:18)

VII. Zmarzlik, Sajfutdinow, Karczmarz, Kubera 2:4 (20:22)

VIII. Pawlicki, Kildemand, Kubera, Woźniak 4:2 (24:24)

IX. Sajfutdinow, Kasprzak, Smektała, Thomsen 4:2 (28:26)

X. Zmarzlik, Kurtz, Kołodziej, Bartkowiak 3:3 (31:29)

XI. Pawlicki, Kasprzak, Kubera, Kildemand 4:2 (35:31)

XII. Woźniak, Karczmarz, Kurtz, Smektała (d) 1:5 (36:36)

XIII. Sajfutdinow, Kołodziej, Zmarzlik, Karczmarz 5:1 (41:37)

XIV. Kołodziej, Kurtz, Kasprzak, Karczmarz 5:1 (46:38)

XV. Sajfutdinow, Pawlicki, Woźniak, Zmarzlik (w) 5:1 (51:39)

X

Napisz do nas!

wpisz kod z obrazka

W celu zapewnienia poprawnego działania, a także w celach statystycznych i na potrzeby wtyczek portali społecznościowych, serwis wykorzystuje pliki cookies. Korzystając z serwisu wyrażasz zgodę na przechowywanie cookies na Twoim komputerze. Zasady dotyczące obsługi cookies można w dowolnej chwili zmienić w ustawieniach przeglądarki.
Zrozumiałem, nie pokazuj ponownie tego okna.
x