Żużlowcy Stali Gorzów pokazali moc!

2024-04-14, Żużel

W pierwszym tegorocznym meczu ligowym żużlowcy ebut.pl Stali Gorzów podejmowali drużynę Apatora Toruń.

Fot. Bogusław Sacharczuk

Podczas spotkań sparingowych i innych startów towarzyskich gorzowscy żużlowcy nie zawsze prezentowali najwyższą dyspozycję. Jeździli nierówno i część kibiców miała obawy przed ligową inauguracją. Zwłaszcza, że corocznie mecze z toruńskim zespołem na ,,Jancarzu’’ są trudne, goście dysponują zawodnikami lubiącymi startować na torze przy ul. Śląskiej.

W zespole gości nastąpiła jedna zmiana, o której mówiono od trzech dni. W miejscu leczącego uraz kolana Wiktora Lamparta pojawił się Brytyjczyk Anders Rowe, znający gorzowski owal bardzo dobrze, gdyż w sezonie 2022 startowął w naszych barwach w spotkaniach U-24 Ekstraligi.

Mecz rozpoczął się dobrze dla miejscowych, gdyż jadący z pierwszego pola Szymon Woźniak najlepiej wyskoczył spod taśmy, a będący na trzecim polu Martin Vaculik przez cztery okrążenia był bliski wyprzedzenia Patryka Dudka. Ostatecznie to wychowanek zielonogórskiego Falubazu zameldował się na mecie na drugiej pozycji. Stal jednak wygrała 4:2.

Chwilę później gospodarze zainkasowali komplet punktów w wyścigu młodzieżowym, choć po starcie w lepszej sytuacji byli goście. Juniorzy Stali świetnie rozegrali jednak pierwszy łuk i po wyjściu na prostą prowadzili już dubletem.

Goście mieli dużą szansę odrobić przynajmniej dwa oczka w następnej odsłonie, ale na ostatnim okrążeniu błąd jadącego na trzeciej pozycji Emila Sajfutdinowa wykorzystał Anders Thomsen i mieliśmy remis 3:3. Na zakończenie pierwszej serii fantastycznie pojechali dwaj Oskarowie – Paluch i Fajfer, którzy nie dali szans swoim rywalom i po czterech biegach gorzowianie prowadzili już 17:7.

Torunianie mieli kłopoty z rozgryzieniem nawierzchni toru, co było widać w piątym wyścigu, w którym w rezerwie taktycznej pojechał Robert Lambert. Brytyjczyk w trzecim biegu był bardzo szybki, kiedy to pewnie zwyciężył, a w piątym gładko przegrał z gorzowską parą. By po krótkiej przerwie pewnie… wygrać w szóstej odsłonie. Goście dzięki tej wygranej i trzeciej pozycji Dudka pierwszy raz w tym meczu cieszyli się z zespołowego zwycięstwa. Miejscowi szybko jednak odzyskali te dwa punkty i po siedmiu biegach na tablicy wyników mieliśmy rezultat 28:14.

Na początku trzeciej serii trener gości Piotr Baron sięgnął po drugą rezerwę taktyczną, dając szansę dodatkowego startu Sajfutdinowowi. Rosjanin z polskim paszportem wykorzystał daną szansę i odniósł pierwsze indywidualne zwycięstwo. Fatalnie zaś nadal jeździł Paweł Przedpełski, który po trzech startach miał na koncie trzy zera. Ciekawy był dziewiąty bieg, w którym do mety twardą walkę o druga pozycję stoczyli Fajfer i Lambert. Lepszy był zawodnik gospodarzy, ale torunianie odnieśli drugie biegowe zwycięstwo, gdyż pierwszy na mecie był Dudek, zaś pierwszą ,,śliwkę’’ zapisał na koncie Woźniak.

Po dziesiątym wyścigu Stal prowadziła 36:24, co oznaczało, że trzecią serię wygrali goście 10:8. Trzeba przyznać, że powoli, ale zaczęli oni dopasowywać się do gorzowskiego toru i w tej trzeciej serii bardzo szybki był już Sajfutdinow, co szczególnie pokazał w dziesiątym wyścigu, gdyż na dystansie pokonał Vaculika. Skuteczny był także Dudek, dzięki czemu spotkanie nabrało rumieńców.

ZOBACZ: Sensacyjne wieści wprost z Areny Gorzów

Stalowcy szybko zauważyli, że goście złapali energię i jeszcze szybciej ich zgasili. Konkretnie uczynili to Jakub Miśkowiak oraz Szymon Woźniak, który podwójnie pokonali Przedpełskiego oraz Dudka. To był praktycznie decydujący dla losów całego spotkania bieg. Podopieczni trenera Chomskiego prowadzili już w tym momencie 41:25 i do zwycięstwa brakło im tak naprawdę jednego punktu wywalczonego na rywalu. Ale ważne było też wypracowanie odpowiednio wysokiej przewagi przed spotkaniem rewanżowym, żeby potem móc walczyć o punkt bonusowy.

Sprawę wygranej gospodarze załatwili w dwunastym biegu, zaś w trzynastym mieliśmy niegroźny upadek Thomsena. Duńczyk został słusznie wykluczony z powtórki.

Ostatecznie Stal pokonała niewygodnego rywala 51:39 i może zaliczyć inaugurację ligową jako naprawdę udaną. Praktycznie wszyscy zawodnicy gospodarzy pojechali dobrze, czasami przytrafiały im się jeszcze błędy, ale w sporcie żużlowym jest to rzeczą normalną.

Robert Borowy

ebut.pl Stal Gorzów – KS Apator Toruń 51:39

Stal: Szymon Woźniak - 9 (3,3,0,3,0), Oskar Fajfer - 9+1 (2*,1,2,2,2), Martin Vaculik - 10 (1,3,2,2,2), Jakub Miśkowiak - 8+4 (2,2*,1*,2*,1*), Anders Thomsen - 5+1 (1*,2,2,w), Oskar Paluch - 7+1 (3,3,1*), Jakub Stojanowski - 3+2 (2*,0,1*), Mathias Pollestad – ns.

KS Apator: Patryk Dudek - 10 (2,1,3,0,1,3), Robert Lambert - 14 (3,1,3,1,3,3), Anders Rowe - 0 (0,-,-,-), Paweł Przedpełski - 1 (0,0,0,1,0), Emil Sajfutdinow - 12 (0,2,3,3,3,1), Krzysztof Lewandowski - 2 (1,1,0,0), Mateusz Affelt - 0 (0,0,-), Oskar Rumiński – ns.

Bieg po biegu:

1. (60,45) Woźniak, Dudek, Vaculik, Rowe 4:2 (4:2)

2. (60,26) Paluch, Stojanowski, Lewandowski, Affelt 5:1 (9:3)

3. (59,59) Lambert, Miśkowiak, Thomsen, Sajfutdinow 3:3 (12:6)

4. (60,79) Paluch, Fajfer, Lewandowski, Przedpełski 5:1 (17:7)

5. (60,87) Vaculik, Miśkowiak, Lambert, Przedpełski 5:1 (22:8)

6. (59,88) Lambert, Thomsen, Dudek, Stojanowski 2:4 (24:12)

7. (60,30) Woźniak, Sajfutdinow, Fajfer, Affelt 4:2 (28:14)

8. (60,90) Sajfutdinow, Thomsen, Paluch, Przedpełski 3:3 (31:17)

9. (61,64) Dudek, Fajfer, Lambert, Woźniak 2:4 (33:21)

10. (61,09) Sajfutdinow, Vaculik, Miśkowiak, Lewandowski 3:3 (36:24)

11. (61,64) Woźniak, Miśkowiak, Przedpełski, Dudek 5:1 (41:25)