więcej

więcej
Echogorzowa logo

wiadomości z Gorzowa i regionu, publicystyka, wywiady, sport, żużel, felietony

Jesteś tutaj » Home » Żużel »
Bony, Horacji, Jerzego , 24 kwietnia 2024

To będą piękne i wyrównane derby

2020-07-09, Żużel

W nadchodzącą niedzielę, 12 lipca o godzinie 19.15, na zielonogórskim torze odbędą się 99 derby Ziemi Lubuskiej w żużlu.

medium_news_header_28032.jpg

Gorzowianie przystąpią do tego spotkania – jak zauważył były żużlowiec Stali Marek Towalski - trochę ,,poobijani’.

- Trzeba przyznać, że dawno nie było takiej kumulacji pechowych zdarzeń w przypadku tego sezonu – mówi. - Najpierw epidemia i odwołany początek sezonu oraz mnóstwo innych imprez. To dotknęło oczywiście wszystkich, ale potem pech nie opuszczał głównie Stali. Zaczęło się od pechowej kontuzji Nielsa Kristiana Iversena, co miało duży wpływ na trzy porażki z rzędu. Jak już drużyna się skonsolidowała, to przyszedł ten nieszczęsny pożar. Swoją drogą nie pamiętam, żeby kiedykolwiek przerwano mecz z powodu pożaru na obiekcie. Podtopienia, deszcze, to tak. Pamiętamy, jak przerwano derby w Gorzowie po śmierci Lee Richardsona we Wrocławiu. Albo jak źle policzono KSM w Toruniu. Do dzisiaj wszyscy pamiętają finał w Zielonej Górze po kontuzji Tomasza Golloba w Grand Prix, kiedy to torunianie opuścili stadion jeszcze przed meczem i mieliśmy walkower zamiast wielkiego widowiska. Ale pożar w wyniku, którego odcięte zostało zasilanie? Sytuacja nadzwyczajna – kręci głową Marek Towalski.

Czy w obliczu tylu pechowych sytuacji stać gorzowian na podjęcie walki w jaskini lwa? Marek Towalski nie ma wątpliwości, że mecze derbowe wyzwalają dodatkowe pokłady energii i nikogo nie trzeba co do tego przekonywać. Te nadchodzące będą o tyle ciekawe, że naprawdę niczego nie można z góry przewidzieć.

- Zielonogórzanie po wysokiej przegranej z Częstochową i wymęczonym zwycięstwie z Grudziądzem bardzo ładnie pojechali we Wrocławiu i zapewne dla nich będzie to dodatkowa motywacja na niedzielny pojedynek z gorzowianami – kontynuuje. – Zresztą liga powoli staje się coraz bardziej wyrównana. Po dwóch kolejkach, gdzie były wysokie wyniki, powracamy do równych spotkań, w których o punktach meczowych decydują biegi nominowane. I choć niektóre drużyny już powoli tracą szanse na play off, to dalej mogą sprawiać dużo kłopotów faworytom – zaznacza.

W dalszej części rozmowy Marek Towalski zwraca uwagę, że to co jednak bardzo ekscytuje kibiców, działaczy i całe środowisko nie powinno mieć większego wpływu na zawodników. Oni skupiają się na wykonaniu jak najlepiej swojej pracy i ich interesuje znalezienie dobrych ustawień motocykli, a mniej otoczka.

- Dlatego nie martwiłbym się, że ostatnie zdarzenie z przerwanym meczem z Włókniarzem negatywnie wpływie na naszą drużynę – słyszymy. - Raczej bardziej ich to zmotywuje. Ważne, że w tym meczu pokazali pazura. Jeżeli utrzymają tę determinację, nie skazywałbym ich na klęskę. Oczywiście musi zostać spełnionych kilka elementów. Po pierwsze, Krzysiek Kasprzak musi zrobi szybki rachunek sumienia i ocenić co stoi mu na przeszkodzie w ustabilizowaniu skutecznej jazdy. Po drugie, Jack Holder musi ponownie pokazać tę waleczność i skuteczność co w meczu z Włókniarzem, a po trzecie Wiktor Jasiński i Rafał Karczmarz dalej muszą jeździć tak skutecznie w wyścigach młodzieżowych jak do tej pory. To będzie wtedy piękny i wyrównany mecz, bo pomimo słabego startu dalej uważam, ze Stal posiada na tyle klasowych zawodników, że są w stanie z każdym powalczyć na każdym torze – kończy.

Robert Borowy

X

Napisz do nas!

wpisz kod z obrazka

W celu zapewnienia poprawnego działania, a także w celach statystycznych i na potrzeby wtyczek portali społecznościowych, serwis wykorzystuje pliki cookies. Korzystając z serwisu wyrażasz zgodę na przechowywanie cookies na Twoim komputerze. Zasady dotyczące obsługi cookies można w dowolnej chwili zmienić w ustawieniach przeglądarki.
Zrozumiałem, nie pokazuj ponownie tego okna.
x