więcej

więcej
Echogorzowa logo

wiadomości z Gorzowa i regionu, publicystyka, wywiady, sport, żużel, felietony

Jesteś tutaj » Home » Żużel »
Jarosława, Marka, Wiki , 25 kwietnia 2024

Krzysztof Kasprzak odzyskał radość z jazdy

2020-07-24, Żużel

Krzysztof Kasprzak pozytywnie zaskoczył kibiców, ale i zapewne siebie podczas czwartej rundy tegorocznych indywidualnych mistrzostw Europy.

Krzysztof Kasprzak
Krzysztof Kasprzak Fot. Robert Borowy

Na gnieźnieńskim torze zawodnik Moich Bermudów Stali Gorzów początkowo jeździł jak już zdążył przyzwyczaić w tym sezonie swoich fanów, czyli bardzo przeciętnie. Po dwóch seriach miał na koncie zaledwie dwa oczka, ale potem było już tylko lepiej i niewiele zabrakło do miejsca na podium. Ostatecznie zajął czwartą pozycję.

- Mam nadzieję, że wszystkie kłopoty są poza mną – mówił Krzysztof Kasprzak zaraz po gnieźnieńskich zawodach w rozmowie z One Sport. – Dzień wcześniej w Rybniku, jak to sam powiedziałem, byłem do ,,wyrzucenia’’, choć przecież starty miałem naprawdę dobre. Co z tego, skoro na trasie wszyscy łatwo mnie mijali. Po zawodach pojechałem do domu i wziąłem inne silniki. Zupełnie inaczej na nich się czułem w Gnieźnie. Ponownie dobrze wychodziłem ze startu, ale tym razem szybko opierałem się na odpowiedniej ścieżce i nagle to ja zacząłem odjeżdżać rywalom. Miałem po prostu szybki motocykl. A kiedy zacząłem jechać wreszcie z przodu świat stał się nagle inny, szybko powróciła chęć do jazdy i od razu lepiej się poczułem – nie krył zadowolenia.

Krzysztof Kasprzak przyznał, że jego największym problemem był i nadal jest brak jazdy. We wcześniejszych latach swoją formę budował on na ciągłych startach. Każdy sezon zaczynał w Anglii, potem kontynuował jeszcze jazdę w Szwecji i to dawało mu potrzebną do twardej jazdy w Polsce energię.

- Teraz mamy tylko ligę i SEC w Polsce – zwraca uwagę. – Myślałem jeszcze, że dam radę w oparciu na tym, co wypracowałem w końcówce ubiegłego roku, kiedy to jechało mi się naprawdę dobrze. Wygrałem też w Gdańsku finał Złotego Kasku. Przyszedł nowy sezon i nagle wszystko przestało pasować. I od nowa muszę budować tę prędkość w motocyklach, ale dzisiaj mamy tak naprawdę loterię. Jedni chłopacy trafili ze sprzętem od razu i dlatego jadą. Inni, jak ja, ciągle czegoś szukają, ale nie ma gdzie to wszystko przetestować. Rozmawiamy w własnym gronie i niemal wszyscy przyznają, że jadą na zasadzie ,,chybił, trafił’’. W tej chwili mogę tylko obiecać pracę, podobnie jak koledzy ze Stali Gorzów, bo wszyscy w klubie mamy trudny rok – kończy.

RB

X

Napisz do nas!

wpisz kod z obrazka

W celu zapewnienia poprawnego działania, a także w celach statystycznych i na potrzeby wtyczek portali społecznościowych, serwis wykorzystuje pliki cookies. Korzystając z serwisu wyrażasz zgodę na przechowywanie cookies na Twoim komputerze. Zasady dotyczące obsługi cookies można w dowolnej chwili zmienić w ustawieniach przeglądarki.
Zrozumiałem, nie pokazuj ponownie tego okna.
x