więcej

więcej
Echogorzowa logo

wiadomości z Gorzowa i regionu, publicystyka, wywiady, sport, żużel, felietony

Jesteś tutaj » Home » Żużel »
Jaropełka, Marii, Niny , 3 maja 2024

U niego wszystko musiało mieć ręce i nogi…

2020-06-16, Żużel

Na stadionie im. Edwarda Jancarza zawisła tablica poświęcona pamięci jednemu z najbardziej znanych gorzowskich działaczy sportowych, społecznikowi i wieloletniemu radnemu Gorzowa - Romanowi Bukartykowi.

medium_news_header_27848.jpg

Roman Bukartyk odszedł od nas 3 kwietnia i ze względu na ostry w tym czasie reżim sanitarny nie można było go pożegnać w sposób, na jaki zasłużył i jaki chcieliby uczynić to jego przyjaciele oraz środowisko sportowe. Najsmutniejsze było to, że nie można było nawet uczestniczyć w ostatniej drodze, stąd pojawił się pomysł, żeby uhonorować go w innej formule. Poprzez umieszczenie na murze okalającym stadion żużlowy pamiątkowej tablicy. W jej treść wpisano: ,,Pamięci wybitnego działacza sportowego i samorządowego Romana Bukartyka, kierownika drużyny Stal Gorzów i wieloletniego radnego miasta Gorzowa Wlkp.’’

To już druga taka pamiątka, ponieważ w 1997 roku przy wjeździe do parkingu od strony ulicy Kwiatowej widnieje tablica imienia Edwarda Jancarza. Ta poświęcona Romanowi Bukartykowi pojawiła się od strony ul. Śląskiej przy samych kasach, dzięki czemu każdorazowo będzie doskonale widziana przez kibiców zakupujących bilety czy programy.

- Jestem dumny z tego, że mogłem przez wiele lat nie tylko współpracować z Romanem, ale byliśmy również przyjaciółmi – mówi Jan Kaczanowski, przewodniczący rady miasta i jednocześnie pomysłodawca ufundowania tablicy. – Każdy z nas miał zapewne mniejszą lub większą styczność z Romkiem i wie, że żadne słowa nie zastąpią jego wspaniałej działalności na wielu płaszczyznach. Jego największe dwie miłości, poza rodziną oczywiście, dotyczyły sfery społecznej i sportowej. Do dzisiaj pamiętam, jak w radzie miasta trwały dyskusje, czy jest sens rozbudowywać stadion żużlowy, skoro nasi zawodnicy w tym okresie jeździli w drugiej lidze. Roman był wielkim orędownikiem, starał się wszelkimi argumentami przekonać niezdecydowanych – przypomniał Jan Kaczanowski.

Ze słowami przewodniczącego rady miasta w pełni zgadza się honorowy prezes Stali Witold Głowania, który aż trzykrotnie obejmował ster prezesa w historii klubu. Z Romanem Bukartykiem pracował już w latach 60-tych.

- Na jego temat mógłbym mówić bardzo dużo, bo razem działaliśmy w najlepszym czasie dla gorzowskiego żużla – tłumaczy. - Powiem jednak wprost, że to co robił w okresie pracy w klubie nie było aż tak ważne od tego, co zawsze czynił dla klubu, mając go w sercu. Szczególnie chodzi o czasy, kiedy był radnym. Klub mógł na niego liczyć, a Roman potrafił bardzo umiejętnie budować atmosferę w mieście dla działalności Stali. Jego największą zaletą było to, że nigdy się nie denerwował. Jak dyskutował z kimś mającym inne zdanie zawsze czynił to z wielką kulturą i najczęściej potrafić przekonać do swoich racji. Przez wszystkich, kogo znałem, był także bardzo lubiany – powiedział.

Jeden z najlepszych w historii Stali żużlowców, Jerzy Rembas opowiada z kolei, że Roman Bukartyk to był przede wszystkim człowiek o wielkiej duszy dla drużyny, gdyż o wszystko umiał zadbać.

- Zarówno o klub, o zawodników, jak i resztę zespołu – zwraca uwagę. - U niego wszystko musiało mieć ręce i nogi. Płynący zaś spokój, którym się wyróżniał miał istotne znaczenie dla naszej postawy na torze. Kiedy komuś nie szło, albo przegraliśmy mecz, nigdy nie usłyszeliśmy od niego złego słowa. Wręcz przeciwnie, od razu nas motywował, ale z takim dystansem, żeby nic nie robić na siłę. Jak ktoś miał jakieś problemy, nie tylko sportowe, mógł śmiało pójść do pana Romka. On wszystko załatwił – przypomina Jerzy Rembas.

Na uroczystości odsłonięcia pamiątkowej tablicy nie zabrakło wiceprezydent miasta Małgorzaty Domagały, która zwróciła uwagę, że Roman Bukartyk swoją działalnością wywarł istotny wpływ na wielu gorzowian, nie tylko ze świata sportu.

- Był człowiekiem bardzo aktywnym, społecznikiem, działaczem sportowym w czasach, kiedy Stal Gorzów dominowała w kraju. Był wieloletnim radnym. Dlatego niech takim znakiem naszej pamięci będzie ta tablica. Miejsce jej usadowienia nie jest przypadkowe. On ten stadion kiedyś ukochał i niech pozostanie już w jego sercu. A my na zawsze już zapamiętamy pana Romana jako gorzowianina kochającego swoje miasto – podkreśliła, zaś obecny prezes Stali Marek Grzyb cieszył się, że doszło do takiego wydarzenia.

-  Dla klubu jest to wzniosły moment, że możemy uhonorować pamięć pana Romana Bukartyka. Ta tablica to z naszej strony tylko drobny gest, ale ważny, bo doceniamy to wszystko co zrobił on przez lata dla naszego klubu – przyznał prezes.

Na uroczystości nie zabrakło członków rodziny, w tym syna Tomasza, byli adepci gorzowskiej Stali, którzy Romana Bukartyka nie mieli za bardzo okazji lepiej poznać, ale byli przede wszystkim członkowie złotej drużyny Stali z lat 1969-1983. W ich imieniu Stanisław Maciejewicz, który w tym czasie był mechanikiem, przyznał, że razem z zawodnikami był częstym gościem w domu rodzinnym Romana Bukartyka.

- Chodziliśmy tam bardzo chętnie, bo mogliśmy liczyć na miłe spotkanie także z panią Janeczką, żoną Romana. Parzyła ona nam herbatkę, kawę i tak sobie dyskutowaliśmy. Jak bym teraz podsumował, ile spędziliśmy u nich czasu, to wyjdą z tego miesiące. Mieliśmy wspaniałego kierownika, wręcz kochanego. Do niego zawsze szło się z problemami. Nigdy nie rozwiązywał ich od razu. Najpierw musiał pomyśleć przez kilka dni a potem działał. Nie było dla niego sprawy, której by ostatecznie nie rozwiązał – podkreślił.

Cała uroczystość odbyła się w chwili, kiedy żużlowcy Stali prowadzili trening i nie było w tym żadnego przypadku.

- Chcieliśmy spotkać się wśród odgłosów pracujących silników, które tak Roman pokochał – szybko wyjaśnił ten wybór Jan Kaczanowski.

Robert Borowy

Fot. Jerzy Michalak

X

Napisz do nas!

wpisz kod z obrazka

W celu zapewnienia poprawnego działania, a także w celach statystycznych i na potrzeby wtyczek portali społecznościowych, serwis wykorzystuje pliki cookies. Korzystając z serwisu wyrażasz zgodę na przechowywanie cookies na Twoim komputerze. Zasady dotyczące obsługi cookies można w dowolnej chwili zmienić w ustawieniach przeglądarki.
Zrozumiałem, nie pokazuj ponownie tego okna.
x