Echogorzowa logo

wiadomości z Gorzowa i regionu, publicystyka, wywiady, sport, żużel, felietony

Jesteś tutaj » Home » Tanio ze smakiem »
Marka, Wiktoryny, Zenona , 29 marca 2024

Tutaj można smacznie zjeść i spotkać znanych ludzi

2016-04-28, Tanio ze smakiem

Kasza i gulasz to jeden z podstawowych smaków, jakie są dla mnie atrakcyjne. Takiego jedzenia można popróbować w barze Czarna Oliwka na Starym Bazarze.

medium_news_header_14648.jpg

Czarna Oliwka ma już dość dużą renomę oraz kilka wypączkowanych lokali w różnych punktach miasta. Pierwszy bar, ten na Starym Bazarze ma niepretensjonalne wyposażenie. Proste stoły, takie krzesła, kilka widoków na ścianach, jakiś kredens. Jednorazowo zmieścić się tu może pond 60 osób. I z reguły sala nie świeci pustkami.

Proste, ale dobre

Karty jako takiej nie ma. Na ścianie wiszą dwie czarne tablice, na których wypisane jest menu. Niemal zawsze jest takie samo. Kotlet schabowy za 11 zł – w tej cenie są dodatki typu kasza, ryż albo ziemniaki i surówka. Za kotlet z piersi kurczaka też tyle zapłacić trzeba. Bywa karkówka z warzywami, bywają piersi kurczaka nadziewane różnościami. Są pierogi z różnym nadzieniem do 9 zł za porcję. W piątki w karcie jest zawsze ryba. Generalnie ceny za jedno danie nie przekraczają 13 zł.

Dobre położenie baru – bo w samym centrum – powoduje, że odwiedzają go nawet znane w mieście osoby. Bywają radni, spotkać można artystów, bywa dyrektor szkoły muzycznej. Ale i zwykli gorzowianie też często tu zachodzą, bo jak wszyscy podkreślają – jest smacznie, czysto i znośnie dla kieszeni.

Gulasz i buraki

Od dziecka lubię kaszę. Najlepiej to gryczaną, ale jak jest jęczmienna, manna, pszenna, kuskus, no jakakolwiek, to już jest świetnie. Tym razem w Oliwce mój wybór padł na kaszę jęczmienną, gulasz wołowy i do tego dwie surówki – kapuściana i burakowa, jako że ja jestem od buraków trwale uzależniona.

Jedzenie jest odpowiednio ciepłe, co oznacza, że nie parzy podniebienia. Kasza sypka, gulasz dobrze jak na mój gust doprawiony – co oznacza, że nie jest pikantny. Jak kto lubi ostrzejsze jedzenie, zawsze może sobie dosmaczyć, przyprawy stoją na każdym stoliku. Surówki – bardzo smaczne. Kapuściana z warzywkami oraz buraczana właściwie mogłoby mi wystarczyć za bazę do gulaszu. Ale przecież trudno pozbawić się przyjemności jedzenia kaszy. Za całość płacę 10,50 zł.

Danie jest naprawdę bardzo obfite i sycące. No i tym razem trochę jedzenia zostaje na talerzu, bo zwyczajnie nie daję rady. A za mało jest tego, aby prosić o jednorazowy pojemnik. Bo w Oliwce można zabrać jedzenie na wynos.

Generalnie jestem zadowolona. A jak przyjdzie ciepła wiosna, to sobie kupię gulasz i pójdę na bulwar… Jedzenie nad wodą ma inny smak, a z Oliwki nad Wartę to już żabi skoczek.

Renata Ochwat

X

Napisz do nas!

wpisz kod z obrazka

W celu zapewnienia poprawnego działania, a także w celach statystycznych i na potrzeby wtyczek portali społecznościowych, serwis wykorzystuje pliki cookies. Korzystając z serwisu wyrażasz zgodę na przechowywanie cookies na Twoim komputerze. Zasady dotyczące obsługi cookies można w dowolnej chwili zmienić w ustawieniach przeglądarki.
Zrozumiałem, nie pokazuj ponownie tego okna.
x