2018-12-07, Leśnym tropem
Ruszył pierwszy sklep z dziczyzną w Gorzowie.
I już pierwszego dnia miał całkiem sporo klientów. – To są same przysmaki – mówią ci, którzy po dziczyznę jeździli do tej pory do Skwierzyny.
- Mieliśmy wolne pomieszczenie na parterze naszego biura. Uznaliśmy, że to będzie dobre wykorzystanie – mówi Wojciech Pawliszak, Łowczy Wojewódzki z Polskiego Związku Łowieckiego. Sklep z dziczyzną Leśniczówka otworzył swoje podwoje w piątek 7 grudnia przy ul. Kosynierów Gdyńskich.
Bardzo bogaty asortyment
Pomieszczenie nie jest jakoś specjalnie wielkie, mieści się na wysokim parterze kamienicy – siedziby Polskiego Związku Łowieckiego. Wystarczy wejść, żeby się przekonać, że wybór asortymentu powinien zaspokoić najbardziej wyrafinowane gusta. Jest bowiem mięso z dzika, sarny, jelenia, są różne wędliny z dziczyzny, w tym i znana z XIX-wiecznej literatury kiełbasa dworska. Wszystko starannie popakowane w worki próżniowe, opisane, starannie ułożone w szafach chłodniczych.
Ale asortyment mięs z dzika uzupełnia całkiem sporo innych rzeczy. Można tu dostać zioła – przyprawy do dziczyzny, ale i nie tylko. Poza tym są grzyby suszone, ale i grzyby marynowane. Nie brakuje ciekawych soków i syropów – jak choćby z aronii, czarnego bzu, czarnych jagód, imbiru, róży czy jeszcze innych smakołyków, jakie mogą kojarzyć się lasem czy z leśnymi polanami. Ceny – bardzo zróżnicowane, bo od kilku złotych za słoiczek syropu czy dżemu do ponad 100 zł za mięso z jelenia.
Projekt ma same plusy
Sklep w dzierżawionym od PZŁ pomieszczeniu otworzył Zbigniew Winnicki. – Od lat byłem związany z branżą przetwórstwa dziczyzny. W końcu uznałem, że już mogę spróbować sam. Prowadziliśmy zresztą z panem łowczym sporo rozmów na ten temat i wydaje się, że projekt ma same plusy – mówi właściciel. I wylicza, że na pewno takim jest usytuowanie sklepu niemal w samym centrum miasta, naprzeciw hotelu Mieszko. Do sklepu łatwo dojechać i raczej nie powinno być problemu z parkingiem.
Niebagatelnym plusem Leśniczówki jest choćby fakt, że od pewnego czasu panuje moda na zdrowe odżywianie, na diety niskotłuszczowe, a dziczyzna w tę modę idealnie się wpisuje. – Sklep będzie czynny od wtorku do piątku od 9.00 do 17.00, soboty do 13.00, i w niedziele handlowe także będzie można przyjść tu na zakupy.
Nie ma zdrowszego jedzenia
- Dziczyzna zaliczana jest do najbardziej zdrowego rodzaju mięsa – mówi Zbigniew Winnicki i tłumaczy, że przy produkcji mięsa z hodowli, jak w przypadku wieprzowiny czy wołowiny, zwierzęta rzeźne są karmione przy pomocy różnych wspomagaczy. – Tego w lesie nie ma. Nikt zwierzyny dodatkowo niczym nie pasie, a już na pewno nie żadna chemią – zaznacza.
A łowczy wojewódzki dodaje, że dziczyzna to mięso ubitej zwierzyny łownej dopuszczone do spożycia po przeprowadzeniu badań weterynaryjnych. Świadczy o tym pieczęć służby weterynaryjnej. Pod względem handlowo-kulinarnym duże znaczenie mają takie gatunki, jak: dzik, jeleń, sarna, daniele (zaliczane do dziczyzny grubej), zające, dzikie króliki (czyli dziczyzna drobna) oraz dzikie ptactwo: bażanty, kuropatwy, przepiórki i dzikie kaczki (zwłaszcza krzyżówki), cyranki i cyraneczki.
Warto też pamiętać, że dziczyzna należy do tradycyjnych specjalności kuchni polskiej. Ceni się jej walory smakowe i odżywcze. Mięso zwierzyny łownej jest niskokaloryczne. Charakteryzuje się niską zawartością tłuszczu, mocnym ukrwieniem i ostrym zapachem. Stanowi bogate źródło białka i witamin z grupy B.
Największe walory zdrowotne ma mięso z dzika i sarny. Zawiera bowiem duże ilości magnezu, fosforu i wapnia. W dziczyźnie znajduje się również źródło łatwo przyswajalnego żelaza. W zasadzie może jeść je każdy, ponieważ jest lekkostrawne. Ostrożność powinny zachować kobiety w ciąży i dzieci ze względu na możliwość zarażenia się toksoplazmą lub włośnicą.
Najdelikatniejsze mięso mają zwierzęta upolowane jesienią lub na początku zimy. Dziczyzna posiada wtedy specyficzny smak i zapach. Wpływ na to miał naturalny pokarm, którym zwierzęta żywiły się w okresie wiosenno-letnim, obfitującym w zioła, pędy, korę drzew, grzyby czy jagody.
- Mamy nadzieję, że sklep się przyjmie – mówią jednym głosem właściciel i łowczy wojewódzki.
roch
Przepis na pieczony comber z sarny
Składniki
1 kg sarniego combra
2 łyżki oliwy
łyżka masła
10 jagód jałowca
3 gałązki rozmarynu
3 ząbki czosnku
150 ml czerwonego wina
sól, pieprz
Przygotowanie krok po kroku:
Rozdrobnij rozmaryn i jagody jałowca, wymieszaj z solą i pieprzem. Obtocz comber w przyprawach i obsmaż na oliwie.
Przełóż do brytfanny, dodaj zmiażdżony czosnek, trochę wody. Piecz 30 minut w 180 st. C.
Sos z pieczenia przelej na patelnię, dodaj wino, masło, przypraw solą i pieprzem.
Podgrzewaj, aż zgęstnieje. Sosem polej pokrojony w plastry comber.
Przed nami jubileuszowa piąta edycja konkursu fotograficznego. Urzekło Cię piękno otaczającej przyrody, wykonałeś ciekawe ujęcie przedstawiające zwierzęta łowne, przyrodę Ziemi Lubuskiej lub Rejonu Solecznickiego podziel się z innymi.