Echogorzowa logo

wiadomości z Gorzowa i regionu, publicystyka, wywiady, sport, żużel, felietony

Jesteś tutaj » Home » Nasze rozmowy »
Bony, Horacji, Jerzego , 24 kwietnia 2024

Na Nowym Mieście zauważył także prostytucję dziecięcą

2015-08-19, Nasze rozmowy

O konieczności rewitalizacji zdegenerowanych miejskich obszarów mówił ekspert Wojciech Kłosowski.

medium_news_header_12174.jpg

Słuchali go nieliczni mieszkańcy centrum, którzy się generalnie z nim zgadzali.

Spotkanie z ekspertem Wojciechem Kłosowskim w Sali Miejskiego Centrum Kultury było kolejnym już w cyklu konsultacji miejskich dotyczących rewitalizacji. Pierwszy raz o swoich bolączkach mieli okazję opowiedzieć sami mieszkańcy dzielnicy Nowe Miasto.

Rewitalizacja – trudny temat

Na początku spotkania Wojciech Kłosowski wyjaśnił zgromadzonym, że rewitalizacja to nie jest odnowienie budynku czy innej substancji miejskiej. Akcentował, że rewitalizacja to wyprowadzanie ze stanu kryzysowego obszarów zdegradowanych polega na poprawie stanu przede wszystkim społeczeństwa, przestrzeni lokalnej i gospodarki. - Rewitalizacja to sprawa nas wszystkich, bo my wszyscy to będziemy robić, a nie pan prezydent. Bo jest to proces społeczny - klarował ekspert.

Centrum to jeden wielki kryzys

Ekspert, zanim zdecydował się na konsultacje, poświęcił sporo czasu, aby przejść się po mieście i poobserwować. Ta praca doprowadziła go do wielu wniosków. Pierwszym była ocena kiepskiego stanu sali w MCK. - Już tu kryzys widać gołym okiem - stwierdził. A potem było już tylko gorzej. Bo ekspert zauważył, że całe Nowe Miasto zwyczajnie się sypie. Podobnie jest z Zawarciem oraz osiedlem Słonecznym.

Zebrani usłyszeli, że centrum miasta, to jest Nowe Miasto zamieszkuje w generalności ludność uboższa i słabiej zorientowana na odnoszenie sukcesów. Poza tym po ulicach chodzą tu smutni ludzie pogrążeni w poczuciu opuszczenia i beznadziejności. Ten ubogi stan mieszkańców przenosi się na lokalny handel, który też jest uboższy i gorszy niż w innych dzielnicach.

Jeden z mieszkańców do tej listy beznadziei dodał jeszcze tabor tramwajowy, który bardziej przypomina skansen aniżeli właściwą i dobrze działającą sieć.

Następnie na eksperckiej liście pojawiły się dziurawe drogi, kamienice, z których na pewno część trzeba będzie wyburzyć, bo zwyczajnie nie nadają się już do ratowania. Poza tym miasto szpecą rury donikąd - jak choćby ta nad ulica Bohaterów Warszawy oraz paskudne skrzynki Multimediów, prawdopodobnie samowola budowlana.

Jednak ciemną stronę dzielnicy pokazała w emocjonalnym wystąpieniu pani Magda, która jak sama przyznała, mieszka tu już wiele lat. Jej zdaniem na Nowym Mieście kwitnie handel narkotykami, a dilerami są dzieci. Sklepiki i punkty rzemieślnicze czy lombardy to przykrywki do prania brudnych pieniędzy, a dzielnicą rządzi mafia.

Wojciech Kłosowski się z nią zgodził i wyciągnął najcięższy z możliwych argumentów, a mianowicie oznajmił, że na Nowym Mieście zauważył także prostytucję dziecięcą.

Chcieć musi większość

Ekspert tłumaczył, że ten czarny obraz dzielnicy ma szansę zmienić właśnie rewitalizacja, którą należy zacząć już dziś, i to od każdej ze stron, bo i od strony społecznej, jak i gospodarczej, oraz ostatecznie od strony infrastruktury. - Bo tylko wówczas można osiągnąć sukces. - I nie chodzi o to, aby gdzieś tam wykwaterować ludzi, nie chodzi o tworzenie gett, ale chodzi o wsparcie tych najbiedniejszych. Może przez takie programy, które pomogą starszym ludziom mieszkającym w wielkich ponadstumetrowych mieszkaniach wynajmować pokoje na stancje dla uczniów. A może zwyczajnie potrzeba te wielkie mieszkania podzielić na kilka mniejszych. Wszystko jest do przemyślenia – mówił i dodawał, że on już w kilku miejscach rewitalizacje robił, zna się na tym, i umie podpowiedzieć, co robić, aby energia naprawy szła w dobrą stronę. I cały czas podkreślał, że tylko wspólnymi siłami przy wsparciu miasta uda się przeprowadzić projekt pod nazwą „Gorzów 2023+”. Bo na ten rok ma się ostatecznie zakończyć program poprawy życia mieszkańców Nowego Miasta i Zawarcia.

Obecni na spotkaniu mieszkańcy potwierdzili, że się do działań zmierzających do rewitalizacji włączą, ale czy uczynią to inni, tego już nie byli pewni. - Tu rzeczywiście potrzeba rewitalizacji, bo za jakiś czas będzie zwyczajnie okropnie - mówiła jedna z uczestniczek.

Tramwajowy promyczek tuż, tuż

Pierwszym namacalnym promyczkiem w przeprowadzaniu rewitalizacji będzie kompleksowa przebudowa sieci tramwajowej zapowiedziana na rok 2017. - Miasto zdobyło na ten cel duże pieniądze. Będzie więc wymiana torowiska, wymiana przystanków, zostanie zakupiony nowy tabor. W tym czasie po liniach tramwajowych będą jeździły autobusy zastępcze, oczywiście z numeracją linii tramwajowych i po takich przystankach, jak zwykle - zapowiedział ekspert.

I ta informacja została przyjęta przez przybyłą garstkę gorzowian z największym entuzjazmem.

Renata Ochwat

X

Napisz do nas!

wpisz kod z obrazka

W celu zapewnienia poprawnego działania, a także w celach statystycznych i na potrzeby wtyczek portali społecznościowych, serwis wykorzystuje pliki cookies. Korzystając z serwisu wyrażasz zgodę na przechowywanie cookies na Twoim komputerze. Zasady dotyczące obsługi cookies można w dowolnej chwili zmienić w ustawieniach przeglądarki.
Zrozumiałem, nie pokazuj ponownie tego okna.
x