Echogorzowa logo

wiadomości z Gorzowa i regionu, publicystyka, wywiady, sport, żużel, felietony

Jesteś tutaj » Home » Nasze rozmowy »
Irydy, Tamary, Waldemara , 5 maja 2024

Andrzejczak: Musieliśmy głęboko sięgnąć do naszego budżetu

2021-12-29, Nasze rozmowy

Z Bogusławem Andrzejczakiem, prezesem Przedsiębiorstwa Wodociągów i Kanalizacji, rozmawia Robert Borowy

Prezes PWiK - Bogusław Andrzejczak
Prezes PWiK - Bogusław Andrzejczak Fot. Robert Borowy

- Jaki dla Przedsiębiorstwa Wodociągów i Kanalizacji był miniony, 2021 rok?

- Pracowity i trudny, gdyż – tak jak wszyscy – musieliśmy borykać się ze skutkami nie tylko społecznymi, ale i gospodarczymi pandemii. Do tego w ostatnim czasie doszła wysoka inflacja i idący za nią znaczący wzrost kosztów prowadzonej działalności. Szczególnie zakupów chemii, za pomocą której utylizujemy ścieki. Niektóre dostawy zdrożały nawet o 50 procent.

- Nie wspominając o energii elektrycznej.

- Tak, przy czym dzięki wcześniej poczynionym inwestycjom oraz innym działaniom, ten wzrost nie odczuwamy tak mocno, jak inni.

- Mówi pan o zamontowanej na Siedlicach fotowoltaice?

- Nie tylko. Dzięki naszym przyjaciołom ze Szczecina, a konkretnie bardzo dużej grupie zakupowej, do której mogliśmy się grzecznościowo przyłączyć, podpisaliśmy trzyletnią umowę na dostawę energii elektrycznej i aktualna jej cena, choć wyższa niż wcześniej, powinna być niezmienna. W tej grupie znajdują się duże szczecińskie przedsiębiorstwa, w tym stocznie, tramwaje,  my jesteśmy stosunkowo niewielkim podmiotem gospodarczym, ale mamy takie same ceny jak najwięksi gracze na tamtejszym rynku. Jest to ważne zwłaszcza teraz, bowiem rynek energii zmienia się niemal z godziny na godzinę, a my mamy stabilizację cen.

- A ile zaoszczędziliście na systemie energii odnawialnej?

- Wyliczenia za 2021 rok  będą znane za kilka tygodni, ale przewidujemy kwotę w granicach 1,1 miliona złotych po cenach zakupu, nie naszej sprzedaży. Jest to ważne, ponieważ największą niedogodnością jest to, że produkując energię jej nadwyżkę musimy sprzedawać po stawce dwukrotnie niższej od cen zakupu. Najważniejsze, że dzięki rozbudowie systemu kogeneracji mamy 50-procentowe pokrycie zapotrzebowania oczyszczalni ścieków na energię elektryczną.

- Co daje największe oszczędności?

- Dwa kogeneratory, które spalają gaz wytworzony w komorach fermentacyjnych w oczyszczalni ścieków. Pozwala nam to produkować prąd o wartości ponad 800 tysięcy złotych. Przy tym powstaje ciepło, z którego również korzystamy.

- Do tego dochodzi fotowoltaika. Jak ona się sprawdza?

- Bardzo dobrze. Na stacji uzdatniania wody w Siedlicach farma działa już pełne dwa lata i mamy tam oszczędności rzędu 250 tysięcy złotych rocznie co stanowi 25-procent potrzeb stacji. Natomiast w tym roku zainwestowaliśmy w niewielką farmę na ujęciu w Kłodawie i tam oszczędności sięgają ponad 20 tysięcy, przy czym działa ona od marca.

- W jakim zakresie udało się zrealizować tegoroczny plan inwestycyjny?

- Corocznie w planach mamy 60-70 inwestycji oraz zakupów inwestycyjnych, z czego kilka prac jest naprawdę dużych, ale wszystkie są ważne. Ważne tym bardziej, że w 2021 roku niewiele mieliśmy środków pomocowych, praktycznie tylko mogliśmy skorzystać z dwóch pożyczek z Narodowego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej. Są one korzystne, bo jak wszystko zostanie zrealizowane zgodnie z umową można liczyć na 30-procentowe umorzenie. Musieliśmy głęboko sięgnąć do naszego budżetu. Ubolewamy, że w nowym „rozdaniu” dotacji nie ma jeszcze konkursów związanych z ochroną środowiska, do których moglibyśmy przystąpić. To wszystko powoduje, że zasoby finansowe na inwestycje są mocno ograniczone, ale wybieramy te pilniejsze do realizacji. Niektóre będą kontynuowane w 2022 roku. Szczególnie te współprowadzone z miastem. Chodzi o modernizację Spichrzowej, Słonecznej, Chrobrego, DK-22 i inne.

- Czy z tegorocznych inwestycji na czoło wysunęło się przeciągnięcie przewodów wodno-kanalizacyjnych pod Wartą?

- Na pewno było to działanie dla wielu spektakularne, nawet dla wykonawcy stanowiło nie lada wyzwanie, stąd często mieliśmy pytania w tej sprawie. Inwestycja została zakończona, ale jeszcze nie jest rozliczona i to potrwa jakiś czas. Przeprowadziliśmy trzy przewody. Dwa sanitarne tłoczne fi400 i fi 450, w tym jeden rezerwowy na ścieki oraz jeden na wodę fi 600. Odłączona została już stara instalacja, znajdująca się na moście kolejowym, woda i ścieki płyną już pod rzeką. Cała inwestycja kosztowała 8,2 miliona złotych. Częściowo finansowana była ze wspomnianej pożyczki z NFOŚiGW na poziomie 3,6 miliona zł. 

- Mówiąc o tegorocznych inwestycjach o czym warto jeszcze wspomnieć?

- O modernizacji stacji uzdatniania wody w Maszewie. Nie jest wielka, lecz pełni ważną rolę w południowej części Związku Celowego Gmin MG6. Koszt kwalifikowany wyniósł 1,4 mln złotych i również posiłkowaliśmy się pożyczką. Teraz musimy spełnić wszystkie warunki zapisane w umowie, żeby liczyć na umorzenie 30 procent.

- A jak przedstawia się plan inwestycyjny na 2022 rok, skoro programów unijnych brakuje, a inflacja i rosnące koszty wszystkiego wokół zapewne mocno wywindują także stawki na przetargach?

- Inwestycje wykonywane razem z miastem będą realizowane. Jedna z największych, jaka nas czeka w nowym roku, to modernizacja ulicy Kosynierów Gdyńskich. Z punktu widzenia przedsiębiorstwa jest to o tyle ważne, że od dłuższego czasu mamy w planie wymianę tam starej sieci wodno-kanalizacyjnej, ale kiedy ruszymy z pracami zależy od przyjęcia harmonogramu prac przez Urząd Miasta. Pamiętajmy, że jeszcze nie są dokończone remonty równoległych ulic, Chrobrego i Mieszka I-go, a trudno byłoby, ze względów organizacyjnych, zamknąć dla ruchu Kosynierów, nie udostępniając najpierw tamtych ulic.

- Co z wymianą wodociągu na Mościckiego, Baczyńskiego w kierunku Staszica, gdyż takie pytania trafiają nawet do naszej redakcji?

- Dla nas jest to priorytetowa inwestycja, do której przygotowujemy się od dłuższego czasu. Liczę, że będziemy mogli z nią ruszyć po nowym roku. Zwłaszcza, że mamy rozstrzygnięty przetarg na prace budowlane. Sprawa jest kosztowna, gdyż czeka nas wydatek około trzech milionów. Wodociąg na Mościckiego potrafi kilka razy w roku dać nam porządnie o sobie znać, a są miejsca, że nawet kilka razy w miesiącu.

- Skoro mowa o awariach, to jaki można wyciągnąć wniosek po liczbie komunikatów pojawiających się w mediach czy na stronie PWiK?

- Roczna liczba jest w miarę stała, tych awarii liczymy w granicach 140-150. Ze względu na poszerzającą się sieć wyraźnie spada współczynnik awarii liczony na kilometr bieżący sieci w ciągu roku. I naprawdę, w Gorzowie tych awarii jest niewiele w porównaniu do podobnych miast w kraju. Oczywiście nowe sieci są w tym przypadku sprzymierzeńcem takiego liczenia, bo po ich zamontowaniu praktycznie nie ma problemów z występowaniem awarii. Dlatego zdajemy sobie sprawę, że problem tkwi w starych sieciach, one zachowują się różnie, w zależności od wielu czynników, w tym nawet natężenia ruchu ulicznego. Im jest ono większe, tym większe występują naciski na sieć i skraca się jej żywotność .

- Jak duża jest w tej chwili sieć wodociągowa i kanalizacyjna w obszarze działalności PWiK?

- Obecnie ta pierwsza rozrosła się do ponad tysiąca kilometrów, co oznacza, że w ciągu ostatnich 6-7 lat zwiększyła się o 30 procent. W przypadku kanalizacji przekroczyliśmy 840 kilometrów i ten wzrost jest już ponad dwukrotny. Wspominam o tym, gdyż przez te lata prowadziliśmy wiele budów, w głównej mierze dzięki dofinansowaniom unijnym i teraz mamy tego pozytywny efekt. Do tego doszły liczne inwestycje z udziałem środków pomocnych w stacje uzdatniania wody, których mamy cztery. Musieliśmy zaopatrzyć się w nowe, specjalistyczne samochody, zmienić trochę strukturę zatrudnienia, gdyż rozrastająca się sieć to jednocześnie trudniejsza eksploatacja. Zwiększył nam się znacznie teren obsługi.

- Czyli trzeba przygotować się, że ten współczynnik awarii może nie będzie rósł, ale liczba występowania awarii maleć też nie będzie tak szybko?

- Pracujemy nad tym, by było ich coraz mniej. Problem dotyczy głównie wieloletnich wodociągów, a szczególnie tych o wyższych ciśnieniach. Zdecydowana większość awarii dotyka przyłączy o małym zakresie oddziaływania, często pojedynczych gospodarstw, aczkolwiek zdarzają się też awarie uderzające w większe skupiska ludzi. Najlepszym rozwiązaniem byłoby szybkie odtworzenie starej sieci, ale wiąże się to z ogromnymi kosztami. 

- Dodatkowym problemem jest chyba jeszcze okres zimowy, który się rozpoczął?

- Jeżeli chodzi o zimę, a zwłaszcza o minusowe temperatury bardzo proszę wszystkich odbiorców, żeby zabezpieczyli miejsca, w których znajdują się liczniki i odkryte przyłączenia  narażone na działanie niskich temperatur. Najczęściej chodzi o piwnice i studnie. Sporo wtedy mamy zgłoszeń, że w tych miejscach woda zamarza. Wystarczy wykonać izolację cieplną.

- W planach jest przebudowa komory zasuw. O którym urządzeniu mówimy i za co ono odpowiada?

- Znajduje się ona na terenie naszej siedziby przy ul. Kosynierów Gdyńskich i za jej pomocą sterujemy przepływem wody w różnych kierunkach. Urządzenia są już bardzo stare i wymagają wymiany. Nie jest to tania rzecz, ale również musimy pilnie ją zrobić. Obecnie trwa postępowanie przetargowe. 

- Przy ul. Mironickiej przygotowywany jest teren inwestycyjny o wielkości 250 hektarów. Zainteresowanie nim przejawił chiński producent baterii do e-aut. Podobno jego wymagania w zakresie dostarczania wody są ogromne. Czy jeśli zdecyduje się on zainwestować w Gorzowie PWiK sprosta temu zadaniu?

- Uczestniczyłem w rozmowach i zapewniłem chińskiego klienta, że są możliwości sprostania jego potrzebom, które rzeczywiście – jak na nasze warunki - są bardzo wygórowane. Mamy w tamtym rejonie przewód wodociągowy  fi 315, przeznaczony dla tego obszaru. Na obsługę mniejszych firm, które w przyszłości ruszą z działalnością w tym miejscu taka sieć powinna wystarczyć. Żeby zaspokoić potrzeby tylko tego jednego chińskiego inwestora trzeba diametralnie zmienić podejście do budowy sieci. Rozwiązania istnieją, ale o tym będzie mogli mówić, gdy zapadną już konkretne decyzję ze strony inwestora. Zadeklarował on, że zapadną w krótkim czasie. Odbiór ścieków jest prostszy, choć również wymaga budowy nowego rurociągu.

- Dziękuję za rozmowę.

X

Napisz do nas!

wpisz kod z obrazka

W celu zapewnienia poprawnego działania, a także w celach statystycznych i na potrzeby wtyczek portali społecznościowych, serwis wykorzystuje pliki cookies. Korzystając z serwisu wyrażasz zgodę na przechowywanie cookies na Twoim komputerze. Zasady dotyczące obsługi cookies można w dowolnej chwili zmienić w ustawieniach przeglądarki.
Zrozumiałem, nie pokazuj ponownie tego okna.
x