Echogorzowa logo

wiadomości z Gorzowa i regionu, publicystyka, wywiady, sport, żużel, felietony

Jesteś tutaj » Home » Nasze rozmowy »
Agnieszki, Amalii, Czecha , 20 kwietnia 2024

Marszałek Polak kiedyś za to zapłaci

2012-09-12, Nasze rozmowy

Z Robertem Surowcem, przewodniczącym klubu radnych PO w radzie miasta, rozmawia, Jan Delijewski

medium_news_header_1420.jpg

 

- Nie ciąży panu przynależność do PO?

- Absolutnie, nie. To moja pierwsza i jedyna partia, i jestem zadowolony, że w niej jestem.

- Nie wygląda to jednak nieco żałośnie, kiedy zajmujecie stanowiska, piszecie listy protestacyjne przeciwko sytuacji w szpitalu i absolutnie nikt się tym nie przejmuje, a opozycja wręcz się z was śmieje?

- Kiedy ja patrzę co robi, co robiła kiedyś opozycja, to dopiero wygląda żałośnie. Pamiętam jak byłem, jako przewodniczący rady miasta, wraz z panią Rafalską i panem Surmaczem, którzy pełnili wtedy ministerialne funkcje, u ministra zdrowia profesora Religi w sprawie gorzowskiego szpitala, to siedzieli cicho jak myszki pod miotłą. Nawet słowem się nie odezwali. A mieli przecież jakiś wpływy, mogli coś zrobić dla szpitala. A teraz głośno krzyczą…

- Ale teraz rządzi PO, a wy jako członkowie tej partii jesteście traktowani jak petenci, z którymi nikt się nie liczy…

- To nie do końca jest tak, że nikt się tym nie przejmuje. Przede wszystkim mamy odwagę głośno mówić, że nie podoba nam się to, co się dzieje w gorzowskim szpitalu. Mamy jednak zarząd województwa, jaki mamy i mimo iż jestem członkiem PO, to nie jestem zadowolony z tego zarządu.

- Nadal pan uważa, że przekształcenie szpitala w spółkę prawa handlowego jest jedynie słusznym rozwiązaniem?

- Nigdy tak nie stawiałem sprawy. Jest to jedna z możliwości ratowania tego szpitala i nie widać innej, lepszej. Na pewno szpital musi zostać oddłużony, bo sobie nie poradzi, już nie radzi. Ale dzisiaj nie ma innych możliwości prawnych jego oddłużenia i stąd ten pogląd, że konieczne jest przekształcenie w spółkę. Natomiast o zmianie prawa mówi się od lat, ale dopóki nie ma tej zmiany, to trzeba szukać rozwiązań w granicach prawa.

- Ale mimo zapewnień marszałek Polak nie ma gwarancji, że znajdzie się te 150 mln złotych na oddłużenie szpitala. Przeciwnie, wszystko wskazuje, że może to być zaledwie 20-30 milionów, bo takie są możliwości budżetu państwa. Co wtedy?

- Jeżeli miałoby to być oddłużenie w niewielkiej wysokości, to całe przekształcenie nie ma sensu. Ma ono sens tylko wtedy, jeśli szpital zostanie oddłużony na poziomie właśnie tych 150 milionów. Bez takich gwarancji będę przeciwny przekształceniom. Inna sprawa, że gdyby była dobra wola ze strony urzędu marszałkowskiego, to wziąłby ten dług na siebie i przekształcenie nie byłoby w ogóle konieczne. Tej dobrej woli nie ma jednak od lat.

- To nie lepiej od razu ogłosić powstanie szpitala powiatowego dla Gorzowa i powiatu ziemskiego?

- Nazwa jest tutaj nieważna. Ważne jest jak ten szpital będzie funkcjonował, jaki zakres świadczeń tam będzie, jaki będzie stopień referencyjności. To jest najważniejsze. Nie ma z naszej strony zgody na zmniejszanie zakresu i pogarszanie jakości świadczeń. Możemy rozmawiać tylko o ich poszerzaniu.

- A do czego doprowadzi zwalnianie wybitnych specjalistów, ograniczanie realizacji kontraktów, ogłaszanie konkursów na ordynatorów, w których nie liczy się kompetencja, ale jedynie cena kontraktowej usługi?

- Zwalnianie najlepszych fachowców, brak jakiegokolwiek kontaktu z radą społeczną i lekarzami czy fatalne warunki konkursów na stanowiska ordynatorów potwierdzają jedynie, że w szpitalu dzieje się źle, ze szkodą dla szpitala i pacjentów. Moim zdaniem dyrektor Marek Twardowski nie ma zielonego pojęcia o zarządzaniu.

- A marszałek Elżbiety Polak?

- To pani marszałek Elżbieta Polak wybrała tego dyrektora i to ona za niego odpowiada. Bierze pełną odpowiedzialność za jego niedobre działania i poczynania. I przyjdzie czas, kiedy za to zapłaci.

- Czy to nie dziwne, że teraz urząd marszałkowski ułatwia jak tylko może życie dyrektorowi, a jego poprzednikom utrudniał działania, chociażby przy odzyskiwaniu pieniędzy od komornika?

- Wiemy czemu to służyło… Przez wiele lat próby odzyskania tych czterech milionów były blokowane, a teraz w cudowny sposób stało się to możliwe. I ogłoszono sukces, bo dyrektorem jest Marek Twardowski. A przecież blokowanie dostępu do tych pieniędzy pogłębiało trudną sytuację szpitala, co było ewidentnym działaniem na jego szkodę.

- Co będzie z wnioskiem rady społecznej szpitala o odwołania dyrektora Twardowskiego, który z kolei chce odwołania rady społecznej?

- Dla mnie to jest w ogóle niepojęte, że dyrektor wnioskuje o odwołanie rady społecznej. Rada jest m.in. po to, żeby patrzeć dyrektorowi na ręce i nie on powinien oceniać pracę rady. Jeśli rada, która od lat widzi ten szpital od wewnątrz i zna jego problemy, przyjmuje jednogłośnie wniosek o odwołanie dyrektora, to jest to słuszna decyzja. I pani marszałek Polak albo odwoła dyrektora Twardowskiego i to szybko, albo kiedyś będzie musiała za to zapłacić.

- Co możecie jeszcze zrobić, żeby ratować szpital, uzdrowić tam sytuację?

- Czekamy na posiedzenie zarządu regionu lubuskiej PO, które miało być wcześniej, ale zostało odwołane. To będzie odpowiednie miejsce, odpowiednie forum do tego, żeby głośno zaprotestować przeciwko temu, co się dzieje w szpitalu.

- Wojewoda może więcej?

- Wojewoda ma duży problem, bo szpital podlega samorządowi, ale to on odpowiada za bezpieczeństwo publiczne, w tym zdrowotne mieszkańców. A to bezpieczeństwo, w mojej ocenie, wydaje się być zagrożone.

- Problem platformy polega na tym, że to PO rządzi w kraju i regionie, to PO wzięła odpowiedzialność za szpital. Nie obawia się pan, że poniesiecie przynajmniej w mieście polityczne konsekwencje tej odpowiedzialności?

- Niewątpliwie jest to trudna dla nas sytuacja, ale jako gorzowska organizacja PO nie jesteśmy bezczynni i robimy wszystko, żeby ten stan rzeczy zmienić. Jednakże nie na wszystko mamy wpływ i trzeba to widzieć. Takie są reguły i takie są nasze możliwości.

- Dziękuję za rozmowę.

X

Napisz do nas!

wpisz kod z obrazka

W celu zapewnienia poprawnego działania, a także w celach statystycznych i na potrzeby wtyczek portali społecznościowych, serwis wykorzystuje pliki cookies. Korzystając z serwisu wyrażasz zgodę na przechowywanie cookies na Twoim komputerze. Zasady dotyczące obsługi cookies można w dowolnej chwili zmienić w ustawieniach przeglądarki.
Zrozumiałem, nie pokazuj ponownie tego okna.
x