Echogorzowa logo

wiadomości z Gorzowa i regionu, publicystyka, wywiady, sport, żużel, felietony

Jesteś tutaj » Home » Nasze rozmowy »
Ilony, Jerzego, Wojciecha , 23 kwietnia 2024

Teatr ma być perełką na tej ponurej ulicy

2016-08-17, Nasze rozmowy

Z Janem Tomaszewiczem, dyrektorem Teatru im. Juliusza Osterwy, rozmawia  Renata Ochwat

medium_news_header_15782.jpg

- Panie dyrektorze, w teatrze olbrzymie zmiany…

- Personalnie nie (śmiech). Choć właściwie po trosze tak, bo przychodzi dwóch młodych aktorów, bo i trzeba troszkę odmłodzić zespół. Ale nikt nie odchodzi. Przychodzi chłopak, który jest znany w naszym środowisku gorzowskim, bo z Gorzowa pochodzi. To Mikołaj Kwiatkowski, który skończył szkołę w Olsztynie i wraca. Drugi to Damian Weisner, też po olsztyńskiej szkole, wychowanek Jacka Głomba z Legnicy. Byłem na dyplomach obu. I bardzo się cieszę, że ta dwójka będzie u nas pracować.

- A zmiany architektoniczne?

- Wymieniliśmy całą serwerownię, wszystkie kable elektryczne, bo tego wymagało bezpieczeństwo. Został wymieniony cały interkom, czyli pani inspicjent będzie miała znacznie wyższy komfort pracy. Minęło prawie 20 lat od wymiany foteli, czas więc przyszedł na kolejną zmianę. Nie oznacza to jednak, że zmieniamy strukturę widowni. Chciałem też w pewien sposób ożywić ulicę Teatralną. Może to dowcip, ale naprawdę zaczynam sądzić, że jesteśmy bliżej Santoka aniżeli Gorzowa. Ale coś w tym jest. Upewniłem się w tym sądzie podczas zlotu Związku Artystów Scen Polskich, który odbył się u nas w końcu lipca. Ludzie jechali pociągiem z Krzyża, i mówili, że pięknie jest jak się patrzy na Wartę i bulwar, ale jak już się spojrzy na drugą stronę, to rozpacz ogarnia. Dlatego musimy to zmienić. I to jest priorytet. Trzeba zrobić wszystko, aby to zmienić. Jest tak, że aktorzy boją się po 22.00 samemu chodzić po tej ciemnej i ponurej ulicy. I dlatego chcę wyremontować fronton teatru.

- Kiedy?

- No teraz. Całość powinna się zakończyć w połowie października. Będzie wymiana schodów na granitowe, czyli na takie, jakie były tu oryginalnie. Cały fronton zostanie poddany rewitalizacji. Także drzwi wejściowe będą poddane kompleksowej odnowie. Trwa już remont okien. No i całość będzie pięknie podświetlona. Tak więc, jak będziemy wracali z Krzyża, to będzie taki jeden piękny punkcik na tej ponurawej ulicy. Poza tym kończymy etap, który zaczęliśmy w ubiegłym roku, czyli we wszystkich pracowniach zakładamy wyciągi z nawiewami. No i w końcu największa moja radość to to, że teatr będzie miał wreszcie podjazd i toaletę dla osób niepełnosprawnych. W końcu stanie się tak, że osoba na wózku, która zechce przyjechać na spektakl, będzie to mogła zrobić sama i nie trzeba będzie nikogo prosić o pomoc we wnoszeniu wózka do wewnątrz.

- No to jeszcze zostanie tylko wyremontowanie plafonu na widowni.

- Tak, ale remont plafonu trzeba połączyć z kosmetyką wnętrza, ale i sceny wewnątrz. Teraz miałem trochę czasu i pochodziłem sobie po górze, po sznurowni. No i zalazłem taki półokrągły horyzont, używany jeszcze przed wojną. To takie urządzenie, które zaokrągla światło sceny, powoduje, że nie gra się w przestrzeni prostokątnej. No i jest całe drewniane urządzenie, które napędzało ten horyzont. Będę szukał pieniędzy, aby to urządzenie usprawnić. To jest trochę duży wydatek, ale warto. I przy tej całej elektronice jedno urządzenie będzie na korbkę. Cieszę się bardzo, że te 2 mln zł, które otrzymaliśmy z Urzędu Marszałkowskiego, pozwoliły na zamknięcie przedostatniego etapu remontu. Ostatni, który trzeba zrobić, to wnętrze. Dlatego składamy kolejny raz papiery do Lubskiego Regionalnego Programu Operacyjnego i jak wszystko dobrze pójdzie, to w 2017 roku zakończymy całość rewitalizacji teatru. Ja się cieszę, ale i jednocześnie boję. Bo te wszystkie prace konserwatorskie były wykonywane w latach 40. I może się okazać, że coś zostało zamalowane, pojawiły się wówczas znaki i symbole, że ten teatr był piastowski od początku świata. A przecież znamy rzeczywistość.

- Od lat już można mówić, jak tu naprawdę było.

- Ja uważam, że zwyczajnie trzeba mówić. Zobaczymy, co się odkryje pod tymi różnymi malunkami. Zwyczajnie chciałbym, aby ten teatr wrócił do swojej przedwojennej świetności. No i chciałbym skończyć jeszcze park. Już są posadzone drzewa, które upamiętniają naszych aktorów i byłych dyrektorów, jak Kubę Zaklukiewicza czy Marka Pudełkę. Alik Maciejewski ma swój klon, dąb symbolizuje mego mistrza i guru artystycznego, dyrektora Ryszarda Majora. Te drzewa się świetnie przyjęły. Park będzie piękny.

- Porozmawiajmy o tym, co nas czeka w nowym sezonie. Kiedy pierwsza premiera?

- Myśmy próby zaczęli już w sierpniu, bo szykuje się dość duże przedsięwzięcie. Chcemy rozmawiać o społeczeństwie, o rzeczywistości, jaka nas otacza i to w ramach kampanii „Obudź się!”. Ale nie chcemy epatować pewnymi zjawiskami, mówić o przeciwdziałaniu różnym patologiom. Jest tyle innych tematów, dlatego wolimy rozmawiać z młodzieżą o tym, co ich otacza. O tym, co słyszą, ale nie do końca rozumieją. Piotr Rowicki napisał taką sztukę „New Year’s Day”. Tytuł jest wzięty ze słynnej piosenki Bono, którą napisał o Polsce podczas karnawału Solidarności i potem stanu wojennego. Rzecz się dzieje w jednym miejscu, ale w różnych czasoprzestrzeniach. To tekst o zomowcach, o ludziach w czasie 13 grudnia 1981 roku. Nie osądzamy, nie oceniamy, pokazujemy pewne zjawiska. Ta sztuka znalazła się w finale konkursu na współczesny dramat polski. I to będzie polska prapremiera. Reżyseruje Joanna Zdrada, aktorka, która pracowała na południu Polski. No i premiera odbędzie się 17 września.

- Symbolicznie.

- Tak się jakoś złożyło. Chciałbym, abyśmy dawali znaki, natomiast nie do końca brali udział. Teatr jest od tego, aby mówić o różnych zjawiskach. W październiku czeka nas jeszcze premiera „Karola” Sławomira Mrożka w reżyserii Błażeja Peszka. Na scenie Krzysztof Tuchalski, Jan Mierzyński i Bartek Bandura. Natomiast 2017 rok jest rokiem naszego jubileuszu, ale i jubileuszu miasta – mija 760 lat od założenia. Pamiętam, jak dziesięć lat temu fajnie były zorganizowane obchody tego święta. No i chciałbym, abyśmy wrócili do tego. Aby znów godnie tę rocznicę obejść. Chciałbym, abyśmy porozmawiali o mieście, bo jest tyle ważnych i ciekawych tematów, a skoro wolno nam mówić o różnych rzeczach, to dlaczego tego nie robić. Możemy rozmawiać i o Chriście Wolf, Papuszy. Przymierzamy się do tego. Rozmawiałem z Adamem Bałdychem, czy nie napisałby do tego muzyki do takiego spektaklu. Pytałam Krzysztofa Bizio, czy by się podjął napisać tekst. Pytałem także Martę Guśniowską. Chcielibyśmy pójść wieloma torami, bo warto. No i chciałbym, aby Lech Raczak przymierzył się do widowiska razem z prof. Piotrem Tetlakiem, czyli duet znany w całej Europie. Miałoby to być widowisko sumujące lata minione, odnoszące się do historii Gorzowa. Poza tym finalizujemy umowy dotyczące Gorzowskich Spotkań Teatralnych. No i jest jeszcze jedna sprawa. Dawno nie było w teatrze farsy.

- Prawda, dawno nie było.

- Dlatego chcę, aby farsa się pojawiła. To będzie „Żona potrzebna od zaraz” Edwarda Taylora. Nie jest to głupie sztuczydło, tylko zabawna historia. Ma to wyreżyserować Zdzisław Derebecki, który ma dobrą rękę do fars właśnie. Oczywiście to są plany, bo chciałbym do tego zaprosić miasto. Bo przecież to jubileusz. No i kolejna sprawa. Rozmawiałem z prof. Moniką Wolińską na temat współpracy. Skoro mamy dwie instytucje, jedna jest miejska, druga marszałkowska, ale przecież mogą i powinny ze sobą współpracować.

- A jaki jest pomysł na tę współpracę?

- Chcielibyśmy wystawić „Operę za trzy grosze” Bertolda Brechta i Kurta Weila. Rozmowy są dość precyzyjne, bo rodzina Kurta Weila dość restrykcyjnie podchodzi do udzielania zgody na produkcję. Jeszcze do niedawna można było „Operę” wystawiać z jednym lub dwoma muzykami, teraz niezbędny jest zespół, czyli ma być tak, jak kompozytor napisał. No i chciałbym, żeby prof. Wolińska dyrygowała muzyką na żywo. Można odsłonić w teatrze kanał orkiestrowy. Zespół składa się z 14 muzyków, więc bez problemu w kanale się zmieszczą. Rozmawiałem z Pawłem Szkotakiem, czy nie podjąłby się reżyserii. No i zobaczymy, jak dalej pójdzie.

- Dziękuję.

X

Napisz do nas!

wpisz kod z obrazka

W celu zapewnienia poprawnego działania, a także w celach statystycznych i na potrzeby wtyczek portali społecznościowych, serwis wykorzystuje pliki cookies. Korzystając z serwisu wyrażasz zgodę na przechowywanie cookies na Twoim komputerze. Zasady dotyczące obsługi cookies można w dowolnej chwili zmienić w ustawieniach przeglądarki.
Zrozumiałem, nie pokazuj ponownie tego okna.
x