Echogorzowa logo

wiadomości z Gorzowa i regionu, publicystyka, wywiady, sport, żużel, felietony

Jesteś tutaj » Home » Nasze rozmowy »
Sergiusza, Teofila, Zyty , 27 kwietnia 2024

Perkusyjne tornado, czyli dużo i głośno

2024-02-15, Nasze rozmowy

Z Aleksandrem Laskiem, perkusistą i Inspektorem Orkiestry Filharmonii Gorzowskiej, rozmawia Renata Ochwat

Aleksander Lasek
Aleksander Lasek Fot. Katarzyna Wojtowicz/FG

- Zaczarował pan ostatnio gorzowską publiczność perkusyjnymi rytmami w koncercie Perkusyjne Tornado. Z czego wyniknął ten pomysł, pomysł perkusyjnego koncertu?

- Pomysł urodził się z tego, że ciężko jest siedzieć i nic nie robić, nic dodatkowego poza graniem w Filharmonii i uczeniem oraz tysiącem atrakcji w domu przy czwórce dzieci. I dlatego raz na jakiś czas rodzi się taki pomysł, kreatywny zamysł takiego show perkusyjnego. Pierwszy był w roku 2018, kolejny w 2021 i w tym roku znów mamy perkusyjny akcent w postaci tornada.

- Co to znaczy perkusyjne tornado?

- To znaczy dużo i głośno oraz ciągle coś innego. Taki misz masz. Tych instrumentów jest mnóstwo. A taki szary zwykły słuchacz kojarzy perkusję z zestawem perkusyjnym znanym z koncertów popowych, to tu nagle może otworzyć oczy i zobaczyć – ksylofon, marimbę, darbuka, djembe, konga, bongosy i jeszcze wiele innych. Czyli nagle widzi wielką rodzinę instrumentów perkusyjnych równie ciekawych jak ten zestaw rozrywkowy.

- A czy na zrobienie tego projektu nie miało wpływu to, że Filharmonia Gorzowska zyskała kotły o klasie – ekstraklasa?

- Nie do końca, bo pomysł na koncert był na początku sezonu, możliwość zyskania nowych kotłów nas trochę znienacka zaskoczył. I dzięki Bogu, że mamy te instrumenty i to dzięki wsparciu Urzędu Miasta. Jesteśmy przeszczęśliwi jako instytucja. Także ja jako muzyk, operator – tak to nazwijmy także.

- Na czym polega wyjątkowość tych instrumentów?

- Przede wszystkim jako jedyni w Polsce mamy tego typu instrumenty. To instrument klasy mistrzowskiej z naturalnymi membranami.

- Co to znaczy – naturalne membrany?

- Naturalne, czyli prosto od krowy.

- Ze skóry znaczy.

- Tak, ze skóry. Ktoś się może obruszyć na takie słowa, ale stare tradycje muzyczne – instrumenty – opierały się tylko na naturalnych membranach, skórach zwierzęcych. Przecież nawet do dziś stosuje się, co prawda rzadko, ale jednak struny w skrzypcach z jelit. Do tego się wraca, gdzieś te tradycje żyją. Wiadomo, że stosowanie tych elementów jest droższe w porównaniu do plastiku, metalu, czy innych rozwiązań. Ale brzmieniowo bije to na głowę i naprawdę to słychać.

- To ile tych nowych kotłów ma Filharmonia Gorzowska?

- Podstawowy zestaw to cztery kotły. My mamy pięć, czyli zestaw ciutkę rozszerzony, a to ze względu na repertuar, który zaczął się pojawiać w muzyce współczesnej. Są na zachodzie instytucje muzyczne, które mają i osiem kotłów. Ale na razie my tego nie potrzebujemy.

- Co się zatem stanie z tymi, na których pan do tej pory grał?

- Te kotły zostają u nas. Niewykluczone, że będziemy ich używać na różnego rodzaju wyjazdy – jak do Chorin czy Frankfurtu, gdzie od jakiegoś czasu FG regularnie koncertuje. To cały czas jest sprawny instrument. I dlatego na wyjazdach możemy się nimi posiłkować. A perełki niech sobie stoją w FG.

ZOBACZ: Małe cudo na Morzu Śródziemnym

- Panie Aleksandrze, ludzie, którzy przyszli na Perkusyjne Tornado, oczy szeroko z zaskoczenia otwierali. Bo jak to już zostało powiedziane, perkusje to zestaw, kotły, ewentualnie trójkąt. A tu nie dość zatrzęsienie innych, to jeszcze pan umie na wszystkich grać. Jak wy, perkusiści, to robicie?

- Czary-mary (śmiech). Proces kształcenia muzyków w Polsce jest jeszcze odrobinę archaiczny, bo ogólnie nastawiony na wszystko. Co oznacza, że perkusista jest właśnie muzykiem multiinstrumentalistą w znaczeniu perkusyjnym oczywiście. I faktycznie od dzwoneczków po ksylofon, wibrafon, marimba – czyli instrumentów melodycznych, na których musimy się nauczyć grać melodyjki a nie tylko rytm, po różnego rodzaju bębny, bębenki, werble, multi percussion, kotły, po jakieś afrykańskie bębny. Do tego też trzeba dołożyć jakieś wschodnie bębny, jest tego bardzo dużo. A każdy z nich ma swoją specyfikę. I nie jest tak, że weźmiemy jakiś bęben, jakoś uderzymy i będzie. Podobnie jest z dzwonkami i wibrafonem. Każdy z tych instrumentów ma różne pałki, różną technikę gry. Potem taki perkusista trafia do Akademii Muzycznej, w moim przypadku katowicka Akademia Muzyczna. I tu dalej, choć niby pojawiają się jakieś profile, to nadal kształcimy się na wszystkim. Bo profil orkiestrowy zakłada, że będę musiał zagrać nie tylko na kotłach, ale jeszcze na pięciu innych instrumentach. Dlatego też muszę to jakoś umieć. Wiadomo, że ktoś się czuje lepiej w tym czy innym instrumencie, ale grać musi umieć na niemal wszystkim.

- Pan od dziecka wiedział, że chce być perkusistą?

- Nie. Na początku był fortepian. Potem były jakieś poszukiwania saksofonowe. Ale w końcu jakoś trafiłem na perkusję i tak poszło.

- A dziś sobie pan wyobraża świat bez perkusji?

- Szczerze? Nie. Nawet już myślałam, że w domu jakieś bębenki ustawię. A przecież kiedyś umowa z żoną – też muzyczką - była jasna: robota w robocie, a dom jest spokojny. Ale teraz choćby pod kątem dzieci, że jednak bębenki urozmaicają czas…są.

- Pan łączy funkcje muzyka – perkusisty oraz Inspektora Orkiestry. Na czym polega ta druga funkcja?

- Jestem takim łącznikiem między dyrekcją Filharmonii a orkiestrą, jestem swego rodzaju zawiadowcą, który nadzoruje skład orkiestry na dany projekt, czyli dba o to, aby piątkowy koncert odbył się w pełnym kształcie.

- Co to znaczy?

- Dla przykładu – jak w partyturze jest zapisanych siedem pierwszych skrzypiec, to ja muszę zadbać, aby rzeczywiście przy pulpitach usiadło siedmioro skrzypków. Jeśli mamy jakieś braki, to trzeba gościnnie kogoś zaprosić do nas. Potem inspektor nadzoruje próby, trzeba zadbać też i o to, aby wszyscy czuli się komfortowo, no i zamknięcie projektu koncertem.

- Chciałby pan, aby pana syn był perkusistą?

- Przede wszystkim chciałbym, żeby był szczęśliwym człowiekiem.

- Dziękuję bardzo.

Fot. Katarzyna Wojtowicz/Materiały Filharmonii Gorzowskiej

X

Napisz do nas!

wpisz kod z obrazka

W celu zapewnienia poprawnego działania, a także w celach statystycznych i na potrzeby wtyczek portali społecznościowych, serwis wykorzystuje pliki cookies. Korzystając z serwisu wyrażasz zgodę na przechowywanie cookies na Twoim komputerze. Zasady dotyczące obsługi cookies można w dowolnej chwili zmienić w ustawieniach przeglądarki.
Zrozumiałem, nie pokazuj ponownie tego okna.
x