2012-06-26, Kwestionariusz gorzowski
Jestem tym, kim jestem:
- …i mam nadzieję, że inni dostrzegają we mnie zdecydowanie więcej zalet niż wad.
Gorzów to moje miasto:
- Urodziłem się w Poznaniu i robi mi się raźniej zawsze, gdy tylko przekroczę jego granice. A Gorzów ? Cóż, wyboru dokonali rodzice i tak to jakoś zostało.
Moje ulubione miejsce:
- Trudno coś wybrać, no może poza okolicami Starego Rynku z katedrą. To jedyne miejsce nadające tożsamość temu miastu.
Mój ulubiony lokal:
- Kiedyś to była kawiarnia Nowa, a dziś chyba urokliwie położona pizzeria OK.
Jestem dumny:
- Jeżeli chodzi o miasta, to nic nie napawa mnie dumą, choć jazzowymi Filarami można się na pewno wszędzie chwalić.
Wstyd mi:
- Za graniczące z absurdem żużlowe przegięcie w polityce władz miasta i skłonności do inwestycyjnej megalomanii za wszelka cenę.
Marzy mi się:
- Nie mam żadnych marzeń związanych z Gorzowem, ale na pewno przydałoby się coś (tylko co ?) zrobić z tym komunikacyjnym (PKP) grajdołkiem.
Gdybym był prezydentem:
- Spróbowałbym prowadzić politykę zrównoważonego rozwoju miasta bez kosztownych snów o potędze.
Lubię gorzowian:
- Lubię, choć gorzowianom, nie wszystkim, przydałby się ”rozwód” z zielonogórskimi kompleksami
Gościom mówię, że Gorzów:
- Doskonałe miejsce do aktywnego relaksu, z pięknymi, kuszącymi np. do rowerowych wypraw okolicami.