2025-09-29, Sport
Z Magdaleną Kloską, gorzowską koszykarką, rozmawia Przemysław Dygas.
- Masz 18 lat, a w swoim debiucie przed gorzowską publicznością zdobywasz 20 punktów w meczu o Superpuchar i zostajesz uznana najlepszą zawodniczką spotkania. Jak to się robi i jakie emocje Ci towarzyszą?
– To niesamowite uczucie, nadal nie mogę w to uwierzyć. Mogę śmiało powiedzieć, że to jeden z najszczęśliwszych dni w moim życiu. Trudno to opisać słowami. Nie mogłam wymarzyć sobie lepszego debiutu na własnej hali przy tak wspaniałej publiczności.
– W poprzednich sezonach grałaś w Akademii Gortata w Gdańsku. Czy pojawiła się propozycja gry od mistrza Polski z pobliskiej Gdyni?
– Nie, z Gdyni nie było propozycji. Za to pojawiła się oferta z Gorzowa i bardzo się cieszę, że ją przyjęłam. To dla mnie duży krok naprzód.
– Miałaś jakieś obawy przed przejściem do Gorzowa?
– Oczywiście, że tak. Był lekki stres, bo to spory przeskok z pierwszej ligi do ekstraklasy. Zastanawiałam się, czy sobie poradzę, ale wiedziałam też, że to wyzwanie, na które warto się zdecydować.
– Jakie masz oczekiwania przed startem sezonu ligowego i udziałem w rozgrywkach europejskich?
– Chcę jak najczęściej pojawiać się na parkiecie i pomagać drużynie w odnoszeniu zwycięstw. Mamy w składzie bardzo dobre zawodniczki, więc liczę, że dzięki temu będę się rozwijać i doskonalić swoje umiejętności z treningu na trening, z meczu na mecz.
– Już niedługo rozpoczyna się rok akademicki. Czekają Cię dodatkowe obowiązki?
– Tak, zaczynam studia na kierunku fizjoterapia na gorzowskim AWF-ie. To na pewno będzie duże wyzwanie, żeby pogodzić naukę z grą na najwyższym poziomie, ale wierzę, że dam radę.
- Dziękuje za rozmowę.
Z Magdaleną Kloską, gorzowską koszykarką, rozmawia Przemysław Dygas.