2025-10-09, Prosto z miasta
Od kilku lat próbują w Gorzowie stworzyć dzienną placówkę wsparcia dla chorych na Alzheimera – jak do tej pory bezskutecznie. Tym razem o wsparcie poprosili radnego.
O utworzenie dziennej placówki wsparcia dla osób chorych na chorobę Alzheimera stara się Gorzowskie Stowarzyszenie Wsparcia Opiekunów i Osób z Chorobą Alzheimera i Chorobami Pokrewnymi, które powstało w 2017 roku. Jego głównym celem było i jest udzielanie wszechstronnej pomocy chorym i ich rodzinom. Jak w roku 2017 do prezydenta Jacka Wójcickiego pisała Barbara Steblin-Kamińska, prezes stowarzyszenia – w Gorzowie takich osób, a więc i rodzin było około sześciuset. – Choroba powoduje, że chorzy z czasem stają się całkowicie zależni od swoich opiekunów – podkreślała.
Jedną z potrzeb okazał się dzienny dom pobytu. Na konieczność tworzenia takich placówek zwrócono także uwagę w raporcie Najwyższej Izby Kontroli ze względu na tendencję ogólnopolską starzenia się społeczeństwa i narastającego problemu braku właściwej opieki nad takimi osobami. W raporcie wskazano na potrzebę tworzenia zarówno placówek leczniczych, jak i opiekuńczych (raport ,,Opieka nad osobami chorymi na chorobę Alzheimera oraz wsparcie dla ich rodzin”).
Członkowie stowarzyszenia spotykali się z władzami miasta kilkukrotnie, jednak jak do tej pory nie doczekali się powołania takiej placówki mimo zapewnień, że urząd planuje ją powołać i chce znaleźć na to środki w budżecie.
Gorzów jest miastem, w którym osoby w wieku poprodukcyjnym stanowią aż 30 procent mieszkańców (dane z roku 2024). Dla nich funkcjonują kluby seniora oraz placówki dzienne.
- Natomiast brakuje ośrodków wsparcia dziennego dla osób z chorobami otępiennymi, którymi zajmują się bliscy, współmałżonkowie, inni członkowie rodziny czy dorosłe dzieci – napisała do radnego Jerzego Synowca prezes B. Steblin-Kamińska.
- Całodobowa opieka nad takimi chorymi jest bardzo wyczerpująca, możliwość pobytu chorych w specjalistycznej placówce dziennej dałaby opiekunom czas na odpoczynek, załatwienie różnych spraw czy nawet spokojne zrobienie zakupów – uzasadnia prezes w piśmie do radnego.
Dodaje, że w mieście realizowane były projekty skierowane do tej grupy chorych, ale były one krótkotrwałe. Pomoc taką można dziś uzyskać w hospicjum, pobyt jest tam nieodpłatny, ale instytucja może pomóc około 20 osobom. Tymczasem kolejka zainteresowanych jest dłuższa, a problem będzie się pogłębiał. Jak mówi B. Steblin-Kamińska, opiekunowie chorych mają świadomość, że ostatecznie mogą umieścić swoich bliskich w domu opieki społecznej, ale procedura taka trwa długo, a też spora część rodzin woli zajmować się chorymi sama, w domu, a potrzebuje tylko dziennej placówki wsparcia.
Jak tym razem zareaguje na prośbę prezydent Gorzowa – na odpowiedź trzeba poczekać. Kilka dni temu zapytanie o to, czy w tej kwestii prowadzone są jakiekolwiek prace zmierzające do praktycznego rozwiązania problemu skierował do J. Wójcickiego radny J. Synowiec.
Maja Szanter
Od kilku lat próbują w Gorzowie stworzyć dzienną placówkę wsparcia dla chorych na Alzheimera – jak do tej pory bezskutecznie. Tym razem o wsparcie poprosili radnego.