Echogorzowa logo

wiadomości z Gorzowa i regionu, publicystyka, wywiady, sport, żużel, felietony

Jesteś tutaj » Home »
Bony, Horacji, Jerzego , 24 kwietnia 2024

Oberwało mi się nie za swoje

2014-06-08 14:25:15, Autor: Jerzy Kułaczkowski | Kategorie: Miasto,

Zatelefonował do mnie jeden z kolegów prowadzących niewielki sklepik w centrum miasta. Ponieważ nie ma przyjemności znać Jana Delijewskiego to mnie wybrał na adresata swoich żali i pretensji wywołanych komentarzem Nadredaktora dotyczącego pomysłu radnego Sebastiana Pieńkowskiego, by obniżyć stawkę bazową przetargów na dzierżawę lokali handlowych w śródmieściu. Przypomnę, że redaktor Delijewski krytycznie odniósł się do tego projektu wskazując, że prowadzi on do obniżenia dochodów miasta z dzierżawy lokali komunalnych twierdząc zarazem, że jest to klasyczna kiełbasa wyborcza w wykonaniu radnego. Mój kolega nie kwestionując słuszności tych stwierdzeń podkreśla jednak, że wystąpienie radnego jest przynajmniej propozycją jakiegokolwiek działania dla rozwiązania nabrzmiewającego problemu pustostanów w centrum miasta. Wychodzi bowiem z założenia, że lepiej jest chwytać się choćby za półśrodki niż nie robić nic, usprawiedliwiając się jednocześnie przepisami prawa, zwalaniem wszystkiego na wszechobecny kryzys, prawami wolnego rynku itd. Naturalnie nie przypuszcza by pomysł radnego Pieńkowskiego natychmiast przyniósł pozytywny skutek w postaci zapełnienia wszystkich lokali handlowych i usługowych w mieście, nie mniej uważa, iż jest to krok prowadzący w dobrą stronę, lepszy od bierności i nicnierobienia. Nasłuchałem się przy tej okazji także pretensji do funkcjonowania wielu instytucji miejskich, jak choćby Zakładu Gospodarki Mieszkaniowej, który ogranicza się wyłącznie do administrowania lokalami użytkowymi w mieście, nie stymulując choćby w najmniejszym stopniu polityki Ratusza dla racjonalnego ich wykorzystywania. Według mojego rozmówcy wielu handlowców opuszcza dzierżawione lokale nie rozliczając się do końca z powstałych zobowiązań finansowych w stosunku do miasta. Wpisuje się to jakoby w zjawisko nieskutecznego działania ZGM w egzekwowaniu ogromnych długów lokatorów mieszkań komunalnych, które ponoć nadal stanowią ogromną wielomilionową kwotę. Problemu w żaden sposób nie złagodziło Biuro Zamiany Mieszkań, które jest przedsięwzięciem czysto propagandowym i niewpływającym na zmniejszenie długu mieszkańców wobec ZGM. Na koniec usłyszałem złośliwą uwagę, że miasto funkcjonowałoby o wiele lepiej, gdyby firmy i ludzie robili to, co do nich należy, a nie tym, co wynika z jakichś dziwacznych rozwiązań organizacyjnych. Oto OSiR zajmuje się giełdą i miejskimi parkingami (i tak postęp, bo kiedyś administrował także komunalnym cmentarzem), Gorzowski Rynek Hurtowy wygrał przetarg na gospodarowanie nadwarciańskim bulwarem, ZUO sponsoruje działalność filharmonii, a dyrektor Paweł Jakubowski, szef ZGM wchodzi w buty dyrektora OSiRu organizując bieg masowy dla wszystkich chętnych.

Obawiam się, ze niektórzy nie odrobili kiedyś lekcji i nie przeczytali wierszyka Juliana Tuwima, więc dla nadrobienia zaległości przytoczę go tutaj in extenso:

x

Murarz domy buduje,

Krawiec szyje ubrania,

Ale gdzieżby, co uszył,

Gdyby nie miał mieszkania?

x

A i murarz by przecie

Na robotę nie ruszył,

Gdyby krawiec mu spodni

I fartucha nie uszył.

x

Piekarz musi mieć buty,

Więc do szewca iść trzeba,

No, a gdyby nie piekarz,

Toby szewc nie miał chleba.

x

Tak dla wspólnej korzyści

I dla dobra wspólnego

Wszyscy muszą pracować,

Mój maleńki kolego.

x

A tak na poważnie. Podzielam w znacznej części opinie Jana Delijewskiego w tej sprawie. Nie można bowiem w celu zagospodarowania kilkudziesięciu pustych lokali obniżać czynszu o połowę kilkuset innych lokali już użytkowanych. Byłby to zbyt duży uszczerbek dla budżetu miasta. Ale nie można także lekceważyć różnych, innych zdań w przedmiocie zagospodarowania centrum. Im ich więcej, tym lepiej. Sprawa wymaga, bowiem poważnej rozmowy różnych sił politycznych, przedstawicieli różnych środowisk opiniotwórczych, urbanistów i przede wszystkim samych mieszkańców. I nie powinno to polegać na jakiś doraźnych, zgłaszanych na potrzeby walki politycznej, czy kampanii wyborczej pomysłów, chodzi o stworzenia szerokiego planu działań, swoistego programu ożywienia śródmieścia. Powinny się w nim znaleźć i zasady wynajmu lokali użytkowych, i program KAWKA, i szczegółowy plan rewitalizacji starej substancji mieszkaniowej, i program urządzania śródmiejskich podwórek, i kwestia organizacji płatnych parkingów, które dziś skutecznie wyganiają gorzowian z centrum miasta (może pierwsze dwie godziny parkowania za darmo?) i wiele jeszcze innych spraw, których wszystkich nie sposób wymienić w krótkim felietonie. Jakoś nie dostrzegam jakichkolwiek prób wywołania takiej dyskusji ani ze strony władz miasta, które w pierwszej kolejności są do tego upoważnione i stworzone, ani ze strony lokalnych mediów, ani ze strony ruchów i stowarzyszeń obywatelskich. Problem jest niewątpliwie trudny i złożony, ale unikanie jego podjęcia do niczego dobrego nie prowadzi. Wyniosłe milczenie Ratusza, przerzucanie się odpowiedzialnością pomiędzy radnymi a prezydentem i jego służbami prowadzą tylko do tego, że problem narasta i staje się coraz bardziej palący.

X

Napisz do nas!

wpisz kod z obrazka

W celu zapewnienia poprawnego działania, a także w celach statystycznych i na potrzeby wtyczek portali społecznościowych, serwis wykorzystuje pliki cookies. Korzystając z serwisu wyrażasz zgodę na przechowywanie cookies na Twoim komputerze. Zasady dotyczące obsługi cookies można w dowolnej chwili zmienić w ustawieniach przeglądarki.
Zrozumiałem, nie pokazuj ponownie tego okna.
x